Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Mania stara się o kolejną fasolkę
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Mania stara się o kolejną fasolkę
O mnie: Jestem mamą 2 dzieci mam i syna i córkę, wydawałoby się mam wszystko bo mąż kochany i wspaniały, a jednak Mania w głębi serca pragnie więcej dużo więcej pragnie jeszcze jednego dziecka do pełni szczęścia tak bardzo brakuje jej Jednego członka rodziny.
Czas starania się o dziecko: Starania rozpoczęliśmy w Styczniu 2016
Moja historia:
Moje emocje:

26 maja 2017, 08:13

16 cykl starań był ciężki. Miesiączka przyniosła okropny ból ale i nadzieję. Termin HSG ustalony. Szpital- zabieg- nowa nadzieja która ogarnęła głównie mojego męża( on to ma moc) ja usłyszałam prawa strona niedrożna lewa drożna ale jajowód poskręcany i pierwsza moja myśl: No to pozamiatane... Cały cykl płacz w poduszkę poddałam się kompletnie, nie wierzyłam że może się udać, nawet wróciłam do papierosów bo i tak się nie uda. Nagle "owulka" specyficzny ból poznam go zawsze,zmierzę temp upewnię się czy to to- nie myliłam się...hmm serduszka są "owulka" jest ale "poskręcany lewy niedrożny prawy" te słowa cały czas przypominały mi z nie może się udać. 5 dpo ważny dzień egzamin dużo stresu przez te 5 dni wgl nie myślałam o zapłodnieniu uczyłam się pilnie do egzaminu- zdałam 99% Super radocha :) 7dpo papieros nie smakuje wywołuje odruch wymiotny.. więc stwierdzam rzucam, w ciągu dnia dochodzą zawroty głowy i ten dziwny kłujący ból brzucha skurcze silne pojawiły się łzy biorę nospęMaX pomaga do końca dnia leże w łóżeczku teraz dzień po dniu dochodził nowy objaw. Dziś 11 dpo wiem że się udało nie wiem skąd ale wiem... Wierzę że się udało :)

29 maja 2017, 17:15

Wiecie co mi przypomniala moja mama... Moja pierwsza ciążę. Mialam 17 lat. Bylam pewna ze nie moge miec dzieci. Normalnie miesiączkowalam(tak twierdzialam) moj obecny maz a wtedy jeszcze chlopak wmawial mi ciążę. Ja mowilam ze jest glupi bo przeciez mam okres (byl duzo slabszy ale byl) i tak jeden raz drugi raz az wkoncu dalam sie namówić na wizyte u gin. Wiecie pamietam dokladnie moj szok niedowierzanie szczescie i wszystko na raz gdy uslyszalam słowa doktorki: Jagoda dawaj tu karte ciąży mamy 16tc ... Łzy spływały mi po policzkach ze szczescia. Uslyszalam najpiekniejszy dzwiek na świecie- bicie serca mojego syna... Jaka ja bylam głupia pierwszy trymestr minal mi w nieswiadomosci bo przeciez twierdzialam ze mam okres. Dzis tez niby plamie jasna krwia ale bardzo skąpo i bede idiotka z nadzieja ze bedzie jak wtedy... Chce wierzyc ze historia się powtarza...Jutro ide do innego lekarza i na Bhcg żeby mieć jasność ...

5 czerwca 2017, 12:04

Nadzieja się kończy, mąż na hasło koniec starań odpowiedział że nie ma mowy że jeszcze chociaż dwa miesiące i na pewno się uda... Ja już nie chce nawet w to wierzyć bo potem rozczarowanie za mocno boli...

10 czerwca 2017, 17:37

Chora psychicznie...tak się czuję. Mąż śledzi moje dni płodne wdlg kalkulatora t-time. Niech sobie działa co mu będę broniła współżycia z żona ;) Ja prowadzę walkę wewnętrzna z tymi myślami:może tym razem się jednak uda, nie bądź głupia nie uda się i koniec. Przez to wszystko czuje się jak psychicznie chora wariatka i nie potrafię cieszyć się już ani seksem ani pogodą chyba niczym... Jedyne co mi poprawia humor to szybka jazda samochodem(to lubiłam od zawsze) no i wygłupy z dzieciakami( dla nich zawsze mam w zapasie uśmiech i energię)

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 lipca 2017, 12:36

25 czerwca 2017, 07:52

dziś termin @ a ja pierwszy raz odkąd staram się o dziecko nie mam świra ciążowego nie sikam na testy nie doszukuję się objawów wiem że znów się nie udało i udaje ze jest ok. Testy leżą na półce aż dwa ale sikne dopiero 30.06 w dzień rocznicy no chyba że @ będzie wcześniej i wcale się nie spóźni i nie da nawet odrobinki nadziei.

1 lipca 2017, 12:47

Szał na "muszę zaciążyć" minął, wypaliłam się i straciłam nadzieję... Będzie co ma być... Ostatni cykl starań na prośbę męża... Ja umarłam 1 czerwca i jeszcze się nie podniosłam...

5 lipca 2017, 11:53

Dostałam masę witamin do łykania... łykam zobaczymy co to da
... Nadzieja znów się tli...

13 lipca 2017, 14:49

Roja
pytałaś jakie witaminy... mam:

Kwasy tłuszczowe omega-3 w tym DHA 315mg+250mg dziennie
Luteina 10mg dziennie
Zeaksantyna 500ug
wit A(ekwiwalent retinolu) 400ug(50% zalecanej dziennej dawki)
Wit C 75% zalecanej dziennej dawki ( 60mg)
Wit E - ekwiwalent alfa-tokoferolu 10mg(83% ZDD)
Wit B1- 0.88mg(80%ZDD)
Wit B2 - 1,6mg(114%ZDD)
Niacyna-18mg(113&ZDD)
Wit B62mg(143%ZDD)
B12- 1ug(40%ZDD)
Kwas foliowy 200ug(100%ZDD)
Cynk 15mg(150%ZDD)
Mangan 2mg(100%ZDD)
Miedź 1mg(100%ZDD)
Selen 40ug(73%ZDD)


17 lipca 2017, 11:19

Upragniona druga kreska...
Najpierw zobaczyłam ledwo widoczny cień położyłam test na pralkę zajrzałam za dwie minutki cień jakby zaczynał ciemnieć po 5 minutach juz blada ale widoczna kreska :D radość przeogromna nie wiem co ze sobą zrobić :)

17 lipca 2017, 11:57

Ciąża rozpoczęta 26 czerwca 2017
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii