Wiadomość wyedytowana przez autora 9 października 2015, 00:08
Ta pogoda mnie dobija i dołuje, codziennie zmęczenie bóle głowy i syndrom "nic mi się nie chce". Gdzie ta słynna złota polska jesień. Jak sobie pomyślę o tym że muszę wyjść z psem na to zimno, mokro, błoto, to mnie rozwala. I potem pół godziny wycierania tego błota z psiej sierści (uroki goldena ).
Jeszcze 4 dni i będziemy mieć mężusia i tatusia na całe 2 dni
Dobra pożaliłam się.
Byle do piątku
Weekend, weekend i po weekendzie
Mąż przyjechał, mąż pojechał i znów zostałyśmy same.
Owulacji albo jeszcze nie było albo była ale temperatura jeszcze nie zaskoczyła, inne symptomy wystąpiły więc czekam aż OF wyznaczy owulkę.
moja 14-miesięczna córka i mój pies chyba nie chcą kolejnego członka rodziny. Mała wyciągnęła mój termometr z pod poduszki i dała psu, a ten go zeżarł...jak żyć
chyba w tym cyklu bez owulacji, bo śluz już niepłodny a temperatura ani drgnie, czekamy na @
cykl spisany na straty, temperatura nie wzrosła
Zakupiłam nowy termometr owulacyjny i wracam do mierzenia, chociaż każdego ranka gdy mierzę strasznie się rozczarowuję. Szkoda że wcześniej nie mierzyłam bo nie wiem jak było z wcześniejszymi cyklami, może też nie było owulacji i czas się wybrać do lekarza, bo 5 cykl bez owulacji chyba nie jest normalny
Temperatura poszła troszkę w górę ale jakoś dziwnie późno, kiedy wszystkie objawy owulacji już daaaawno minęły. Dziwne to wszystko. Podejrzewam że nic z tego, objawów ciąży i okresu brak. Tak bardzo bym już chciała dowiedzieć się że się udało. Wiem że moje marne 5 cykli to nic w porównaniu z dziewczynami które starają się o dzidzię latami ale każdy kolejny cykl to straszne rozczarowanie.
Wiem, wiem że nie powinnam, wiem że to bez sensu, wiem że o wiele za wcześnie, ja wszystko to wiem, ale to było silniejsze ode mnie, musiałam zrobić ten test. Oczywiście że wyszedł negatywny ale przynajmniej się wewnętrznie uspokoiłam na parę dni
Objawy jako takie są, lekko wrażliwe piersi, napady apetytu, i to słodkie, mniaaaam, żarłabym non stop czekoladę z pierotem Matko ja nie jadam tylu słodyczy nawet do kawy, nie jestem słodyczowym łasuchem, a teraz nie przeżyję bez tej cholernej czekolady!
Mam nadzieje że to objaw ciąży bo kuźwa jak nie to tyje na darmo!
A tak na marginesie córeczka kończy dzisiaj 15 miesięcy
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 października 2015, 14:35
Czuje ją, po prostu ją czuje, okropną, wredną małpę
Cycki napęczniałe, do tego ten cholerny śluz zwiastujący okres i to uczucie wewnątrz. Już wiem że cykl stracony Kurcze co się ze mną dzieje.
Jutro jedziemy na weekend w rodzinne strony. Trochę odsapnę, odstresuje się i będę czekać na kolejną owulacje. Mam też w planach jakieś podstawowe badania, morfologię, ob, tsh, nie wiem co jeszcze zrobić. Chyba też zacznę myśleć o wizycie u gina. Ostatnią kontrolę miałam rok temu, długo ale nic się złego nie działo, a ja nie jestem typem osoby która lata z byle czym do lekarza. Mam też lipe z dzieckiem bo nie mam jej z kim zostawić i będę musiała zabrać ją ze sobą, mam nadzieje że nie będą robić o to problemu.
2 dc
niestety zaczynamy od nowa
do ovu 8d
Tak więc miesiączka 6 cyklu starań poszła w zapomnienie Teraz pozostaje czekać do piątku na przyjazd męża Jeżeli owulacja się nie przesunie do przodu, powinniśmy trafić
do ovu 5d
Jutro piątek, piąteczek, piątunio! Mąż zjeżdża a weekend, nie mogę się już doczekać. I działamy
Mam dziwny śluz, nie wiem czynie szykuje się jakaś infekcja:/
Nie wiem czy owulka była czy nie, dopadła mnie jakaś infekcja ale weź się tu dostań do lekarza na razie walczę sama. Spisuję ten cykl na straty bo śluz owszem był płodny ale z kremowym infekcyjnym:/ ehh może na Święta będę mieć niespodziankę.
Infekcja odpuszcza. Weekend minął w przyjemnej atmosferze z mężusiem i córą Ovu nadal nie zaznaczyło mi owulacji. Nie wiem co jest z tą temperaturą, mam obawy że coś jest nie tak i po prostu jej nie mam W grudniu ruszam z badaniami, na razie na własną rękę bo lekarz dopiero po roku bezowocnych starań zacznie działać a muszę dla własnego świętego spokoju wiedzieć jak jest.
Z innej beczki, od kilku dni mam strasznie obolałe piersi, na początku bolała jedna z jednej strony a teraz obie, i trochę spuchły. Nigdy tak nie miałam,nawet przed okresem tak nie bolały. Oby to był dobry znak zielonej kropki
O dupe rozbić ten termometr, za każdym razem jak go wsadze do gęby inna temperatura, masakra. Może przez to ten wykres temperatury taki lipny i niby bez owulacji. Mam nadzieje.
Amen, OF wyznaczyło owulacje. I tak czarno to widzę, pojawił się typowo przed okresowy śluz
Wczoraj na allegro zamówiłam kilka testów, powinny być koło czwartku więc w piątek pierwszy test, a co mi tam zależy to będzie 27 dc i 10 dpo. W pierwszej ciąży właśnie po takim czasie miałam pozytyw. Mam nadzieje że sprawdzi się tu powiedzenie że historia lubi się powtarzać
No więc zdjęcia nie wkleję bo nie umiem Druga kreseczka jest widoczna i nie jest to cień
Przechodzę na fioletową stronę !!!
Jednak się udało
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3efe27f0c1b2.jpg
Wiem że ciężko coś dojrzeć ale na żywo jest wyraźna krecha
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 listopada 2015, 16:24