Podchodzę do tematu ciąży dość spokojnie, ale wokół mnie tyle się dzieje, że wzbudza to pewien niepokój. Moja bliska koleżanka straciła ciąże 1,5 miesiąca temu... była w 11 Hbd... innej wykryto torbiel na jajniku i póki co ma leczenie zachowawcze... oby wystarczyło! Tyle z nas ma większe bądź mniejsze problemy z powiększeniem rodziny...
Przez to wszystko chwilami pragnę zbyt mocno. Wiem, że to niezdrowe, że nie powinnam. Ech...
Dobrze, że mam M. On zawsze potrafi uspokoić te moje myśli, zanim na dobre się rozkręcą.
Wracając do popołudniowego spaceru - tak sobie pomyślałam, że nadchodzi wiosna, a z nią wszystko się zazieleni! może i u mnie...?... może i u Was...?... Życzę tego wszystkim nam z całego serca!

[img][/img]
            Wiadomość wyedytowana przez autora 17 lutego 2016, 21:21

13 dzień cyklu... linia niby ciemniejsza niż w ciągu ostatnich 4 dni, ale test jednak nadal ujemny. Choć oczami wyobraźni widzę wyraźnie ciemniejszą linię to jednak... bądźmy poważni i bez naginania rzeczywistości : )
Przypływ endorfin nie wiadomo skąd pozwala mi odnaleźć komizm w niemal każdej sytuacji : )
A może to świadomość, że przez kolejne 10 tygodni każdy weekend spędzę z M.? No jasne, że to to! : D
No work!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 lutego 2016, 21:05
Ale żeby dorzucić coś wesołego - byliśmy w hodowli Golden Retriverów
 i zamówiliśmy sobie pieska! Póki co to niezobowiązujące, ale szczeniaczki są spodziewane w okolicach lipcach, co oznacza, że 8tyg. szczęście będzie do odbioru we wrześniu! Może to duża przesada, ale cieszę się prawie jak na dziecko 
 i tak sobie myślę, że trochę mnie to odfiksowało od tej gonitwy do zieloności za wszelką cenę.
            
Monitoring - pękający pęcherzyk 24mm
 endometrium 13mm 
Test owulacyjny - tak dla kontroli - dodatni jak jasna cholera
            Wiadomość wyedytowana przez autora 11 kwietnia 2016, 22:04

Dziś nawiedził mnie jakiś nagły przypływ energii, ale może nic w tym dziwnego skoro w ciągu ostatnich 24 godzin spałam jakieś... zaraz... czyżby!? 11 godzin!!! Właśnie do mnie dotarło, że to połowa dnia w pieleszach... pięknie!
Jestem dziś trochę spokojniejsza, nie myślę za dużo co to będzie za te kilka dni. Ostatni tydzień byłam strasznie zafiksowana na ciążę, teraz przyszło trochę opanowania i skupiam uwagę na innych rzeczach.
Zbliżające się wesele, przeprowadzka i odbiór ukochanego szczeniaka - to jeszcze odpowiednio nieco ponad 2, 3 i 4 miesiące. Dużo zmian się szykuje, ale dobrych
            Wiadomość wyedytowana przez autora 26 kwietnia 2016, 18:54
 Może więc dobrze, że nie padło na mnie. Tym sposobem więcej ludzi nacieszy się barwami i zapachem tych wszystkich kwiatów. Ale w weekend kontynuacja... i zapełnimy z moim M. kolejne doniczki 
            
 czytałam różne opinie na jego temat, ale że nie spotkałam się z żadną opinią ażeby szkodził to włączyłam go do mojego codziennego menu 
A tak poza tymi wszystkimi tabletkowymi nowinkami... to po ślubie fajnie jest
 cholera fajnie!!! 
            
 będąc przy sobie, a nie polując na owulację 
 Póki co moja radość ze wspólnego mieszkania odsunęła trochę na bok myśli, że po raz kolejny się nie udało. Moje myśli zajmuje teraz wybieranie, urządzanie, szukanie, ustawianie, ale... fasolka zawsze mi towarzyszy w tym wszystkim 
 i czekam na nią cierpliwie. Z nadzieją, miłością i szczęściem u boku 
            
 Bo każda z nas się doczeka 
 pragnę tego i wierzę w to bardzo mocno 
            
				
								
				
				
			
Owocnych starań:) Trzymam kciuki:)
Życzę Wam aby wiosna mocno namieszała Wam w życiu :) i przywiała zmiany na które czekacie <3 :) Pozdrawiam.
p.s zazdroszczę nadmorskich spacerów ;)