Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Musicie być silni miłością, która wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, wszystko przetrzyma...
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
Musicie być silni miłością, która wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, wszystko przetrzyma...
O mnie: Od 6 lat się znamy, od 3 w narzeczeństwie a zaraz rok minie w małżeństwie. Ja 23 On 30 :)
Czas starania się o dziecko: O naszą niunie staramy się już prawie rok. 11 msc.
Moja historia: Udało Nam się pół roku po ślubie. 6 cykl starań. 6 grudnia - 2 upragnione kreski. Ręce się trzęsą z oczu łzy płyną. Od razu do laboratorium, wyniki po południu. Beta niska, ale na plusie. Przyrost prawidłowy. Karta ciąży założona. Krwawienie. Ciąża pozamaciczna..... Zamknięty rozdział, zaczynamy od nowa. Obecnie 3 cykl starań- maj.
Moje emocje:

1 maja 2018, 12:04

1 maj.
3 lata temu mój obecny mąż, kleknął i zapytał: Zostaniesz moją żoną?

Zaczynamy nowy miesiąc z oczyszczoną psychiką.
Bez wariactw. Ten miesiąc zamierzam przeżyć na spokojnie, bez parcia na dzidzie.
Znalazłam odpowiedniego lekarza, tak myślę. Pierwsza wizyta 11 czerwca. Czekamy na spokojnie.
Chcę czuć się bezpieczna. Przy poprzedniej ciąży dowiedziałam się o swojej wadzie macicy. Podwójna. Zabrzmiało to jak wyrok. Ale jestem teraz pełna nadziei i wiary, że będzie dobrze.
Zamieniłam zwykły kwas foliowy na kompleks witam: Pregna Plus. Zobaczymy czy poprawią mi się wyniki bo jestem na granicy anemii.
Próbowałam uzupełnić żelazo naturalnie, ale nie potrafię.

No nic... zaczynamy :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 maja 2018, 12:05

3 maja 2018, 16:08

4 dzień cyklu.
Z krwawienia zostały tylko ślady, kiedyś mój okres trwał 5 dni i był obfity.
Teraz mam 2 dni krwawienia a reszta to plamy. Tak się zastanawiam czy to mój organizm się zmienia, czy coś się złego dzieje.
Nie mogę się juz doczekać wizyty u lekarza. Ciekawa jestem jak przebiegnie wizyta.
3 maj a ja siedzę w pracy.
Moja mama ma dzisiaj urodziny a mój luby wybrał się na wycieczkę rowerową beze mnie. Złości mnie to bardzo, może trochę zołza jestem, ale chciałabym tam być z nim a nie tutaj siedzieć cały piękny dzień.
No nic... W sobotę nadrobimy stracony czas :)
Jak tak dalej pójdzie to przed naszą dzidzią zmienię prace.
Tylko że... Nie mogę. Zdecydowanie nie jest to to co chciałabym robić patrząc w przyszłość. Jednak plany mamy inne :) trzeba wytrwać i być dobrej myśli :)
Damy rade :) ja w to wierzę.


Wiadomość wyedytowana przez autora 3 maja 2018, 16:09

8 maja 2018, 11:51

9 dzień cyklu.
Nastrojowo jest dosyć kiepsko. Powoli wkraczamy w cykl starań, na razie robimy podchody, żeby plemniczki sie nie zastały :) hihi
Dzisiaj mam dzień wolny a luby w pracy to wpadliśmy na pomysł, że przyjadę do niego,. Posiedzę trochę nad jeziorkiem.
Tak spoglądam w lustro i trochę się załamuję :(
Bo owszem staramy się o dzidzie, ograniczyłam ruch, ale widzę że tłuszczyk odkłada się coraz bardziej w boczkach , więc żeby nie popaść w paranoję powoli wracam do ruchu, inaczej niedługo będę toczącą się kulką :)
Zaczynamy od jazdy na rowerze a za chwilę marszobiegi.
Może wtedy moje myśli odbiegną troszkę dalej.
W sobotę wizyta u lekarza. Czekamy....

12 maja 2018, 21:59

13 dzień cyklu.
Piękny słoneczny ciepły dzień.
Miałam dzisiaj wizytę u lekarza, pierwszy raz się spóźniłam. Było mi głupio, nie lubię się spóźniać i staram się zawsze być kilka kilkanaście minut przed czasem, ale przynajmniej nie czekałam w kolejce :)
I nikt nie miał do mnie pretensji.
Lekarz myślał że już się ze mną wcześniej widział. Nieee :) Ja testuję wszystkich lekarzy hehe u tego Pana jeszcze nie byłam. Nie ma to jak wizyty w luxmedzie... nikłe szanse na zrobienie całego monitoringu z jednym lekarzem.
Więc, nie ma tragedii, szału też nie ma... trochę jest smutku i zawiedzenia, ale czułam to....
Ten cykl przewiduje będzie dłuższy. 35 dni obstawiam.
Torbiel krwotoczna na lewym jajniku wym 32mm
Pozostałości po poprzednim cyklu, pytanie tylko dlaczego się nie wchłonęła.
Staram się narazie nie przejmować tym, muszę jeszcze odwołać wizytę z wtorku bo bez sensu sprawdzać czy była owulacja. Pęcherzyki na obu jajnikach są, ale co z tego jak po 6 mm
Szok w porównaniu do poprzedniego cyklu ( 10dc pęcherzyk dominujący 20mm) a teraz... to już 13 dzień. Tak myślę może ovu będzie 20 maja za tydzień. Smutno mi :( Ale dalej mam pozytywne podejście. 11 czerwca docelowa wizyta.
Tylko co z tą torbielką :( jest mniejsza tylko kiedy zniknie, czy będę musiała brać leki, czy będzie mnie czekał zabieg.
Moje cykle wahały się tak 28-35 dni, może te 35 dni powodowała torbielka. Hmm dopiero poznaje swój organizm.
Też tak sobie czasami myślę czy to, że dostałam swój pierwszy okres w wieku 9 lat miało wpływ na moją płodność ?
Mam wiele pytań bez odpowiedzi, może niedługo to się zmieni.
Cały czas pamiętam te 2 kreski....
Dzień ogólnie zakończony pozytywnie. Szkoda tylko że po 4 muszę wstać i jechać do pracy. Myśl z kim jutro pracuję nie napawa mnie wcale optymizmem.
To już chyba wszystko co chciałam z siebie wrzucić... Liczę na lepsze chwile :)
Dobranoc.

17 maja 2018, 10:29

18 dzień cyklu.
Jak to się mówi : jak nie urok to sraczka.
Nie dość, że torbiel, małe pęcherzyki, dłuższy cykl... To jeszcze zapalenie pęcherza.
Na szczęście dzisiaj już piąty dzień brania leków i w końcu nie boli. Od wczoraj.
Może jeszcze zdążymy się pobzykać na owulkę.
Jutro kolejny monitoring, ciekawe czy coś tam ruszyło czy dalej w miejscu stoi.
Nic mnie w tym miesiącu nie boli, zero bólu piersi, nic a nic, czasami poczuje jajnik i tyle.
Wróciłam do ćwiczeń :) tzn. raz ćwiczyłam i 2 dni zakwasy nie dawały mi się ruszyć, ledwo w pracy się poruszałam :) Miałam wczoraj ćwiczyć, ale za późno wróciłam do domu, zaraz wstaję ruszam tyłeczek, już mata na podłodze rozłożona i działamy. :)
Mam nadzieję, że będzie ta owulacja.... Może być późno, ale żeby była :)
Dzisiaj ćwiczenia, sprzątanie, gotowanie już było i jadę na pyszną kawkę.. spotkać się, pogadać , powspominać :) i wygadać się. Mój luby jutro wraca z pracy i serduszkujemy :) a co tam. Tylko co to ja jutro zobaczę na tym ekranie....

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 maja 2018, 10:30

18 maja 2018, 16:32

19 dzień cyklu.
Wizyta u lekarza.
Jestem zaskoczona, bo przyznam nie spodziewałam się takich wiadomości.
W ciąży nie jestem... to wiadomo :)
ale mam piękny pęcherzyk 18 mm na prawym jajniku.
Lekarz kazał się starać dzisiaj i jutro :) Może postaramy się jeszcze w niedzielę :) Na pewno.
Dzisiaj już zaliczone :)
Endometrium mogłoby być grubsze, na razie 7mm, ale jeszcze ma czas :)
No i torbielka się zmniejsza :) Wcześniej 35x34 a dzisiaj 30x23 więc bardzo ładnie jak dla mnie :)
Myślałam że już nic z tego nie będzie no i miły lekarz.
Powiedział, że mam przyjść za 4,5 tyg i będzie widać dzidziusia :) a ja mu..... uwierzyłam :)
Zastanawiam się czy iść na kolejną wizytę we wtorek. Chyba lepiej pójść, będę wiedziała czy była owulacja.

23 maja 2018, 21:17

24 dzień cyklu.
W prawidłowym cyklu wiedziałabym juz za chwile czy testować czy nie.
A tutaj cykl się wydłużyl. Wczoraj byłam na monitoringu. Owulacja jak najbardziej była. Lekarz zobaczył ciałko żółte krwotoczne. Wole nie zastanawiać się nad tym co oznacza krwotoczne. Piersi od 3 dni bolą. Jajniki pracują na zmianę i kluja dając ogromną nadzieję... Zostaje czekać. Najcięższe 14 dni. Torbiel jak była tak jest pozostaje tylko ja obserwować. Mam nadzieje ze się wchłonie. Z wizyty u doktora niestety nie jestem zadowolona.
Za mało informacji mi podał.
O tej porze to już padam na pyszczek i lecę zaraz spać.
A na dobry sen piwko z mężem a co tam w ciąży przecież jeszcze nie jestem.

25 maja 2018, 21:21

26 dzień cyklu.
Co czuję?
Ogromny ból piersi, ale to taki ogromny...
ledwo idzie się dotknąć.
Odebrałam dzisiaj sukienkę w której idę na wesele :) taka ładna że ho ho
W niedzielę czeka nas komunia, mój luby jest chrzestnym.
Jakoś nie przepadam za takimi imprezami...
Oczywiście zaszłam do hebe i nie mogłam przejść obojętnie obok testów ....
Więc głupia w niedzielę z rana zrobię test łudząc się o jakiegoś bladziocha....
a jutro dzień mamy :)
Przez ostatnie 2 dni tak mnie bolał jajnik....
dzisiaj już mniej,
tak bardzo bym chciała....

26 maja 2018, 06:51

27 dzień cyklu.
Nie testuje jutro.
To bez sensu. Poczekam do 1go.
Chyba że będę pracować to 31go zrobię test.
Trzeba powoli wstawać z łóżka. W domu nic nie mamy na śniadanie. Luby śpi jeszcze a ja pójdę do sklepu. Jeszcze tyle do roboty... Cały dzień zawalony.
Piersi bardzo bolą...

27 maja 2018, 05:58

28 dzień cyklu.
No i nie wytrzymałam zrobiłam. I co i dupa.
Robie coś chociaż wiem ze jest za wcześnie.
Oczywiście swoimi oczami wyobraźni widziałam ta druga kreskę.
Sama siebie załamuje

8 czerwca 2018, 13:21

8 dzień cyklu.
Nie było mnie tutaj już trochę...
Bardzo zawiodłam się:( Bardzo :(
Byłam taka nastawiona, to jest taki ogromny ból.
Byłam na wizycie u nowej ginekolog....
Przepisała mi luteinę od 15dc do 26.
Byłam taka omotana, że nie zapytałam dlaczego akurat tak...
Boję się, że zatrzymam sobie owulację.
Niby ta babka miła, taka życzliwa, od razu cytologię mi zrobiła..
Ale taka nutka niepewności jest we mnie co do niej.
Udało mi się zapisać na poniedziałek do niej to podpytam ją jeszcze...
I czeka mnie hsg w następnym miesiącu.
:( Tak ciężko było mi opowiadać o tym co przeszłam o tym jakim jestem przypadkiem...
Torbiel dalej się utrzymuje, chociaż ginekolog powiedziała, że nie jest groźna....

15 czerwca 2018, 13:42

15 dzień cyklu.
Czas jakoś ucieka. Nie myślę ciągle o ciąży.
Bardziej zastanawiam się co zrobić ze swoją pracą....
Jestem taka nią zmęczona...
Ale dzisiaj nocka a jutro uciekamy nad jeziorko na 2 dni :)
Chociaż troszkę odpoczynku, jeszcze wcześniej tylko zahaczyć o lekarza.
Od dzisiaj biorę luteinę zobaczymy jak wpłynie na mój organizm.
Wiadomo...pokłady nadziei zawsze są.
Zaczynam jednak myśleć o tym że dziecko to jak wygrana na loterii.
Nam też się uda, tylko musimy poczekać.

w poniedziałek na monitoringu pęcherzyki do 12,5mm
Wygląda na to, że owulacja będzie znowu z prawego jajnika a torbielka mała bo tylko 17mm

Wiadomość wyedytowana przez autora 15 czerwca 2018, 13:44

22 czerwca 2018, 22:13

22 dzień cyklu.
W sobotę byłam szybko na monitoringu. Pęcherzyk 22 mm miał lada moment peknac. Dodatkowo pojawiło się u mnie pierwszy raz w życiu plamienie chyba okoloowulacyjne. Ale zaczęłam brać dosyć wcześnie luteine i boję się ze mogło nie być owulacji. Ginekolog powiedziała mi żebym na dzień odstawiła. Tak też zrobiłam ale czy to coś dało nie mam pojęcia bo już nie chodziłam sprawdzać. Także żyje w świadomości ze owulacji nie było. :( chociaż zawsze nadzieja się tli... Nie rozmyślam ciągle o tym, nastawiam się na działanie w następnym miesiącu. Hsg i dostałam juz żel :) zobaczymy sprawdzimy jak działa :)
Weekend ogólnie udany wypad nad jeziorko troszkę oderwanie się od codzienności. Jutro idziemy na wesele, chociaż nie wiem jak to będzie bo luby lubi się ze mną drażnić a ze mną ciężki temat jest w kwestii picia.
Fajnie będzie potańczyć trochę, tego nam brakowało.
Ogólnie to... Dla mnie problemem jest praca. 12 h to chyba już dla mnie za wiele. Dzień, noc... I każdy chce być lepszy a robota chu....rozglądam się powoli za czymś lepszym.
W środę pójdę na betę bo nie wiem co z luteina zrobić, odstawić czy nie...

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 czerwca 2018, 21:09

27 czerwca 2018, 21:15

27 dzień cyklu.
Robiłam betę... Ujemna...
Co tu się dziwić, ale poplakac sobie musiałam. A mój co? Seksu mu się zachciało. Biedna przez łzy bo niby lepiej mi będzie... No może minimalnie było, ale ten smutek... A teraz siedzę i umiera mi pachwina... I czego ona ode mnie chce. Wszędzie wokół mnie ciężarne
.. Czasami mam ochotę zapytać się jak to zrobilyscie. Ja tyle czasu próbuje i nic a wy raz i juz.... Wesele miałam na weekendzie wyszłam z niego chora. Obecnie siedzę mecz oglądam i popijam grzancem. A co mi tam. Luteine dzisiaj odstawiłam czekam na małpe

2 października 2018, 15:52

1 dc. 2 pazdziernik... 8 cykl staran po cp. Tyle sie wydarzylo tyle sie dowiedzialam. Musialam odpoczac od tego miejsca bo pierwsze co robilam jak sie obudzilam to sprawdzalam ovu... Czytalam namietnie..... Wiecie co.... Mialam hsg. Pierwsze w lipcu. Co sie okazalo? Prawy jajowod niedrozny. A lewy przeszedl z oporem. Tak mysle ze my nie mielismy szans na dziecko... Ze cos tam calkiem nie tak bylo... Zmienila lekarza. Koniecznie musialam go zmienic ta kobieta wgl mnie nie sluchala... Jak z placzem tam wchodzilam tak i z placzem wychodzilam... Po drodze uslyszalam ze jedynym ratunkiem dla mnie jest scalenie macic... Ze co ?! Szok i ogromny bol. W zyciu nie podjelabym sie tego. Wole miec 2 niz nie miec zadnej. A potem trafilam do kolejnego doktora. Tam trafilam juz z mezem. I wiecie.... Pierwszy raz nie plakalam trafilam do czlowieka ktory mna kieruje... Ma konkretny plan dzialania i ani razu nie czulam tej watpliwosci zawahania przed tym co mowi i robi. Jestem po 2 gim hsg potwierdzilo niedroznosc prawego jajowodu lewy jest drozny. Robilam rezonans miednicy potwierdzil on 2 odrebne macice bez zadnej przegrody. Przegrode mam ale w pochwie i z tym musze zglosic sie do szpitala na operacje... 7 grudnia.... Tak dlugo.... Czekamy w nadziei

13 grudnia 2018, 21:10

13 grudnia nie wiem który dzień cyklu. Nie wiem bo się pogubiłam. Coś jest nie tak. Za dużo stresu za dużo zmian. Czekam na okres. Który cykl starań? W sumie półtora roku. Rok temu byłam w ciąży ... Szkoda tylko że pozamacicznej. Wtedy pocieszałam się myślą że w ciągu roku pewnie zajdę w kolejną ciąże. No niestety nie jest tak łatwo.
A teraz najważniejsze. Wczoraj wyszłam ze szpitala. Nie mam już przegrody w pochwie. Za to mam lekarza który stoi murem za mną. :)
Teraz czas gojenia. Aaa od marca wracamy do gry :).
Hmm i tak jak wcześniej pisałam.... zmieniam pracę. Od stycznia :) branża ta sama ale grunt czysty i neutralny.
Jestem spokojna.

15 stycznia 2019, 23:12

15 stycznia.
26 dzien cyklu.
Jestem po wizycie kontrolnej u lekarza.
Wszystko jak najbardziej jest w porzadku. Widac ladnie 2 szyjki obok siebie. Doktor pozwolil nam sie zabawic 25-go :)
W pracy tez jest dobrze:) psychicznie jestem taka inna ... Moglabym powiedziec- szczesliwa. Zobaczymy jak pojdzie dalej. Teraz czekam na @ i ciesze sie chwila ;)

26 stycznia 2019, 19:03

26 stycznia.
8 dzień cyklu.
Siedzę w pracy do 22 i zastanawiam się... Ciągle zastanawiam się kiedy zmienić swoje życie... Nie jestem szczęśliwa tu gdzie się znajduję. Brakuje mi odwagi na zrobienie kolejnego kroku na przód.
I pozostaje cały czas ta niepewność....
Tak poza tym to... :) przeżyłam swój pierwszy raz (bez przegrody) i było tak fajnie ;) a tak się bałam. Nie było czego :) oj nie było. W marcu ruszamy do boju. A co tam. Mam nadzieję bo z moją umową jaja wychodzą....

23 maja 2019, 19:40

23 maj.
Kolejny cykl z plamieniami, tak juz jest od kilku miesiecy.
Zbliza sie kolejny cykl... Zmienilam prace, mysle ze tutaj juz sie zadomowie. Lecz jest ciezko.
Wracamy do staran tylko jak okres minie. I do lekarza, to jest ten czas. Musi sie udac. Poprostu musi. Bo jak nie teraz to kiedy. :) staram sie pozytywnie nastawiac.

25 maja 2019, 17:27

25 maj.
2dc.
Zrobilam dzisiaj ponownie badania. Fsh i lh a jaki jest wynik? Bardzo mnie zaskakujacy. Ale pozytywnie :) fsh 8,12 nie widzialam jeszcze takiego wyniku u siebie a lh? 7.56
Prawie ze idealnie. Szok.
Za to co wczoraj przezylam..... Juz mialam na pogotowie jechac tak mnie jajniki bolaly. Zebralo mnie na omdlenia wymioty u ten okropny bol :( jakby tak miala moja smierc wygladac, to ja dziekuje. Nikomu tego nie zycze. Musze z lekarzem porozmawiac co ja mam robic w takim przypadku gdy leki nie dzialaja na tyle szybko. Moze jest jakies ukryte lekarstwo...
Ogolem jestem dzisiaj zadowolona. Dzieki tym wynikom, one daja nadzieje.
Obawiam sie tylko co mam z tymi jajnikami....
1 2