

Moja historia zaczęła się gdy w wieku 15 lat nadal nie miałam pierwszej miesiączki. Pojawiła się ona z wielkim hukiem (zwiedziłam sobie oddział ratunkowy







Poradził mi abym kupiła inofem i przestała się zabezpieczać, że pewnie nie uda mi się szybko zajść w ciążę z tak nieregularnymi miesiączkami a jak się uda to mam się tylko cieszyć. Wyszłam z gabinetu w wielkim szoku, bo w ogóle nie spodziewałam się takiej rozmowy i takiej porady... ale gdy ochłonęłam i oczywiście podzieliłam się wiadomościami z mężem i najbliższymi przyjaciółkami zrozumiałam, że on ma mnóstwo racji. Dlatego inofem zamówiony, jutro kurier ma dostarczyć



Już nie mogę się doczekać - tak wiem, jestem strasznie niecierpliwa i to chyba moja najgorsza cecha! Zaraz po tym, że potrafię być wredna

Jeśli któraś z Was chciałaby się ze mną podzielić swoją opinią na temat inofemu to chętnie poczytam

Wszystkim Wam życzę pojawienia się cudownej małej fasolki pod sercem!

Od razu oczywiście wypiłam pierwszą saszetkę i powiem szczerze, że jak nie lubię żadnych rozpuszczalnych leków tak inofem nawet nie jest zły. Ma lekko cytrynowy smak dzięki czemu lepiej "wchodzi"


Co prawda ginekolog powiedział mi o inofoliku ale skoro w mojej ulubionej aptece internetowej inofolik kosztuje 27,49zł za 20 saszetek, a inofem 33.89zł za 30 saszetek, a przy zakupie 60 saszetek kosztuje 62,29zł to wybór był prosty

Producent zaleca picie jednej saszetki dziennie ale mój ginekolog powiedział abym zaczęła pić dwie saszetki dziennie, więc tak mam zamiar zrobić.

Miłego i słonecznego dnia Wam życzę :*





Oczywiście jeszcze prace nie są zakończone ale już jest o wiele ładniej


W związku z tym, że w przyszłą sobotę jedziemy na wesele postanowiłam sprawić sobie "drobną" przyjemność i chociaż trochę zrekompensować sobie ostatni kiepski humor

I niech mi jeszcze ktoś powie, że zakupy nie poprawiają kobiecie humoru


Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia!







To była dobra wiadomość, a zła jest taka, że chyba jakaś jelitówka mnie dopadła, bo mdli mnie strasznie...
Miałam nie pisać ale musiałam...
Postanowienia na ten cykl:
1. Mierzenie temperatury codziennie
2. Serduszkowanie co drugi dzień (się mąż ucieszy

3. Aktywność fizyczna co drugi dzień (a minimum trzy razy w tygodniu)
4. Do 14 dpo nie zrobię żadnego testu ani żadnych badań
5. Postaram się trochę wyluzować chociaż nie będzie to łatwe
Mam nadzieję, że uda mi się zastosować do wszystkich moich postanowień



Jutro rano zrobię jeszcze jeden test i pojadę na betę. Panie Boże miej mnie w swojej opiece!

Jeżeli to jest prawda to chyba będę najszczęśliwszą osobą na całym świecie


Chodzę po domu i szukam sobie zajęcia ale ręce mi się trzęsą i nie umiem się na niczym skupić...
Oby wytrwać do jutra i usnąć chociaż na chwilkę


Wiadomość wyedytowana przez autora 17 października 2015, 14:39
trzymam kciukasy. U mnie napewno sie nie udało, nie było owulacji.
Alienek uda się na pewno następnym razem! Trzeba wierzyć :)
Cześć koleżanko, tak bardzo jak Ja :D Tylko ja do Twoich chorób dopisuję swoje tsh :) Mam nadzieję, że będziesz chwaliła się działaniem inofemu i że w końcu i ja się skuszę :) I trzymam już dziś za Was kciuki :*
Polecam również testy owulacyjne abyś wiedziała kiedy przyjdzie owulacja :) na allegro można hurtowo kupić; ) Powodzenia!
Póki co jeden cykl z nimi jest za mną i wyznaczyły mi owulację (heh chociaż ovu pokazał mi że była w inny dzień :)) w sklepie za 5 testów ok 25zl!!! a na allegro za jeden test 1 zł :) kreski w różne dni były różne więc testy według mnie działają :)
Testy ktore mam to sa te same testy ktore sprzedaje uzytkownik na allegro: zostanmama (przykladowy sprzedawca) Wielu sprzedawców sprzedaje te testy, najbardziej oplaca sie jak sa w pakiecie np 30 za 20zl, mam nadzieję ze pomoglam :)
No to teraz poszalejesz z testami ;) no też słyszałam o wkaacyjnych wyjazdach ;) ale zbytnio nie nastawiam się (no ale wiem że akurat ovu będzie w tym czasie..) będziemy się relaksować na całego ;) i przez cały ten czas nie będę myślała o fasolce, termometru nie zabieram, testów ovu nie zabieram i zobaczymy co z tego będzie ;) Pozdrawiam :)
Ja również trzymam kciuki za Ciebie :)
Czytam Twoja historie. Fajnych lekarzy trafilas! Powodzenia!