Hej :*
Powoli wygrzebuje się z paskudnej grypy. Obawiam się, że przez nią ovu się spóźnić, albo wcale nie wystąpi. Narazie czekam, nie zaobserwowałam śluzu świadczącego o nadchodzącej ovu.
P. S. Cykle mam srednio 33 dniowe. Ostatnim razem ovu była 20dc. Po odstawieniu evry poznaje swój organizm od nowa.
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 października 2018, 14:42
Chyba jesień daje mi się we znaki, łapie jakiegoś doła. No nic. Muszę się zmotywować, zrobić porządki w domu, wszystko przygotować. Wyjeżdżamy na 3/4 dni. Szwagierce zostawiam pod opieką nasze gadzinki. Ten cykl spisuje na straty, tak po prostu... Na czas wyjazdu zawieszam też mierzenie temperatury, będą to bardzo nieregularne dni, więc bez sensu.
Poza tym, chyba dopada nas jakiś mały kryzys małżeński, niby wszystko w porządku, ale coś nie gra, może dziś pogadamy, może ❤️, nadzieja zawsze wygrywa z rzeczywistością...
Jak wrócę zrobię sobie jakiś plan na kolejny cykl, a właściwie końcówkę tego i nowy...
Bedac w Polsce chce kupić sobie jakieś witaminki dla staraczek i dla męża. Polecacie coś?
Wracam do Was za kilka dni
Hej,
no i wrocilam. Dla nas dlugi weekend tak szybko zlecial... i czas wrocic do rzeczywistosci. ehh
Zmierzylam dzis tempke i caly czas jest bardzo niska. Mialam cicha nadzieje ze grypa, ktora przeszlam nie zakluci cyklu, ale jednak. Zobaczymy jutro, moze tylko sie przesunie, oby...
update
zrobilam test owulacyjny, wynik pozytywny! jupiii!! Tylko, ze obiecalam sobie ze zaczne uzywac testow owulacyjnych dopiero po nowym roku, nie wytrzymalam...
Teraz tylko czekac, az na wykresie temperaturka skoczy jestem spokojniejsza przynajmniej
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 października 2018, 14:38
Hej,
Ovu wyznaczył mi owulacje w 22dc, czyli tak jak przewidywalam. ❤️ 3 i 2 dni przed oraz 1 dzień po. Czy to wystarczy? Boję się wierzyć że się udało czy nawet przyznać że mam nadzieję, nie chce znów się zawieźć, doszukiwać przyczyny...
No nic, już całkiem niedlugo się dowiem. W piatek muszę zrobić test, bo na weekend (pt-pn) mamy gości i musze wiedzieć czy mogę sobie pozwolić na małe piwko czy lampkę wina
No i sie zaczelo, cicha nadzieja, ogladanie wykesu ciagle w kolko, doszukiwanie sie jakichkolwiek oznak (mimo ze zdecydowanie za wczesnie!!), ciagle liczenie dni, kalkulowanie.
Do tego dostalam dzis grafik pracy na listopad i jest masakra, baaaardzo duzo pracy. Zapowiada sie naprawde ciezki miesiac. I tak sobie pomyslalam, ze jesli zajde (jestem) w ciaze w tym miesiacu, to nawet nie bede miala czasu na prywatne usg w 8tyg (bo w kraju, w ktorym mieszkam o ciazy mowi sie od 12tyg oraz wykonuje sie usg tylko polowkowe - chyba ze cos niepokojacego sie dzieje)! Do tego praca, ktora wykonuje do lekkich nie nalzey.
Ehh... Przeciez ten miesiac spisywalam na straty! Nie ma co sie martwic na zapas...
A ja czeka i czekam... Oczekiwanie jest najgorsze z tego wszystkiego!
Wczoraj zaczęły szaleć mi hormony, aż mi szkoda mojego P. Wszystko, każda drobnostka mnie denerwowala, nic mi nie pasowało... Ehh
Jutro pierwszy test, wcześnie, ale przyjeżdżają znajomi na weekend i żeby bez wyrzutów sumienia wypić lampkę wina muszę go zrobić, a w sobotę powtórzę. Jeśli oba wyjdą ujemne to z następnym czekam do dnia @
No i jestem. Po wyczerpującym weekendzie, test negatywny. Jeśli jutro, a w sumie już dziś spadnie temp., to będzie to oznaczać tylko jedno.
Wiedziałam że marne szanse na wynik pozytywny, nawet jeśli to ten cykl. Ale wyrzuty sumienia nie dałyby mi wypić ani kropelki.
Nie chce rezygnować z tych małych przyjemności, by nie sfiksowac. Starania mogą potrwać jeszcze długo, nigdy nie wiadomo, a życie trwa i mam zamiar czerpać z niego pełnymi garściami!
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 października 2018, 02:31
Gdzie moja cierpliwość? Temperatura się utrzymuje, to dobrze. Czekam dalej. Muszę się czymś zająć - porzadkami, zakupami, obiadem. Może spacer ładna dziś pogoda. Trzeba wykorzystać dzień wolny. Tym bardzie że w weekend pracuje.
Z moim P mamy ciche dni od niedzieli. Do tego mijamy się, miałam 2 wieczorne zmiany, on pracuje do 17, a w środy dłużej...
Jesli temp się utrzyma to testuje w pt, to już będzie dzień po spodziewanej @
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 października 2018, 11:00
Czuje się oszukana, już miałam nadzieję...
Tak jak pisałam wcześniej, zawsze do 10dpo temp wysoko potem 2 dni spada i 13dpo okres. A tym razem temp spadła wcześniej ale tylko trochę i trzymała się pięknie. Jeszcze wczoraj łudzilam się, że moze to jakieś plamienie implantacyjne, ale nie. Dziś temp nie pozostawia złudzeń. Nie mam ochoty wstać z łóżka.
Teraz pozostaje mi czekać prawie 3tyg na owu I 12 dni na okres.
Chyba nawet dziś wrzucone do sieci
https://m.youtube.com/watch?v=Cwh26ccDz7g
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 października 2018, 09:24
Wpadam w wir pracy, na weekend przylatuje moj brat, potem dalej duuuzo duuzooo pracy, obawiam sie ze nawet nie zauwaze kiedy minie ten miesiac.
Mialam zrobic jakis plan na ten cykl, ale kompletnie nie moge sie za to zabrac, skupic. Mialam pilnowac sie i lykac codziennie prenatal uno i wit. b12, ale jakos marnie zaczelam... Do tego wzbogacic diete, pilnowac posilkow, wody, zaczac cwiczyc...
Do rzetelnego pomiaru temperatury wroce na kilka dni przed owulacja, tymbardziej ze zawsze jest pozno - 20-22 dc.
Mam jakis ponury humor, zero motywacji, nadzieji, woli walki. Do tego jesienno- juz zimowa aura nie pomaga.
Wroce do Was pozniej
A jednak mierze ta temperature ehh.. skacze mi tym miesiacu do tego stopnia ze ovu wyznaczylo mi owulacje na 8dc! zrobilam duze oczy i mowie, oooo nieeee! No i prosze, tempka spadla potem wzrosla dzis znowu spadla baaaaardzo nisko, wiec zadnej owulki nie bylo, czekam wiec dalej, tym razem we wlasciwym terminie!
Jesien zle na mnie wplywa. Zle sie czuje, kompletnie nie mam ochoty na starania i to wszystko. Chyba zuzylam cala energie, ktora mialam na ten rok.
W weekend (mam nadzieje) zaczniemy tygodniowe starania
Test ovu pozytywny, będziemy działać, chociaż nie mam nastroju i jestem wykończona po 6 dniowym maratonie w pracy. Dobrze ze ten tydzień się skończył, z tym że kolejny nie zapowiada się lepiej.
Wykres też mam bez sensu, pewnie przez zmęczenie i różne pory mierzenia - zaczęłam przeliczac temperatury... Nie wiem czy to dobrze, czy nie, ale wygląda trochę lepiej.
Niedobory Wit. B12 mogą mieć duży wpływ na starania? Mogą być przyczyną bezowocnych starań? Z 2 lata temu pojawiły się problemy z tą witamina, zaczęłam ja suplementowac, ale w ostatnim czasie nie wychodzi mi to najlepiej...
Przetrwac do grudnia, wtedy odpocznę, zregeneruje siły.
Az niemożliwe, że ostatni post umieściłam 5 dni temu...
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2018, 20:21
Ovu byla, czy nie byla? Dzis odnotowalam skok temp o rowne 0,2 stopnia, ale nadal jest to niska temp.. moze poleci dalej w gore i pojutrze zaznaczy mi ovufriend owu? Oby oby...
JEstem wykonczona, listopad jest mega ciezki jesli chodzi o prace, do tego co chwile ktos chory, ktos sie zwwalnia w ciagu swojej zmiany... jeszcze 2 tygodnie...
Kolejny wzrost temperatury! Super, jesli jutro bedzie nadal na tym samym lub wyzszym poziomie to zapewne ovufriend wyznaczy mi owulke na 21dc, a to oznacza ze serduszkowalismy w dzien owulacji, 2 i 3 dni przed. Moze tym razem sie uda:) Znow wrcila nadzieja...
Dzis po raz pirwszy od 2 tygodni sie wyspalam - nadrobilam zalelosci Do tego pokazalo sie sloneczko, od razu humor lepszy
Bez sensu... Temperatura leci na łeb na szyję. Do tego dostałam Wczoraj plamienia. Nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło. Nie rozumiem...
Moj cykl zakonczylam w 22dc, kiedy dostalam plamien. Trwaja one do dzis, ale widze ze to juz ostatni dzien. Potraktowalam to jako okres - mega skapy okres, ale co... Trafil mi sie cykl bezowulacyjny.
Temperatura niby skoczyla ale za malo... trudno, nowy cykl, nowe szanse
Wczoraj od 11:00 bez plamien,a dzis powtorka z rozrywki.
I co tu o tym myslec? Panikowac? Czy dac sobie jeszcze 2 miesiace, czyli w sumie pol roku dla organizmu na uregulowanie po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej...?
Poczekam. I tak do Nowego Roku powierzamy starania losowi. Nie mam juz testow owulacyjnych, bede je na dniach zamawiac i wdroze od stycznia. Po tym (chyba zakonczonym) cyklu bezowulacyjnym i tak nie mam pojecia kiedy spodziewac sie owu, a przytulanie ma byc przyjemnoscia, a nie regularnym obowiazkiem. Nie spieszy mi sie nigdzie
Troche odcielam sie od ovufriend, prowadze grzecznie pomiar temp. chociaz jest on w tym cyklu malo miarodajny (tak jak w poprzednim) ze wzgledu na rozne pory pomairow - 4,30 lub 7.30.
Ovu poczatkowo zaznaczylo mi ovu na 10dc, pomyslalam.... moze.. po cyklu bezowulacyjnym tak sie przesunelo, gdzie zawsze ovu ok. 20-22dc. Jednak potem znow pojawil sie sluz plodny, szczyt 15dc i tego dnia skok temp. Akurat te 4 dni pod rzad wstawalam o 4.30 wiec skoku jestem pewna...
Oby bylo, tak jak mysle, wowczas trafilismy z serduszkowaniem. W tym cyklu serduszkujemy kiedy mamy na to ochote i czekamy na nasz maly cud. Moze naiwnie, ale tak mi dobrze.
Mam wyjatkowo wysoka temperature jak na mnie, i dziwne przeczucie. Faze lutealna 12dni, wiec w piatek testuje - tym bardziej ze wieczorem mamy impreze firmowa, a w weekend znajomi wpadaja.
Boje sie tej nadzieji, boje sie ze sie myle, boje sie zawiezc.