WSTĘP
Czekając na naszą kruszynkę;)
O mnie: Mam na imię Kasia mam 25 lat. Z moim M jesteśmy razem prawie 8 lat ślub wzieliśmy po 6 latach
Czas starania się o dziecko: od ślubu przestaliśmy się zabezpieczać ale staramy się 3 miesiąc
Moja historia: Od zawsze marzyłam o tym żeby zostać mamą uwielbiałam małe dzieci godzinami mogłam spędzać czas z nimi. Z moim M poznaliśmy się w szkole ja miałam 17 on 18 lat nie myślałam wtedy że będziemy razem do końca życia nie planowałam przyszłości byłam zrażona po wcześniejszych związkach ale z M było inaczej już po miesiącu byliśmy nierozłączni planowaliśmy ślub dzieci pamiętam jak któregoś dnia M na karteczkach pisał dla mnie wiersze któregoś dnia wyciągnął taką karteczkę i powiedział żebyśmy napisali na niej imiona naszych dzieci mam ją do dzisiaj i mam nadzieje że niedługo się przyda. Jako nastolatkowie planowaliśmy trójkę dzieci ostatnie przed 30 M się śmiał że dziecko przed 30 odmładza mamusie. teraz ja mam 25 M 26 dzidziusia chciałam za raz po ślubie ale tak jakos wyszło M Chciał zaczekać ja się zgodziłam aż w lutym 2014 Powiedziałam M że nie chcę dłużej czekać że chce już być mama długo to w sobie dusiłam bałam się że będzie chciał to odłożyć w czasie a ja już tak bardzo chciałam być mamą oczy miałam zalane łzami jak mu o tym mówiłam a on przytulił mnie i powiedział że mozemy zacząć nawet już jeżeli ja tego pragnę to on tez i tak się zaczęło.
Moje emocje: strach boję się że może nam się nie udać a nie wyobrażam sobie nie mieć dzieci.
podekscytowanie jak zobaczę dwie kreski na teście to chyba oszaleje z radości
godz 23; 28 a ja nie mogę zasnąć boję się ze jak się obudzę @ już będzie zawsze przychodzi rano nawet teraz siedząc przy komp nie chce iść do wc a mężulek śpi jak zawsze ja się martwię będzie czy nie będzie a on dowie się jak już będzie wiadomo czemu to zawsze my musimy przez to wszystko przechodzić? a dla nich to luz bluz jest to jest a jak nie ma to będzie następnym razem.
Ciąża rozpoczęta 3 czerwca 2014
3 lipca i kto by pomyslał że tak się to skończy chyba sama nie mogę uwierzyć coś mnie tknęło żeby zacząć pisać pamiętnik akurat wczoraj. udało się udało akurat w tym miesiącu który spisałam na straty niesamowite i 3 serduszka w całym miesiącu jestem przeszczęśliwa;)
3 lipca i kto by pomyslał że tak się to skończy chyba sama nie mogę uwierzyć coś mnie tknęło żeby zacząć pisać pamiętnik akurat wczoraj. udało się udało akurat w tym miesiącu który spisałam na straty niesamowite i 3 serduszka w całym miesiącu jestem przeszczęśliwa;)
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lipca 2014, 21:44
I po co ten stres? :) Piszę komentarz dziś 3 lipca. Kreska będzie coraz ciemniejsza. :) Jak sobie popatrzysz na zdjęcia testów ciążowych pozytywnych, to tak właśnie się dzieje. Bardzo się cieszę. GRATULUJĘ. :D