X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Przybądź, czekamy na Ciebie
Dodaj do ulubionych
1 2

13 maja 2016, 21:27

Poruszę niebo i ziemię jeśli będzie trzeba, by być znów mamą!

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 maja 2016, 21:27

21 maja 2016, 13:03

21 maja 2016.
Dziś na świat miało przyjść nasze małe serduszko <3

11 czerwca 2016, 22:53

Od kilku miesięcy prawie brak ochoty na <3
Zaczęło mi się kojarzyć z musem, z usg owulacji, z wyliczonymi dniami, z niepowodzeniem, z niepłodnością, z poczęciem...

Ponad 2 lata starań o dziecko mnie ostudziły.............

26 września 2016, 19:50

Drogi pamiętniczku,
długo Cię nie pisałam!

Wy, OvuStaraczki, Kobiety - jesteście niesamowite!
Wyobraźcie sobie, że zacytuję Wam jedną z moim Ovuperełek jeśli chodzi o wpisy na forach:

"oj tam, ja tam nie znam litości i mu nie współczuję. Nikt mu nie każe łazić po lekarzach, łykać tabsów a potem nosić ciążę, rzygać, zdychać i rodzić. Ma się tylko bzykać przez 4 dni...Podoła "

:D :D Uwielbiam Was! :D

Czytając fora i pamiętniki, porywam się cała, nie potrafię przestać.
To niesamowite, że powstał taki portal.

A ja? Wyszłam właśnie z kąpieli. Mała pojechała na tańce, to oznajmiłam mojemy TŻ, że dziś poczuję się jak Alexis Carrington i idę do kąpieli z pianą z kieliszkiem wina.
Kąpiel trwała pół lampki, bo ja wolę pływać w chłodnym moim mazurskim jeizorze, niż w w gorącej wannie.

20 października 2016, 20:17

Ogarnął mnie dziś strach. Nie smutek, jak zawsze przy nieudanym cyklu, lecz strach. Uzasadniony strach, że już nigdy nie będę w ciąży.

Dziś 8dpo, wiem, wiem, że "wcześnie", ale piersi po Ovitrelle przestają boleć, doskonale wiem co to znaczy, po tylu stymulacjach znam doskonale swój organizm.

Liczyłam, że inseminacja w przyszłości będzie dla mnie gwarancją, że zajdę w ciążę. Dowiedziałam się, że daje ona tylko ok 10 % szans. 10! 10!!!!!

Nie poptrafię wyrazić, jak bardzo temat mojej niepłodności mnie zaskoczył w życiu.....................

22 grudnia 2016, 22:18

Moje kochane OvuStraczki,
niedługo najpiękniejsze za świąt, być może pakujecie prezenty, gotujecie, sprzątanie...
Życzę Wam pięknych świąt w gronie najbliższych, zdrowia i... tego co się nam należy.

Jak to możliwe, że coś, co wydaje się być nam odwiecznie przeznaczone, nagle okazuje się być marzeniem, a jego spełnienie zamiast tylko czystą przyjemnością z czasem i walką...?! Niektóre z Was jak ja stoją od lat w kolejce po szczęście...i z nie wiadomo jakiej przyczyny ktoś nas ciągle wyprzedza, ktoś trafia przed nas, u kogoś bezproblemowo powstaje pod sercem nowe życie a my...rozsypane na milion kawałków kończąc cykl musimy pozbierać się i stawić czoła nowej walce.
A życie mija.
Nasze Aniołki (*) i nasze dzieci, jeśli poczęłyby się i urodziły szczęśliwie od razu wtedy, kiedy tego zaczęłyśmy pragnąć siedziałyby już w te święta obok nas... tymczasem ich nie ma i... nie wiadomo kiedy pojawią się w naszym życiu. Stoimy pod jakimiś tajemniczymi drzwiami. Czy te drzwi otworzą się już za chwilę? Stoimy przed nimi i nikt nam nie otwiera,
Jeśli mamy się poddać, poddajmy się... kolejnej próbie. Stójmy, nie rezygnujmy, nasze dzieci są tego warte. :)

Dziękuję Wam, za obeność tutaj ze mną na portalu, jest mi nieporównywalnie raźniej i przyjemniej.
Jeszcze raz -życzę Wam pięknych świąt w gronie najbliższych, obyśmy za rok wszystkie musiały stawiać dodatkowe talerze na wigilę, oby to był nasz rok :* :) <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 grudnia 2016, 22:32

23 września 2017, 20:04

Mija u mnie 3,5 roku strań, cykli, badań, zabiegów, testów, łez, leków, zastrzyków, klinik, lekarzy, jedna insemincja. W pakiecie mam za sobą nawet jedno poronienie.
Dziś mam gorszy dzień, nie mam ochoty na ludzi, nie sprzątam, kapryszę, płaczę, rozmyślam.... Starania przeobraziły się w lęk - że nigdy się nie uda. Błagam, nie piszcie "spokojnie, kiedyś się uda, bądź cierpliwa... etc" bo ktoś kto tak długo nie walczył, nie wie jakie emocje towarzyszą w czwartym roku starań.
Mam lęk przed drugą inseminacją, widząc jak niewielu z Was przyniosła szczęście. Mam lęk przed lekarzami, którym tal bardzo zaufałam, a jednak nie wyszło. Straciłam nawet wenę i ochotę na uprawianie pasji jaką jest fotografia, po pracy wolę siedzieć w domu, w dresach, pod kocem. Czytam dziś "Inwigilację" R.Mroza i tam nawet bezczelna Joanna Chyłka jest w ciąży!
Czasami myślę, że mam już depresję...

23 września 2017, 20:04

Ciąża rozpoczęta 29 kwietnia 2019
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii
1 2