X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Moje zapiski ze starań
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
Moje zapiski ze starań
O mnie: Mam 36 i prawie dwuletniego synka. Marzę o drugim dziecku, najbardziej o dziewczynce, ale wiem, ze płci nie jestem w stanie zaplanować.
Czas starania się o dziecko: od sierpnia 2014
Moja historia: O pierwsze dziecko staralismy sie ok 6 miesiecy, ale bez obserwacji cyklu, mierzenia temperatury.
Moje emocje: niecierpliwosć....

13 października 2014, 08:57

To mój drugi cykl z owu. Wykres jeszcze bardziej beznadziejny niz miesiac w temu. Wtedy byl falszywy skok temperatury, bo monitoring owulacji wykazal lutenizację pęcherzyka graffa... Ten skok był w 18 dniu cyklu, a dzisiaj mam 21 i skoku nie bylo, a temperatura skacze sobie jak chce... Podlamana jestem. Ide dzis na kolejny monitoring... pewnie się okaże, że pęcherzyk znowu nie pękł. Boję się ewentualnej stymulacji a konkretnie - boję się, że w wyniku stymulacji będę miała bliźniaki. Tylko czy doczekam się na naturalną owulację? Nie mogę za długo czekać, z racji wieku czasu mam niewiele:(

14 października 2014, 09:31

No i klops. Nie miałam wczoraj USG, bo w kolejce było aż 9 osób. Tam gdzie chodzę nie ma zapisów, po prostu czeka się w kolejce. Niestety nie mogłam tak długo czekać. Może dzisiaj jeszcze spróbuję jeżeli mąż wróci normalnie z pracy... Póki co mam 22 dzień cyklu i nie było skoku temp... Chyba znowu lutenizacja, bo co?

16 października 2014, 10:52

Nadal nie byłam na usg, może dzisiaj po południu wreszcie się uda. W międzyczasie niespodzianka - wczoraj wyszedł mi pozytywny test owu, a dzisiaj miałam skok temperatury... To 24 dzień cykluj... sama nie wiem, nie chcę się cieszyć jeszcze, chociaż wygląda to na owulację... bardzo możliwe, że niestety to znowu lutenizacja i stąd ten skok LH :( No, nic tylko usg pomoże rozwiać te wątpliwości.

21 października 2014, 18:12

W końcu poszłam na usg, wieczorem 16 października. I co się okazało? że dominujący pęcherzyk jeszcze nie pękł, ale wygląda całkiem normalnie, więc jeszcze może pęknąć w weekend, bo póki co nie uległ lutenizacji. Sugerował, że pęknięcie może nastąpić w zeszły weekend.... No i nie wiem co się dzieje w tej chwili. Przez 5 dni miałam pozytywny test owu, dzisiaj pierwszy raz negatywny i jakby skok temperatury... No i znowu pytanie, które powraca jak bumerang: owulacja czy lutenizacja???? To 28 dzień cyklu :-/Dopiero w czwartek mogę iść na usg. Zobaczę czy ta wyższa temperatura się utrzyma...

24 października 2014, 09:38

Załamka!!!! Znowu to samo!!! Lutenizacja pęcherzyka:((( Miałam piękny skok temperatury, byłam prawie pewna, że tym razem jednak była owulacja.... Lekarz od USG radzi rozpocząć stymulację, skoro zdarzyło się to drugi raz w tym samym momencie cyklu, to wystarczający powód. Do tego mój wiek, według niego w moim wieku każdy miesiąc się liczy i nie powinnam zwlekać ze stymulacją, bo i tak stymulacja to jedno a ciąża to drugie, też to pewnie potrwa... Kurcze, a moja ginekolog radziła mi na ostatniej wizycie postarać się naturalnie, bez nawet mierzenia temperatury do końca roku i jak się nie uda, to dopiero pomyślimy o stymulacji. Co tu robić??? boję się trochę tej stymulacji, a najbardziej ew. bliźniaków... Biję się z myślami... co robić: poczekać do końca roku, czy od kolejnego cyklu zacząć stymulację?????

27 października 2014, 07:29

Jestem w szoku wczoraj dostam @:-o Czyli cykl był krótszy od poprzedniego 42 - dniowego, bo trwał 34 dni. Czyli długość prawie normalna. Przed porodem miałam okres co 30-31 dni. Ok nie było owulacji, ale przynajmniej cykl się skrócił. Może to zasługa castagnusa? :) może i owulacja z czasem wystąpi. Pójdę do mojej gin jeszcze pogadać na temat ewentualnej stymulacji, zobaczymy, nie wiem co robić. Czekać czy brać jakieś hormony?

8 listopada 2014, 15:43

Jestem po pierwszej stymulacji clostilbegytem. Brałam po 25 mg od 5 do 9 dnia cyklu. I co? wielkie nic... Wg monitoringu 11 i 13 dnia cyklu brak dojrzewajacych pechęrzyków...

8 listopada 2014, 20:21

Od ładnych kilku dni mam wysoką temperaturę jak na 1 fazę cyklu, czy cykl bezowulacyjny. Wczoraj przed pójściem na usg, kiedy liczyłam, że pęcherzyki pewnie dojrzewają, i pewnie trzeba podać zastrzyk z pregnylu zrobiłam test owulacyjny. I co? Wyszedł pozytywny. Potem się okazało, że pęcherzyki nie dojrzewają... skąd więc ten pozytywny test owulacyjny i ta wysoka temperatura. I zrobiłam test ciążowy, a co, sporo ich mam... No i szok, bo okazał się pozytywny. Skąd? co? jak? zrobiłam jeszcze 1 tej samej firmy i 1 innej firmy i też pozytyw... Dzisiaj odebrałam bete i znowu szok...2193,5!!!!! Boże ale co to znaczy, jak to możliwe??? Niestety to najprawdopodobniej ciąża pozamaciczna albo zaśniad... bo:
- od trzech cykli mam monitoring usg w 2 cyklach pęcherzyk nie pękł a w tym nie dojrzewają!!!
- mam 14 dzień cyklu, który to cykl rozpoczął się normalnym okresem który miał licząc plamienie na końcu to aż 8 dni!!!
- nie możliwe żeby facet na usg nie zauważył ciąży...
Ok załóżmy jakimś cudem, że zaszłam, to musiałoby być w poprzednim cyklu a ja miałam normalny długi okres a potem od 5 do 9 dc brałam clostilbegyt...załamka... Nie wiem o co chodzi... totalny szok i strach... Co robić??? :(

10 listopada 2014, 17:11

Rozmawiałam z moją ginekolog przez telefon. Jest bardzo zdziwiona tą sytuacją. Potwierdziła, że clostilbegyt nie fałszuje wyniku testu ciążowego na dodatni... Mam zrobić betę jeszcze raz w środę, żeby zobaczyć jak się zmieni... Nie czuję się w ciąży, to na pewno, nie robię sobie nadziei, raczej boję się ciąży pozamacicznej... :(

12 listopada 2014, 22:03

Zrobiłam beta hcg po 4 dni od tamtego wyniku. Wyszła o 10 razy mniejsza. Było 2 tys z kawałkiem jest dwieście z kawałkiem. Załamka:( Ok niby nie robiłam sobie nadziei, ale ta nadzieja i tak gdzieś tam z tyłu głowy się tliła... że może jednak się uda... Oczywiście się poryczałam, taka ze mnie twardzielka. Jedynym pozytywem w tej sytuacji jest fakt, że skoro była ciąża to pękł pęcherzyk, czego nie było widać na usg... Nie wiem co teraz robić:( Niepotrzebnie robiłam ten test ciążowy i betę? wolałabym niczego nie wiedzieć.

14 listopada 2014, 01:46

Niepodziewanie pojawiła się @. W 18 dniu cyklu, nie no super. Acha moja ginka powiedziała, że to co mnie spotkało, to raczej nie było poronienie wczesnej ciąży, tylko jakieś zawirowania hormonu LH, który czasem daje taki wynik beta hcg, bo ma nieswoiste oznaczenie. Coś takiego powiedziała - mniej więcej. I tego się będę trzymać. No nic, nowy cykl, nowa szansa...

7 grudnia 2014, 13:19

W obecnym cyklu mialam podawany clostilbegyt, a gdy komórka miala 20mmm, w 22 dniu cyklu mialam zastrzyk z pregnylu. Podobno była owulacja, mam jeszcze we wtorek iść na monitoring, zobaczyc co z ciałkiem zóltym. Trochę jestem niepewna, bo niestety nie trzymalam pregnylu w lodówce i nie wiem jak z jego dzialaniem. Moze pecherzyk sam pękł? Clo tez mi jakoś specjalnie pęcherzyka nie podgonił skoro ten dojrzal dopiero w 22 dniu cyklu, czyli mniej podobnie jak w 2 cyklach bez clo. Tyle, że wreszcie była owulacja, oby!!! Tylko teraz tak. Badalam szyjkę w dniu owulacji i mimo, że miękka i otwarta to byla naprawdę nisko... a teraz jest znacznie wyżej, wiec nie wiem o co chodzi. Poza tym temperatura niby wyższa, ale bez szału. Nie bardzo jak mam z resztą porównać, bo podczas pierwszej fazy bylam chora i nie bylo sensu mierzyć.

10 grudnia 2014, 19:01

Załamka, jednak nie było owulacji. To co widział facet od usg to nie było tworzące się ciałko żółte tylko początek pieprzonej luteinizacji pęcherzyka!!! ryczałam całą drogę do domu w tramwaju:( Boję się że w ogóle nigdy się nie uda:(((((

19 grudnia 2014, 11:15

Ok, nowy cykl już 7 dzień. Tym razem biorę po 50 mg cyclobegytu, potem pregnyl, a po pregnylu duphaston. Rozmawiałam z moją ginekolog. Ona twierdzi, że chyba jednak miałam poronienie, bo beta była tak wysoko, że ciężko mówić o pomyłce. Staram się o tym nie myśleć:((((( Poza tym uważa, że wg niej miałam owulację w zeszłym miesiącu, a zlutenizowało się ciałko żółte. Radzi mi zmienić miejsce robienia usg...

29 grudnia 2014, 00:48

Dzisiaj jest 17 dzien cyklu. Mialam 2 monitoring I mam 2 pecherzyki... Najpierw mialy 16.7 I 15.2 mm po 3 dniach 22 I 19 mm i wtedy mialam zastrzyk. Wiadomo czego die bone wiec postanowilam nie brac duphastonu. Ale pray moim szczesciu to zaden nie peknie. Dziwne nopobolewa Pobolewa mnie lewy jajnik czyli ten bed pecherzykow... We wtorek pojde na USG I zobacze co die dzieje....

6 stycznia 2015, 23:08

Kiedy poszłam po 3 dniach na kolejne usg okazało się, że jest jeden pęcherzyk 19mm i zero śladów owulacji. 2 pierwsze usg miałam robione w luxmedzie w Lublinie, bo tam byliśmy na święta... Elegancja Francja, zero problemów z terminami, miły kompetentny lekarz, nie to co w luxmedzie w Warszawie, tu na monitoring nie ma szans, bo nie mają terminów. Zraziłam się do tego miejsca gdzie mialm już robione 4 monitoringi i postanowiłam wypróbować miejsce na pradze pn, mam tam super dojazd. Niezłą mieli stronę internetową, wiec stwierdziłam, że spróbuję i to była wielka porażka. Facet niby przystojny, wydawałoby się nowoczesny i wyglądający na kompetentnego -ale jak się to okazało to były tylko pozory. Nie chciał się w ogóle odnieść do porzedniego usg, bo nie on je robił. Nie wierzy w coś takiego jak niepękające pęcherzyki - trzeba się po prostu często bzykać jak to ujął i w końcu któryś tam cykl będzie owulacyjny i się uda. Nie zapytał mnie nawet ile mam lat i czy miałam jakąś stymulację! Radzi starać się 2 lata, bo dopiero po takim czasie można się zaniepokoić. Gdzie on się uchował???

8 stycznia 2015, 23:54

Mimo,że owulacji na 99% nie było to i tak zrobiłam dzisiaj test. Oczywiście był negatywny. Nadzieja matką głupich. Po raz pierwszy biorę duphaston i wiadomo wywołał objawy typowe dla 2 fazy i jak na mnie ta druga faza jest już dość długa. Wcześniej miałam okres po ok 7 dni, bo niby owulacji.... No nic nie ma się co łudzić. Temperatura też nędzna, niby trzyma się nad kreską, ale nisko i wykres jest bardzo płaski - czyli, że to, że jest nad kreską to zasługa tylko i wyłącznie duphastonu.

9 stycznia 2015, 12:35

Dzisiaj ovu przesunął mi owulację o 3 dni. I co? oczywiście już tli się we mnie nadzieja, że może jeszcze za wcześnie było na ten test i dlatego nie wyszedł."Nadzieja w sercach ludzi wyżywi się byle jaką strawą" to z Tristana i Izoldy. Mimo, że temperatura nędzna, brak objawów to i tak jest jeszcze ziarenko nadziei.

10 stycznia 2015, 23:35

Wiem, że nic z tego nie będzie. Pewne w ogóle nie było owulacji. Temperatura jest nędzna mimo, że biorę Duphaston, teraz trochę wyższa, ale właśnie się przeziębiłam, leci mi z nosa, wiadomo, że mam wyższą temperaturę. A i tak nie powala bo to zaledwie 36,8. W ogóle nie bolą mnie piersi, oraz brak jakichkolwiek innych objawów.

11 stycznia 2015, 15:23

Ciąża rozpoczęta 13 grudnia 2014

Zrobiłam test w 9 dniu cyklu i szok jest blada kreska. Czasem warto się łudzić. Nie wiem co będzie dalej. Temperatury nadal przeciętne, objawów brak a ja mega przeziębiona.

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 stycznia 2015, 00:17

Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii
1 2