Wczoraj robiłam pierwszy test owulacyjny - Druga kreska trochę słabsza, ale i szyjka i śluz zdają się potwierdzać śluz płodny więc działaliśmy. Nie podoba mi się serduszkowanie na zawołanie. Nie podoba i koniec. Nie tak powinno to wyglądać, ale jakie wyjście ? Dziś zrobię drugi test, może kreska wyjdzie ciemniejsza ? Temperatura nie wskazuje na pik LH więc może dziś/jutro ? Spróbujemy




Za to wizyta u diabetologa (od razu trafiłam na takiego, który prowadzi cukrzyce ciążowe) na ogromny + ! Pochwalił mnie, że bardzo dobrze się prowadzę


Odstawił Lantus - szkodliwy w ciąży i przepisał Humulin N, bardzo spodobała mu się moja utrata wagi, dziś już jest 6,5 kg

Ogólnie dzień na plus, zaraz wyjeżdżam do rodziców to trochę popracuję i przestanę sobie wmawiać ciążę - bo później będzie rozczarowanie. Trzymajcie kciuki za testowanie ! Zaplanowałam 22.08. - nasza pierwsza rocznica ślubu

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 sierpnia 2016, 13:34
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 sierpnia 2016, 14:56
Bilans roku ?
1. sierpień - grudzień 2015 - PCO
2. styczeń 2016 - cukrzyca typu I
3. marzec 2015 beta ok 7,24 po 2 dniach <5
4. czerwiec 2016 - niedoczynność tarczycy
5. sierpień 2015-sierpień 2016 ciąży brak
Masakra, chyba jednak wybierzemy się na badanie nasienia. A ja wracam do diety i ćwiczeń.
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 kwietnia 2017, 13:36
Ten cykl spisuję na straty nie tylko z powodu HSG - wszystko ok






W tym cyklu i tak mam małe szanse:
*najpierw miał być cykl bezowulacyjny
*owulacja przyszła bardzo późno
*nie trafiliśmy w owulację
*temperatury po owulacji są strasznie słabe
Nie wiem czy w następnym cyklu będziemy kontynuować starania. Zaczynam się poddawać. Wątpić że kiedykolwiek zostanę matką. Modlę się o cud. Kończą mi się oszczędności, chyba nie stać mnie na dalsze leczenie. Wydarzenia które nastąpiły po rozpoczęciu przez nas starań (PCO, cukrzyca, niedoczynnośc tarczycy) wyglądają na znaki z góry, żeby zaprzestać. Może byłabym beznadziejną matką ? Jestem w dołku.
Właśnie czytałam interpretacje snów. Wg tego śpiące niemowlę oznacza :
"*Niesienie niemowlaka - to dźwiganie swych kłopotów i osiągnięcie wytkniętych celów po wielu trudach.
*Karmienie niemowlęcia - oznacza wypełnienie powinności, nawet, jeżeli przychodzi to z trudem.
*Ładne niemowlę - zapowiada nowe i wierne przyjaźnie.
*Urodzić niemowlę - nowe możliwości życiowe.
*Ssące niemowlę - wróży szczęście matkom i przyszłym mamom.
*Śpiące niemowlę - Twoja przyszłość będzie bardzo dobra."
Wygląda to tak jakby po wielu trudach udało się osiągnąć cel. Po za tym Dziecko ma oznaczać szczęśliwe życie rodzinne. Wszystko układa się w ładną całość. Oby.
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 listopada 2016, 14:20
3 miesiące temu miałam sen, piękny sen. Bardzo realistyczny. Siedziałam w nim przed laptopem i widziałam tytuł wykresu: "Cykl wspomagany, 9 z OF/19 miesiąc bez zabezpieczeń" i na końcu wykresu była zielona kropka.
Min. z tego powodu poszłam wczoraj do ginekologa. Myślę, że te 3 miesiące bez stymulacji były mi potrzebne aby nabrać dystansu. W każdym razie: ginekolog martwi się, że z racji cukrzycy (choroba autoimmunologiczna przecież) mogę wytwarzać przeciwciał np. przeciwplemnikowe. Stąd wracamy do Clo, pregnylu i luteiny, ale też dodatkowo włączamy encorton (steryd).
Dziś znowu miałam sen, piękny

Dziś 5 dpo, 9-ty dzień Nowenny Pompejańskiej. Nie mierzę temperatury odkąd OF potwierdził owulację. Schowałam termometr i nie mam zamiaru na niego patrzeć. Zbyt dużo stresu kosztowały mnie te wszystkie spadki i wzrosty ;/ Zresztą w tym cyklu znów biorę luteinę, więc temperatura będzie wysoko i będzie dawała złudne nadzieje.
Po za tym wcinam ananasa - naczytałam się, że pomaga na zagnieżdżenie.
Dziś planuję wybrać się z M. na spowiedź.
Radosnych i rodzinnych Świąt Wielkiejnocy Wam życzę

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 kwietnia 2017, 15:18
Chyba zaczynam wyluzowywać

Mam wrażenie, że pomaga mi Nowenna, nei myślę już tyko i wyłącznie o dziecku


Zostało mi jeszcze tylko 19 dni Nowenny. Już prawie koniec !
Boże, pozwól mi kolejną odmawiać o zdrowie dziecka, a nie o jego poczęcie....
Wróciłam do dietu o niskim IG - czuję się o niebo lepiej



Póki co data testowania wypada mi w Dzień Matki - ale staram się nie myśleć o tym jak jakimś znaku, ot tak wyszło

Dziś śnił mi się pozytwny wynik bety, na niebieskiej kartce z laboratorium Diagnostyki. Tego, które ostatnio wykazało mi biochemiczną. Wynik 7,08, a ja prawie na skrzydłach leciałam po zwolnienie ! Tylko przez moment pojawił się strach - co jeśli znów zacznie spadać ?
No ale to tylko sen. Myślałam wieczorem o ciąży, więc mi się przyśniła - bywa... ;/


Zrobiłam sikańca zaraz po przebudzeniu (i po wyjściu M do pracy) i wyszła kreska !!! Jasna, ale ewidentnie jest w tym miejscu co trzeba i jest różowa ! Takiego wyniku nigdy nei miałam !! Poszłam już do labu na betę i progesteron i siedzę i płaczę i się śmieję


A tutaj fota, niestety na zdjęciu kreska jest jaśniejsza niż w rzeczywistości i nie wiem czy ją widać ? Dziś jest 12 dpo.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/78d08313cfba.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/55631e3a88de.jpg