Skierowali na badania krwi, m.in. czy beta hcg maleje muszą sprawdzić.
Pojadę rano, na g.8.
Chyba, że coś wydarzy się w nocy..............
Rano na g. 8 zgłosiłam się do szpitala. Przerażona, rozklejona, rozpłakana, zagubiona, załamana. Aż ujrzałam lekarza z kliniki Bocian, który wykrył niebijące serduszko mojego Maleństwa we wtorek. Poczułam się bezpieczniej, zwłaszcza, że to on po g. 15 zrobił mi zabieg...
O godz. 12.20 Dostałam 2 tabletki w celu indukcji farmakologicznej poronienia...
Brzuch ok g. 15 bolał mnie już tak mocno, że nie dałam rady chodzić. Zbadał mnie mnie w sposób bardzo niedelikatny lekarz, który stwierdził, że zabieg już można wykonać.
Byłam przerażona jego podejściem, zero empatii, poprosiłam, by zrobił to bardzo delikatnie, bo..... (powtarzałam to w szpitalu kilka razy) chcę jeszcze koniecznie zajść w ciążę i urodzić dziecko.
I wtedy... lekarz z Bociana, przesympatyczny, młody, ciepły, powiedział mu "Ja jej wykonam zabieg."
Obudziłam się.
Wiedziałam, że "to wszystko" leży gdzieś obok na pewno.
Lekarz powiedział, że poroniłam praktycznie sama, że najmniejszą łyżką delikatnie udało się wydobyć ze mnie...........................
On wiedział, że chciałam to usłyszeć.
Noc w szpitalu.
Nie jestem już w ciąży..............................
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 października 2015, 22:09
Przyszły albumy ślubne. Piękne!
Uśmiechnęłam się na chwilę...
Wkleiłabym jakieś zdjęcie, gdybym potrafiła.
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 października 2015, 09:40
Wczoraj wyszłam ze szpitala.
Powiedziałam mojemu P przed snem: "zobacz, my tu śpimy dziś w nocy, a ONO zostało tam w szpitalu....."
Płaczę ukradkiem.
A Marysia dostała antybiotyk, zmiany na płucach, jakby początek zapalenia....
Patrząc na nią, jaka jest doskonała, wyobrażam sobie, jakie było tamto stracone dziecko.
I myślę, jak bardzo tej dziewczynce należy się rodzeństwo, jak ona na nie zasługuje. Dlaczego jej je odebrano.
Nadal nie jestem już w ciąży...........
O poronieniu mówię dziś z odwagą, świadomością, wiedzą, otwartością i ... już nie płacze mówiąc co się stało.
Kurcze, przeczytałam prawie wszystkie artykuły i fora na ten temat.
Kochane, po poronieniu też jest jednak życie!
Również Ovu forum o poronieniu... tyle krzepiących historii!
Co nie zmienia faktu, że... nadal nie jestem już w ciąży...........
O wczoraj rwanie w brzuchu, myślałam, że od odkurzania. A tu... przeobraziło się w bóle owulacyjne, ostrrrre! Wczoraj wyszedł mi pozytywny test owulacyjny. Łał, płodna już jestem?? (wczoraj był zaledwie 6 dzień pp.) Ból owulacyjny trwa również dziś.
Kusi mnie cholernie, by już po pierwszej @ próbować. Jestem przekonana wręcz, że się tym razem szybko uda. Tylko czy to nie za wcześnie?!
Przypadek???
Wszystko kręci się ostatnio wokół fasolek
Nadzieja.
Beta.
Płacz.
Żal.
Smutek.
Gniew na własne ciało.
Bezradność.
Naleśnikarnia.
Lody.
Advokat.
On.
Co ja bym bez niego zrobiła.
(test na górze 7 dni po Ovitrelle,
test na dole z dziś, 8 dni po Ovitrelle
Test na górze: 7 dni po Ovitrelle
Test na dole z dziś - 9 dni po Ovitrelle.
Czekam na wynik bety. Jego wysokość pokaże, czy marzenie się spełnia czy to tylko wciąż zastrzyk we krwi fałszuje wynik.
Czuję, że jestem tak blisko. Że stoję pod drzwiami i tylko nie wiem, czy mi otworzą.............
Edit:
Nie otworzyli.
Czuję się pokonana, zdeptana, opluta, okłamana.
Spodziewałam się wyniku bety najmniej ok 5-8 (wychodziła na testach blada kreseczka), a tymczasem dostałam wynik: <1,2
Kurwa!
Zamarłam. Jak to?
Pobiegłam po kilka testów, zrobiłam wieczorem. Strumieniowy Pink (czułość 25) negatywny, ale BOBO płytkowy z wyraźną bladziutką kreską. (!!!) (Lepszą niż cień, ciut bledszą niż poranna dzisiejsza na teście paskowym Facelle.
Nie wiem co mam myśleć. Rozbiło mnie to. Masa myśli: może torbiel? Może c.pozamaciczna? Może ch*j wie co.
Byłam taka pełna nadziei... Mik, jesteś niesamowita, dziękuję. Ale jak widać - Twoje 3-letnie tu doświadczenie i wiedza jednak zaburzy mój dzisiejszy wynik. Tak bardzo chciałam, by było tak jak mówisz
Rozsypałam się na kawałki. Płaczę. A ja rzadko płaczę.
Czy laboratorium mogło popełnić błąd?
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 marca 2016, 20:53
Ania jest zakupoholiczką. Nie kupuje jednak ciuchów, butów, ani torebek ostatnio.
Ania kupuje i ciągle robi testy ciążowe.
Dziś oczywiście kupiła w Rossmannie trzy, bo były w promocji.
Nie bądź jak Ania
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 marca 2016, 20:48
Nastawiona byłam chyba na "pewniaka", mając stymulację, po której w zeszłym roku udało mi się zajść w ciążę.
Jest we mnie bunt, ból, smutek. Czuję mega napięcie.
Będzie zmiana. Musze nauczyć się przestać myśleć tylko o tym ( w tym cyklu tak właśnie było), koniec cieni cieniów, bet, wyimaginowanych zgag po obżarstwie, mdłości po 2 czekoladach, macania piersi co pół godziny, oglądania testów przez kilka....godzin (!) pod różnymi kątami (do słońca, do cienia, do lampy, od lampy) by tylko dojrzeć tam coś....co chciałabym widzieć, by mieć "powód" by pojechać na betę.
Dziś wino. Wypłaczę to, wyrzucę, przetrawię. Będę za miesiąc silniejsza.
Powoli kończę ten książkowy przepiękny wykres, z najwyższymi temperaturami w moim życiu. Skąd się wzięły?
Może to była ciąża? Urojona na pewno!
Przecież to niby takie proste, naturalne, oczywiste - być w ciąży, urodzić dziecko.
Dlaczego więc...
Chcesz rozśmieszyć Boga? Powiedz Mu o swoich planach. - Woody Allen
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 marca 2016, 19:04
dało się sprawdzić, czy dużo zabrakło miesiąc temu... i dwa .... i trzy....
Gdyby tak dało się to wiedzieć.
Dziś jest 12 dzień po Ovitrelle.
Wczoraj test Facelle pokazał mi bardzo bladą kreseczkę.
Dziś rano ten sam test pokazał ledwo widoczny zaledwie cień, za to Pink Express pokazał bladą kreseczkę!
Od wczoraj przestają boleć mnie piersi, które bolały po Ovitrelle i to dało mi poczucie, że się nie udało.
Oto dzisiejszy test:
http://pl.tinypic.com/r/2q0leo9/9
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 kwietnia 2016, 08:39
Testów robię tyle, że się Wam nie przyznam
A potem robię nadzieję sobie i mężowi, widzę cienie, cienie cieni, potem nawet na ścianie je widzę!
Zwariuję, jeśli nie zajdę w tą ciążę
Do zobaczenia w następnym cyklu...
"TYLKO NIE MARTW SIĘ PRZEZ CAŁY DZIEŃ.
WYZNACZ SOBIE NA TO GODZINĘ, A POTEM CIESZ SIĘ ŻYCIEM."
!!
Trzymaj się mocno <3
Wybacz ale niechcący polubiłam ten post chcąc przałączyć na następną stronę na telefonie.