Wiem wiem brzmi to śmiesznie "no i będę jeździć do mojego D na owulację" ale taka prawda W sobotę jadę na cały tydzień będzie czas na porządne staranka, ok przyszłego czwartku będzie owulacja. Mam nadzieję że w Październiku się uda trzymać kciuki
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 listopada 2014, 14:50
Mam już plan. Jak zajdę w ciąże to pierwsze co oprócz wizyty u ginekologa to zapiszę się na basen i kupię książkę "w oczekiwaniu na dziecko". W sumie to już dziś chciałam ją zamówić ale po co? Zaczynam od jutra mierzyć temperaturę no i odliczać dni do owulacji. Nie mogę się doczekać
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 listopada 2014, 14:50
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 listopada 2014, 14:51
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 listopada 2014, 14:51
A tak z innej beczki to wczoraj bylam tam zmeczona pakowaniem ze nie mialam ochoty na seks. D byl zdziwiony i rozczarowany bo ja zawsze mam ochote. Dzis czeka mnie przeprowadzka. Na razie na stare mieszkanie D bo musze sie wyprowadzic do wtorku a u nas na nowym jeszcze trwaja roboty no i trzeba czekac na meble. Dzisiaj pewnie znowu bedziemy zmeczeni wiec tez sie nie zapowiada na serduchowanie. Ale jutro z rana planuje zaczac dzialania. Bo dwoch straconych dniach D bedzie mial jeszcze wieksza ochote w czwartek prawdopodobnie bedzie owu wiec planuje w niedziele, poniedzialek i srode, piatek i sobote serduchowac. Wtorek i czwartek odpada bo moj D gra w pilke i ma akuraty w te dni trening i zawsze mi odmawia ale i taj duzo dni bedziemy serduchowac i mam nadzieje ze owocnie. Ten cykl jest bardzo dla mnie wazny. Wstaje i ide farbowac wlosy a o12 zaczynami przeprowadzke...
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 listopada 2014, 14:52
w niedziele jadę do pracy i nie będzie możliwości serduchować co za tym idzie ten cykl na który tak zajebiście liczyłam będę mogła sobie w dupę wsadzić! Organizmie daj mi jutro tą zasraną owulację! proszę jestem podłamana za bardzo mnie to wszystko stresuje. Chcę mieć już z głowy ten cykl...
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 listopada 2014, 14:53
Dziwne bo ostatnio mało o tym myślę i chyba moja podświadomość myśli za mnie.
Może sen był proroczy?
Dziś okropnie pokłóciłam się z mamą. Nie mam ochoty już u niej pracować. Znowu wróciły myśli żeby szybko zajść w ciąże i wrócić do domu do mojego ukochanego. Mam nadzieję że jeśli teraz się nie udało to następny cykl przejdę również na luzie. Chyba zatestuję we wtorek w 10dpo...
Pijana w trzy dupy 28 latka urodziła chłopca w 7 miesiącu przy libacji alkoholowej z 3 facetami! chłopiec jest martwy...
wcześnie urodziła dwójkę dzieci w 2009 i 2010rlu i oboje oddała do adopcji. Powiedzcie mi jaką trzeba do cholery być kobietą??? jakim potworem??? gdzie jest sprawiedliwość??? tyle kobiet chce mieć dziecko chce im oddać całą swoją miłość a takim ku*** za przeproszeniem bo nie mam słów na takie zachowanie udaję się 3 razy i jeszcze oddaje dzieci a trzecie zabija ilością spożytego alkoholu??? BRAK SŁÓW!!!! przestanę oglądać wiadomości bo mnie krew zalewa! zatłukła bym taką gołymi rękami.....
D mówi że w naszym mieszkanku robią ostatnie szlify i że w następny weekend jak przyjadę to będziemy się wprowadzać. Pocieszył mnie że będziemy dalej się starać i że jak w tym roku się nie uda to w styczniu idziemy na badania nasienie itp...
z drugiej strony jak sobie o tym pomyślę to ta przeprowadzka na nowe gniazdko pewnie pozytywnie wpłynie na nasze staranka bo będziemy w każdym kącie chcieli serduchować hehe nowe łóżko nowa wanna wszystko nowe i takie nie znane. Na pewno będzie dużo emocji i radości więc zapewne serduch dużo wpiszę na swój następny wykres.
jeszcze jutro zrobię test czułość 25Uml. Może akurat? będzie to 12dpo. Jeżeli będzie negatyw to będę już czekać na @ bez testowania.
nie dość że będziemy się przeprowadzać na nowe mieszkanko to jeszcze mam 2 razy dentystę, fryzjera i robię nowy tatuaż to może ostatni moment na to a chciałam dawno go zrobić.
To już będzie 7. 8 zrobię po skończeniu karmienia piersią i to będzie data urodzenia i imię naszego dziecko
pozytywnie się nastrajam na ten cykl. Trzymać kciuki i ja za Was też mocno trzymam. Teraz trochę daje na luz więc będzie tu troszke mniej zaglądać
24 października byłam u mojego ginekologa. Nie mam żadnego torbiela, jedynie lekka nadżerka, mam zielone światło do staranek. Był trochę zdziwiony że tak przyspieszyliśmy starania bo mówiłam mu że po nowym roku. Zapisał Luteinę na drugą fazę cyklu, żeby pomogła przy ewentualnym zapłodnieniu a gdyby się nie udało to zmniejszy moje bóle miesiączkowe które są nie do wytrzymania. Liczę jednak na tą pierwszą opcję
w Krakowie było cudownie, przeprowadzka nam szybko i sprawnie poszła. Pokupowaliśmy dużo nowych rzeczy do mieszkania. Szczęście moje tym większe że mój D powiedział że nie mamy limitu pieniężnego i mogłam ładować do wózka co chciałam :p uwielbiam IKEE, jeden sklep a kupiony i materac i rzeczy do kuchni i poduszki i zasłony. W związku z nowym miejscem seks przyjemniejszy no w końcu trzeba było sprawdzić nowy materac. Serduchowanie co dwa dni na spokojnie na luzie z żelem Conseive Plus. Owulka była w 15dc z prawego jajnika. Nie muszę robić żadnych testów owulacyjnych bo ten ból jest tak charakterystyczny że go nie pomylę z niczym innym.\
Luteinę biorę od 16dc i tu mam problem bo czytałam że zażywa się ją po 2-3 po owulacji a ja wzięłam 1 dzień po... dziś w 25 dniu wzięłam ostatnią i teraz będę czekać na dalszy ciąg wydarzeń
Okres ma być 17.11 to tej głupiej luteinie ponoć można nawet po 2 tygodniach okres dostać. Jak nie dostanę 17 lub 18.11 to mogę sobie nowy cykl w dupę wsadzić bo jadę do D 27.11 i zostaję do 1.12... więc nie wstrzelimy się w owulację.
Może @ jednak nie przyjdzie? Widziałam dużo wykresów gdzie wychodził - a i tak za dwa dni był +. Mam jeszcze szansę.
Ginekolog miał rację że na odległość ciężko jest się starać nie dość że wieczne planowanie i liczenie żeby na owulację jechać do domu to jeszcze dzisiaj się poryczałam pierwszy raz ! i nie mogłam się do mojego ukochanego przytulić chciałabym z nim testować tak jak 2 lata temu tylko że wtedy zaskoczyły Nas dwie kreski... szkoda gadać.
cholera gdybym miała szanse kochać się z D regularnie to może bym się tak nie przejmowała ale jeździć co trzy tygodnie wtedy kiedy są dni płodne to na naprawdę frustrujące
W czwartek mama robiła test ciążowy, okres się spóźniał tydzień. Na szczęście negatyw wczoraj pytała czy mam test jakiś pożyczyć bo by powtórzyła bo czuję że zaciążyła. Mdliło ją, kręciło się w głowie itp. Ojciec osiwiał przez te kilka dni. Mama się śmiała że będziemy razem w ciąży chodzić i może rodzić razem ale by jaja były. Moi rodzice to aparaci jakich mało. Nie zdziwiłabym się jakby mi rodzeństwo zmajstrowali.
Na szczęście dzisiaj w domu wielkie święto bo mamusia okres dostała juuupi i huura ! obym ja nie dostała
Postanowiłam zrobić jeszcze coś w tym roku dla siebie oprócz nowego tatuażu i w końcu zdecydowałam się zrobić makijaż permanentny brwi i umówić się na rzęsy 1:1
Dokładnie w tamtym roku w listopadzie rozglądałam się za gabinetem, czytałam o przeciwwskazaniach opiniach cenach itp. Wtedy dałam sobie spokój bo nie miałam kasy i zainwestowałam w cienie do brwi ale to nie to samo bo rozmazuję się, trzeba codziennie je malować itp a jednak rok wytrzymałam
po za tym zauważyłam, że jak nie ma mnie w domu to się zaniedbuję chodzę z odrostem, baaardzo rzadko się maluję, gole tylko przed @ a jak jadę do domku to się stroję dla Darusia maluję perfumuję i w ogóle inna Ola nagle. Ostatnio chodziłam bez 3 tipsów bo mi się połamały a sama je sobie robię i mogłam przysiąść i zrobić je ale po prostu mi się nie chciało (szewc bez butów chodzi) a więc chcę bardziej zadbać o siebie przez cały miesiąc a nie tylko jak do D jadę a brwi mi to ułatwią i rzęsy tak samo bo rano się obudzę i zostanie przypudrowanie noska i uczesanie włosów koszt rzęs nie drogi bo 70zł za założenie a jak uzupełnię do miesiąca to płacę tylko 50zł umówiłam się na 28 listopada a brwi 26 listopada to 400zł a korekta do 3 miesięcy 50zł więc spoko D oczywiście mi się dołoży cieszę się że się w końcu zdecydowałam bo w ciąży brwi robić nie wolna a efekt utrzymuję się 3-5 lat więc nawet jako świeżo upieczona mama nie będę musiała marnować czasu na malowanie a te 50zł na rzęsy miesięcznie zawsze się znajdzie
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 listopada 2014, 14:56
Powodzenia :)
Trzymam kciuki powodzenia :)!!!
dzięki dziewczyny