Humor dzisiaj może nie jest super, ale lepszy od wczorajszego, nastrój bojowy. W końcu nie mam już żadnych złudzeń. Sikaniec negatywny, temperatura poleciała w dół, no i brzuch mocno boli jak na @.
Tak więc wredoto paskudna nadchodź i kończ się szybko! I żebyśmy się potem nie spotkały przez baaardzo długi czas!!
W nowym cyklu wypróbujemy żel Conceive Plus, zobaczymy czy to coś da, opinie ma pozytywne. Na pewno nie zaszkodzi.
Dziewczyny dziękuję Wam za dobre słowa ;* jesteście wspaniałe!!
Będzie dobrze, prawda? Przecież w końcu musi być dobrze...
Nie wiem o co cho.
Rozciągliwy śluz w 14 dc to u mnie za szybko. Owulka zawsze była pomiędzy 17-20 dc. Na dodatek test ovu negatywny, temperatura szaleje, raz w górę raz w dół... Oby mój organizm nie robił sobie jaj, bo chyba oszaleję!!
Swoją drogą to bardzo bym chciała, aby moje cykle trwały 28 dni. Wszystko byłoby szybciej...
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 lutego 2017, 19:29
Owulka się zbliża. Śluz płodny, lewy jajnik dokucza, test ovu co prawda negatywny, ale kreska testowa co raz ciemniejsza.
Stawiam, że owulka wypadnie w sobotę. Oby!
Chciałbym zakopać się w ciepłym łóżku, zasnąć i obudzić się już w ciąży. Najlepiej w 25 tc, kiedy minie ta okropna "granica przeżywalności płodu". I jeszcze, żeby było dużo słońca...
Tęsknię za moją Zośką.
OF wyznaczyło mi owulację w sobotę, w 17 dc. Ja myślę jednak, że była ona dzień później. W sumie najważniejsze, że w ogóle była. Zaczynamy odliczanie, pytanie tylko do czego? Tym razem serce mówi "Nie udało się. Znowu". Zobaczymy jak będzie.
07 marca jest nasza 12 rocznica związku. Byłby to oczywiście piękny prezent. Najpiękniejszy. Ale ile już było wcześniej tych "symbolicznych" dat? No właśnie. W poniedziałek pójdę na progesteron, aby zobaczyć na jakim jest poziomie. Będzie akurat 8/9 dpo. W środę 08 marca mam wizytę u lekarza. Wyproszę od razu o lutkę lub dupka, będę miała na podorędziu, gdyby jednak miało coś z tego w tym cs wyjść.
I to by było na tyle. Nienawidzę tego czekania i bardzo mnie ono stresuje.
Miłego dnia
Czekamy, czekamy. Mąż mocno wierzy w to, że się udało. Ja trochę mniej, ale jego entuzjazm mnie rozczula
Niech ten czas szybciej leci...
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 marca 2017, 16:58
- Żono, rób test. Śniły mi się dwie kreski.
- Zwariowałeś?! To dopiero 9 dpo. Nic jeszcze nie wyjdzie!!
- No dobra. A tak w ogóle to cycki Ci chyba urosły (głupi uśmiech).
Ahh faceci Dzisiaj mija 12 lat z miłością mojego życia A najlepsze jest to, że jeszcze tyle przed nami No i te dwie kreski mogłyby wyjść
Rano nasikałam. Wynik negatywny, ale po pół godziny pokazała się wyraźna druga kreska. Wiem, że był już nieważny, ale dla świętego spokoju poleciałam na krew, aby przestać się zadręczać. Wynik negatywny, temperatura spada, progesteron też jeszcze niższy. Nie ma się co dalej oszukiwać
Czekam na @.
Dzisiaj idę na wizytę do ginka. Poproszę o clo i luteinę na 2 fazę. Zrobimy posiew i zobaczymy czy udało się pogonić bakcyla do końca. No i oczywiście walczymy dalej nawet nie jest mi jakoś strasznie smutno.
Edit: Od ginka dostałam clo. Posiew zrobiony - wynik za 7-10 dni. Kolejna wizyta 22.03.
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 marca 2017, 19:50
Aktualnie czytana książka: "Kołysanka dla mordercy" M. Czubaj
Małpiszon coś się nie spieszy, ale czuję go już całą sobą. Zawsze tak jest - kiedy chcemy żeby nie przychodził to bach i jest. A kiedy wiemy, że nic z tego i ma przyjść jak najszybciej to dupa blada - ociąga się. Pewnie nadejdzie wieczorem.
Niedziela mija nam spokojnie. Byliśmy u Zosi, przynieśliśmy jej trochę wiosny i pogadaliśmy sobie od serca. Resztę dnia zamierzam spędzić z książką, herbatą, Małżem i moimi paskudami (czyt. Kotami) pod kocykiem. Czyli jednym słowem lenistwo na całego.
Miłego dnia
Edit: No i jest. Zaczynamy od nowa.
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 marca 2017, 15:37
Aktualnie czytana książka: "Idealna" M.Stachula
Dzisiaj miałam dość ostrą wymianę zdań ze znajomą na temat in vitro. Jak można być tak głupim i krótkowzrocznym?! Jak można powiedzieć o dziecku, że "jest wadliwe bo urodzone z probówki"?! Jak można mówić, że nie zgadza się, aby jego podatki szły na "fanaberie jakiś bab"?! No jak tak można?!?! Aż mnie trzęsie na myśl, że w naszym kraju żyją jeszcze tacy ludzie. I to matka 2 dzieci!! Niech mnie ktoś trzyma...
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 marca 2017, 08:23
Aktualnie czytana książka: "Inwigilacja" R.Mróz (kocham, kocham, kocham serię z Chyłką i Zordonem )
Początek cyklu bardzo spokojny. Chciałbym, aby reszta była taka sama dzisiaj się okaże czy Małż będzie musiał jechać w następnym tygodniu na szkolenie do Wrocławia. Jeżeli tak, to jedziemy razem i czeka nas weekend tylko we dwoje w tym pięknym mieście
Aktualnie czytana książka: Ove Løgmansbø "Prom" (tak, tak wiem, że czytam za dużo, ale to mój jedyny nałóg).
Dzisiejszy dzień sponsoruje literka "w" jak wspomnienia. Ostatnie wakacje. Boże jacy my wtedy byliśmy szczęśliwi. I to przecież było tak nie dawno... Zośka w brzuchu, przyjaciele u boku, słońce i przygoda. Teraz nie ma już ani Zośki w brzuchu, ani przyjaciół. Jest pustka. Ile ja bym dała, aby cofnąć czas... Swoją drogą ciekawe czy kiedykolwiek będzie to możliwe na tym świecie?? Cofnąć czas to byłoby coś... Może mogłabym zapobiec temu co się stało?
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 marca 2017, 21:28
Aktualnie czytana książka: "Zanim znowu zabiję" M. Czubaj
Wkraczam w okres, kiedy nie mogę doczekać się na owulację. A to jeszcze ok. 8 dni chyba, że dzięki CLO coś się przyspieszy. Jutro wizyta u ginka, zaczynamy monitoring, więc zobaczymy.
Dzisiaj pierwszy dzień wiosny, tylko gdzie podziało się słońce? Niech już zrobi się zielono... Nie tylko za oknem, ale i na naszych wykresach i w sercach
Edit: A może i wcześniej ta owulka rzeczywiście przyjdzie? Z ciekawości zrobiłam test ovu i co prawda negatywny, ale druga kreska już wyraźna. Od jutra zaczynam robić testy Clearblue Digital.
Ahh. No i słońce dzisiaj jednak wyszło na dłużej czyli jednak wiosna ))
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 marca 2017, 17:58
Aktualnie czytana książka: W dalszym ciągu "Zanim znowu zabiję" M. Czubaj
No i masz. Trafiło mnie dzisiaj i nie chce puścić. Piękna pogoda za oknem, dobry humor no i bach. Przyszedł mail o treści: "Gratulacje!! Już jutro zaczynasz 38 tc. Czas pakować ostatnie rzeczy do szpitala!". Cholera jasna no!!!!!!!!!!!!!!!!
Aktualnie czytana książka: "Kryminalistka" J.Jodełka
Do dupy z tym wszystkim. Mimo brania clo pęcherzyk od ostatniej wizyty urósł tylko 3 mm i ma 14 mm. Ginekolog spisał ten cs na straty... Jutro jeszcze jedna wizyta, ale właściwie to po to, aby upewnić się, że nic z tego. Od następnego cs podwójna dawka clo. Jeżeli nie pomoże to startujemy z Lametta
Jest mi okropnie smutno, bo naprawdę miałam duże nadzieje...
Aktualnie czytana książka: "Piąty Beatles" M.Czubaj
Witam się w 28 dniu mojego pokręconego cyklu. OF szaleje i mimo, że wg. lekarza cykl jest bezowulacyjny, bo pęcherzyki rosły powoli, 3-ci raz wyznaczyło mi ovu.
I w sumie tym razem najbardziej prawdopodobne, że o ile w ogóle była, to właśnie w 25 dc. Dzień wcześniej test ovu wyszedł pozytywny, a mnie bardzo mocno bolał lewy jajnik. Śluz też płodny. Jeżeli faktycznie ovu raczyła przyjść to wychodzi na to, że ten pęcherzyk w lewym jajniku urósł jednak. W sumie to nie wiem co mam myśleć, ale absolutnie na nic się nie nastawiam. Tak jak zalecił lekarz przez 10 dni biorę luteinę (zostały jeszcze 2 dni). W środę jeżeli nic nie ruszy (to będzie ewentualny 7 dpo), to pójdę na progesteron (powinien być już wiarygodny). Wtedy okaże się, czy ovu jednak była.
Pokręcone to wszystko, ale co zrobić
Nieuchronnie zbliża się 17 kwietnia... Mój TP. Bardzo się boje
Dzisiaj 17.04., dzień, w którym powinnaś się urodzić. Są Święta Wielkanocne, wszyscy są radośni, bo spędzają ten czas razem. Pogoda za oknem bardziej przypomina okres Bożego Narodzenia, ale to nie ważne... Dzisiaj miał być najszczęśliwszy dzień w życiu moim i Twojego taty. Zamiast tego jest smutek, żal i ogromna pustka. Twoje ciuszki nadal leżą w komodzie, jakby na Ciebie czekały Jest nam z tatą bardzo ciężko i nie potrafimy ich spakować...
Niezależnie od wszystkiego dziękuję Ci za to, że pojawiłaś się w naszym życiu. Dzięki Tobie przekonałam się jak bardzo mocno człowiek jest w stanie kochać...
Gdziekolwiek teraz jesteś, pamiętaj, że Twoje miejsce jest zawsze w naszych sercach, bo "nie ma stópki tak małej by nie mogła odcisnąć śladu".
Prosimy Cię, czuwaj nad nami. Obiecujemy Ci, że będziemy się starać żyć normalnie. Jest to bardzo trudne, ale wiemy, że na pewno nie chciałbyś wiedzieć naszych łez i cierpienia...
Śpij Aniołku. Bardzo Cię kocham i tęsknię.
Mama
Aktualnie czytana książka: "Pogromca Lwów" Camilla Läckberg
Dzisiaj gorszy dzień. Ale wyjaśnienie jest proste - na 17:15 mam umówioną wizytę u lekarza, zaczynamy monitoring. I cholera, tak bardzo boję się, że mimo podwójnej dawki clo znowu z owulki nici Dzisiaj dopiero 9 dc i biorąc pod uwagę, że moje owulki zazwyczaj są w okolicach 17-18 dc, dzisiaj może nawet nie być pęcherzyka dominującego...
Tylko spokój i porządna dawka słońca mogą mnie uratować!!!
Edit: Wg. Ginka jest wszystko dobrze. Oprócz tego, że moje jajniki nie chcą współpracować i podczas usg chowają się namiętnie
Endo 7 mm
Pj 9 mm
Następne podglądanie w środę.
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 kwietnia 2017, 21:26
Aktualnie czytana książka: #Instaserial o Miłości. Nicole Sochacki- Wójcicka. Czyli MamaGinekolog
Jeżeli jeszcze nie znacie Nicole, to ogromnie polecam jej bloga www.mamaginekolog.pl, Instagrama @mamaginekolog i Facebooka. Jest niesamowita Jej posty są skarbnicą wiedzy medycznej, napisane prostym i przystępnym językiem. Można dowiedzieć się naprawdę bardzo wielu ważnych rzeczy.
Z innej beczki - mam najlepszego męża na świecie!! Ten pozytywny wariat potrafi poprawić mi humor dosłownie w 5 sekund. Wystarczy tylko jedno spojrzenie I to jego zawsze pozytywne myślenie "Karolka, spokojnie!! Jeszcze będziemy mieli gromadkę dzieci, które po cichaczu będziemy podrzucać dziadkom pod bramę i w nogi!!" Kocham tego wariata dzięki jego podejściu cały ten proces starań jest dużo łatwiejszy... Jak dobrze mieć taką bratnią duszę
I tak oto moje myśli od razu pobiegły w dobrą stronę i znowu pojawiła się iskierka nadziei...
Kochana nikt inny lepiej nas nie zrozumie jak my siebie wzajemnie rozumiemy i dostajemy wzajemnie tyle wsparcia które jest niezastąpione !!!❤❤❤