Kocurek nazywa się Kedi,nazywany przez Nas i poprzednią właścicielke Edi 
 Pojechaliśmy po niego dziś i biedny dzikusek się stresuje i obwachuje te nasze kąty miejmy nadzieje ze jutro juz bedzie spokojny o swoj los 
 A Mój M siedzi z nim w pokoju i gada,zeby sie nie bał (taki troskliwy).
            Wiadomość wyedytowana przez autora 30 marca 2014, 22:45
 Mój M nie chce bo mówi,że jeszcze na to nie pora więc czekam na ten czas. A teraz chce poznać swój organizm wiedzieć o sobie więcej 
            
				
								
				
				
			