Tak, jak do wczoraj byłam całkowicie na nie, tak dziś znów uwierzyłam, że mogło się udać. A już bym chyba wolała tej wiary nie mieć. I nie rozczarować się, jak zawsze.
Ale koniec tych smętów! I tak długo wytrzymałam bez robienia sobie nadziei, bo dziś już 7 dzień po owulacji. Niedługo wszystko będzie jasne i tyle.
Siedzenie na l4 nie sprzyja oderwaniu myśli od starań. Choć weekend pewnie będzie ku temu lepszy
Objawy? Zawsze tak bardzo staram się ich sobie nie wkręcać. Ale ten dzisiejszy skok na wykresie i wyraźnie wrażliwsze piersi...
No nic, idziemy dalej, czekamy, cieszymy się wiosną
Koniec złudzeń, dziś spadek temperatury typowy na @. Nie wierzę w żadne cuda, typu spadek implantacyjny.
Właśnie minęło nam to magiczne pół roku starań, po którym niby zachodzi 60% par.
Zawsze mam doła, gdy spada temperatura. Ale to minie. Za kilka dni wrócę do gry z nową wiarą i kolejny raz będę wierzyć, że się uda. Przecież ta wiosna musi być szczęśliwa.
Nigdy nie miałam 13 wyższej temperatury, ale boję się jeszcze zacząć cieszyć. Czekamy dalej
Ten cykl zrobił mnie w ciula. Temperatura nie spadła i dała nadzieję, @ rozkręcała się długie godziny zamiast przyjść jak zawsze. Mam dość tego dnia, nie lubię tego, chcę być gdzieś indziej.
Zaczynamy 7 cykl. Szczęśliwy cykl!
A co sobie popłaczę w poduszkę to moje...
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 kwietnia 2017, 23:18
Humor już zdecydowanie lepszy. Co miesiąc ten sam cykl. Na początku załamanie, że znów się nie udało, a już po chwili znów mnóstwo wiary.
Mąż na szkoleniu, do mnie dziś przyjeżdża mama.
A za tydzień już święta! Oby pogoda się poprawiła, bo w końcu byłby czas na spacery.
Dziś Mąż znów na szkoleniu, ale kończy wcześniej. O 15.00 spotykamy się na obiedzie u mojego taty, a pod wieczór jesteśmy jeszcze umówieni ze znajomymi. Fajny dzień się zapowiada!
Ale coś się nie zapowiada żeby pogoda na święta się poprawiła.
Dni lecą jeden za drugim. Zaraz święta, dużo wolnego, czas z bliskimi W kolejny weekend wyjazdowy panieński, a potem majówka daleko u siostry. Cieszę się, że tyle się dzieje i będzie dziać. Głowa ma szansę myśleć o czymś zupełnie innym.
Święta, święta, święta! Trzy długie dni, gdy mój Mąż będzie w domu! Czego chcieć więcej
Ale fajne, spokojne Święta!
A już w ten weekend wyjazdowy panieński, który organizuje. Trochę się denerwuje żeby wszystko wyszło, szczególnie, że jeszcze kilka rzeczy jest do załatwienia.
A następny weekend to już majówka i wyjazd do mojej siostry do Niemiec!
Ale się dzieje!
No i jesteśmy jakoś w połowie cyklu... Owulacja powinna zjawić się na dniach. Zaskakująco szybko minęły te dni.
Wczoraj trochę sobie porozmawialiśmy z K. o naszych staraniach. Pewnie też te święta, te teksty teściów o tym, jak bardzo pragną już wnuka. Kiedyś mnie one wkurzały, dziś już nie. Wiem po prostu, że ten Maluszek, jest bardzo przez wszystkich wyczekiwany i będzie bardzo kochany.
Oni nie wiedzą, że się staramy, stąd też te teksty. Wczoraj już prawie, prawie coś powiedziałam. Ale ugryzłam się w język i dobrze. Niech to na razie zostanie tylko nasze.
Obydwoje z całych sił wierzymy w maj. Bo to nasza rocznica ślubu, bo to urodziny K., bo to podwójna szansa (termin @ wypada mi dwa razy w tym miesiącu ). Mamy cały ogrom nadziei. I to chyba dobrze, przecież nie wolno jej tracić.
Owulacjo gdzie jesteś?
Wiem, jeszcze jest czas, ale wyjeżdżam na weekend i byłabym spokojniejsza gdyby się pojawiła do tego czasu.
Chyba się doczekałam!! Jest piękny skok A czy to owu, to potwierdzi się na dniach. Ale patrząc na śluz itd. wydaje mi się, że tak.
No to zaczynamy kolejny raz odliczanie do 12
A weekend? WEEKEND PANIEŃSKI!!
I to nie byle kogo, a mojej najlepszej przyjaciółki. Panieński wyjazdowy, jutro od rana i z noclegiem. Ogromnie się cieszę
Wcinam śniadanie, kawę, ogarniam się, pakuje i lecę na panieński mojej przyjaciółki! Lubię takie weekendy, baaaaardzo
Jutro bez mierzenia temperatury, bo dziś spać pewnie zbyt wiele nie będziemy. Wracam do domu dopiero jutro po południu
Dlatego owulację na 100% potwierdzę dopiero w poniedziałek, ale myślę że jak najbardziej była.
Życzcie mi udanego weekendu, cieszę się na niego bardzo
Ahh co to był za panieński!!
Temperatura dzisiaj w dół, ale to nie ma żadnego znaczenia skoro jeszcze tyle dni do terminu @.
Dziś też nas jeszcze czeka wyprawa i powrót w nocy więc nie wiem, na ile miarodajna będzie jutrzejsza temperatura. Trudno. I tak w tym cyklu zmierzę jeszcze tylko 4 razy. Potem wyjeżdżamy na majówkę, a ja zamierzam z całych sił cieszyć się siostrą i moimi najkochańszymi siostrzenicami. Tak się cieszę!
Żyję już majówką zdecydowanie
I cieszę się, że temperatura dziś odbiła do góry
Temperatura poszybowała, wrażliwe piersi i gdzieś powoli już takie uczucie w brzuchu na okres. Czyli standardowo, nadal nic ta wiedza nie daje.
Zostały mi już tylko dwa pomiary temperatury w tym cyklu, a potem niech się dzieje co chcę.
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 kwietnia 2017, 15:38
Temperatura w dół o 0,4, oszaleje z nią...
Jutro w nocy wyjazd, termometr zostaje w domu, chyba potrzebujemy od siebie odpocząć.
Trochę mnie tu nie było, ale to dlatego, że weekend majowy sprzyjał odcięciu się na chwilę od wirtualnego świata. Sprzyjał też nie myśleniu, choć gdy przyszła @, zabolało jak co miesiąc.
Ale przecież to dopiero początek maja! Wierzę w cuda, w tym miesiącu, jak nigdy.
Zbliża się nasza pierwsza rocznica ślubu, marzymy o takim prezencie.
Wczoraj była sobota z gatunku tych, które uwielbiam. Leniwa, z dobrym jedzenie, trochę z przyjaciółmi, trochę z rodziną, dużo pod kocem
Dziś leje deszcz (jak co dzień...), a my na 10.00 jedziemy na komunię bliźniaków.
Okres powoli, powoli się kończy. Niech już ucieka i prędko nie wraca!
Pierwsi z naszego grona znajomych ogłosili, że zostaną rodzicami!!! I wiecie co? Radość wielka naprawdę!
Kolejny raz przekonuje się o tym, że mogę poczuć ukłucie smutku gdy widzę kolejne dwie kreski obcej mi osoby w Internecie, ale gdy to szczęście tyczy się kogoś mi znanego i bliskiego, to jest czysta radość.
Będzie chłopiec
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 maja 2017, 16:13
Daguś, nie da się obojętnie podejść do starań :* ja teraz już nie tłumię uczuć do tego co może się we mnie pojawić :) :*