Od wczoraj mam strasznego doła. Nie dosyć, że mąż pracuje jako kierowca i nie ma go 5dni w tyg to okazało się,że musiał zostać na weekend za granicą bo nie było powrotów. Mieszkam w nowym mieście gdzie nikogo nie znam. Całymi dniami siedze sama w domu. Wygląda to tak; dom zakupy, dom zakupy, dom wyjazd do rodziców i wieczorem znowu sama u siebie itd. Ile tak można? Człowiem może dostać w głowe. Mąż nie pozwala mi pracować więc nawet nie mam gdzie wyjść do ludzi w obcym mieście. A gdy siedzi się tak samemu w domu to jeszcze bardziej myśli się o tym wymarzonym dziecku. Co by można było jeszcze zrobić by w końcu się udało..
Pomyślicie pewnie to dlaczego nie pojade do rodziców częściej albo na dłużej..? Po prostu nie chce bo za każdym razem moja rodzina pyta się kiedy w końcu będziemy mieli dziecko bo chcieli by być już dziadkami. No bo przecież każdy w naszej rodzinie ma już dzieci itp. Aż płakać się chce. (Rodzice nie wiedzą o naszych problemach, bo od razu byłoby głupie gadanie).
I znowu nadzieja zmalała do 0.. A już tak ładnie się zapowiadało. Ładna tempka a tu nagle przed terminem z temp 37 przyszła @. Załamka, aż płakać się chce.. Rozum mówi odpuść sobie nic z tego nie wyjdzie nie przy takich wynikach nasienia. Lecz serce podpowiada dla dzieciątka nie można się poddawać. Przecież kiedyś się uda. Może nie w tym miesiącu, nie za pół roku ale może za rok. Bóg przecież ma plan dla nas wszystkich, wie ile kto jest w stanie unieść na swoich barkach.
Przypominając wyniki z stycznia;
Wysłany: 24 stycznia, 19:22
Edytuj | Zgłoś
Objętość;5,0ml
Lepkość; prawidłowa
Upłynnienie;prawidłowe
pH; 7,0
Aglutynacja; brak
Kolor; żółty
Leukocyty; 0-1wpw
KONCENTRACJA;
liczba badanych 99 100,0 %
3,0mln/ml w całym ejakulacie14,9
KLASYFIKACJA wg WHO
Szybki ruchpostępowy A Liczba badanych 0 0,0% 0,0mln/ml 0,0 w całym ejakulacie
Wolny ruch postępowy B Liczba badanych 10 10,1 % 0,3mln/ml 1,5 w całym ejakulacie
Ruch w miejscu C Liczba badanych 1 1,0% 0,0mln/ml 0,2 w całym ejakulacie
Brak ruchu D Liczba badanych 88 88,9% 2,6mln/ml 13,2 w całym ejakulacie
VCL ogólniec43,0 ruchniepostępowy1,7 ruch postępowy wolny5,8 ruch post. szybki 35,4 jesdnostki um/s
VSL ogólnie 14,4 ruch niepostępowy 1,5 ruch postępowy wolny 4,9 ruch post. szybki 8,0 jednostki um/s
VAP ogólnie 30,4 ruch niepostępowy 1,6 ruch postępowy wolny 5,2 ruch post. szybki 23,7 jednostki um/s
LIN ogólnie 33,4 ruch niepostępowy 87,0 ruch postępowy wolny 84,4 ruch postępowy szybki 22,5 jednostki %
STR ogólnie 47,2 ruch niepostępowy 95,2 ruchpostępowy wolny 94,4 ruch post.szybki 33,6 jednostki %
ALH ogólnie 0,2 r.niepost. nie dotyczy ruch postępowy wolny 0,2 ruch post.szybki 0,0 jednostki um
BCF ogólnie 1,5 ruch niepostępowy nie dotyczy ruch postępowy wolny 1,5 ruch postępowy szybki 0,0 jednostki Hz
W tym miesiącu powtórka wyników , kolejna w maju gdy skończy sie Proxeed Plus.
Właśnie się dowiedziałam, że mój M w wtorek idzie ostatni raz do lekarza bo jak on to powiedział; Nie mam na to czasu, muszę pracować.. Ehh no i co teraz? Nie wyobrażam sobie rodziny bez dziecka. W sumie troszkę go rozumiem bo od pon do pt czasami do sb nie ma go w domu. Pracuje za granicą i musi specjalnie wtorki brać wolne by iść do tego lekarza. Niestety w weekend lekarze nie przyjmują.. A ja nie chce tak łatwo się poddać, do lekarza też za niego nie pójde , nie zrobie badań .. ;(
W końcu jakaś w miare dobra wiadomość
Wyniki nasienia się poprawiły. Jeśli ktoś chodz troszkę się zna to proszę o interpretacje wyników męża.
Leukocyty;1-2 w.p.w
Ruch a szybki; 68%
Ruch b powolny; 5%
Ruch; c niepostępowy; 2%
Ruch; d nieruchliwe; 25%
Liczba plemników ok 2.800 000 mln/ml
Morfologia plemników
o prawidłowej budowie 86%
o nieprawidłowej budowie 14%
defekt główki 4%
defekt szyjki/wstawki 2%
defekt witki 5%
Czy z takimi wynikami jest szansa na zajście w ciąże?
Z góry dziękuje za odpowiedzi
Święta i po świętach.. Przez tydz zgaga i mdłości. Myślałam, że oszaleje. Dzisiaj zrobiłam 4 test owu w tym cyklu i znowu pozytywny ;O
Nie wiem jak to możliwe. Odstępy co pare dni a krechy ładne grube. Mąż chciał bym zrobiła test ciążowy ale myślę, że to jeszcze za szybko.. Hymm i co tu myśleć.
No i znowu nie wytrzymałam i zrobiłam testy owu. Tym razem dwa z różnych firm . Kolejne pozytywne, dwie Grube krechy
Już nic nie rozumiem..
Hymm.. A może się udało??
http://rodzinawbudowie.blogspot.com/2012/09/odpowiedzi-na-najczesciej-pojawiajace.html
Ostatnie pyt na podanej stronie powyżej.
Dzisiaj odpuszczam sobie testy owulacyjne. I tak już się pogubiłam w tych testach. Byle ciążowy wyszedł pozytywny jak te owu. Chodz nic na to chyba nie zapowiada.
A do testowania jeszcze kilka dni..
Godz 14;45
Z ciekawości oraz niecierpliwości ogladnełam sobie piersi. Wiem może troszkę dziwne no ale cóż niecierpliwość bierze górę. No i co ja tutaj widzę? Żyły takie mocno widoczne jak nigdy w życiu!
Czyżby to był jakiś znak? Aż w brzusiu zaczeło jakoś pobolewać ..
Teraz cały czas myślę; Nie nakręcaj się tak , Nie nakręcaj.. Pózniej się rozczarujesz i będzie tylko płacz ale jak tu o tym nie myśleć skoro staramy się już prawie 11 mies.
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 kwietnia 2015, 14:48
Dzisiaj można powiedzieć, że już po ptokach.. Ehh zero objawów, temp w dół. Brak nadziei, smutek.
By chodz troszkę odreagować poszłam z moim królisiem na spacerek pod blok by się troszkę wylatał. Cieplutko , świeże powietrze troszkę pomogło na humorek.
Coraz bardziej wydaje mi się, że nie jest mi dane być mamą. Tyle miesięcy starań a tu nadal cisza. Życie jest do d*py. Ciągle pod górkę...
Już wiem, że dzidziusia nie ma. Zapisałam się na wizyte do nowego ginekologa ( mam nadzieje, że lepszego), który w końcu zrobi jakieś badania i coś wykryje. Wizyta dopiero 21.05. Jutro dentysta za tydzień fryzjer. Co jeszcze wymyśleć by tyle nie myśleć, że się nie udaje.. hymm
https://www.facebook.com/video.php?v=10152708061354528
A więc tak; Pokłóciłam się wczoraj z moim M i do dzisiaj się do mnie nie odzywa (obraził się na mnie bo powiedziałam coś na temat jego mamusi). @ ani widu ani słychu ;/ Test negatywny. Humor do bani. M pojechał w trase i znowu do końca tyg sama w domu ;( I co tutaj robić? Hymm Nikogo tutaj nie znam więc z nikim ani do nikogo nie mogę wyjść. Pozostaje samotność w domu..
@ nadal brak ehh.. Znowu tyle dni sama w domu . Jejciu jak ja to wytrzymam. Mój M wczoraj odezwał się z przeprosinami. Nic to w sumie nie wniosło gdyż do tej pory i tak się do siebie nie odzywamy. Jak ja nienawidzę jego rodzinki. Zawsze oni są ważniejsi ode mnie ( woli jechać im pomóc w gospodarstwie niżeli jechać ze mną do kliniki by w końcu z tym wszystkim wybić się do przodu). Czasami mam już tego wszystkiego dość. Najlepiej bym powiedziała, żeby spowrotem się do nich przeprowadził ale wtedy to już byśmy się wgl nie widzieli. Nie mam już na to wszystko siły. Pasuje~~
'Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz? Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już i chciałbym mieć dziś już pod nogami pewny grunt i, żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już.'
Ehh Humor dziś do bani. Nic mi nie pasuje, wszystkich się czepiam. @ nadal brak. Na 14 do fryzjera byle tam nic głupiego nie palnąć. Gdzie jest ten pieprzony okres ?!
Dzisiaj humorek już lepszy chodz @ nadal nie ma. O 15 po mężola ale i tak jeszcze z nim nie rozmawiam. Aż strach się bać co będzie w weekend.
@ w końcu się pojawiła i już po @. Z moim T się pogodziliśmy. Było ok przez tydz jak byłam z nim w trasie, a wczoraj znowu kłótnia. Tak więc nie pojechałam dzisiaj z nim w kolejną trasę (a miało być tak fajnie). Same problemy..
Koniec starań! Mam już tego wszystkiego dość, nie daje sobie z tym wszystkim rady.
Odpuszczam. Nie jest nam dane być rodzicami. Musimy w końcu się z tym pogodzić.
Już po wizycie. Dostałam skierowanie na badania; TSH, FSH, LH, PRL. Oraz na usg ( ma być ich 3) . Do tego tabletki sumamed dla mnie i męża. I tylko dla mnie Duphaston. Problem tkwi w tym, że zapomniałam kiedy je przyjmować. Może ktoś podpowie?
Gdzie się podziała ta @?! Kurczę niech już przylezie muszę zrobić przecież te badania krwi i USG a 11.06 wizyta. Jak do jutra nie przyjdzie to będzie lipa ;( I nie wiem czy wtedy iść z samymi wynikami krwi czy przerejestrować się o 2 tyg pózniej do lekarza (przyjmuje co 2 czwartek). Yhh ;/
Dziś badanie krwi TSH, FSH, LH, PRL.
Ciekawe co z tego wyjdzie.
Dzisiaj padł wyrok Oligozoospermia. SZOK / ZAŁAMKA
Głowa do góry , wierze że wam się uda . Nie poddawajcie się mimo że to jest trudne
Ale dlaczego nie możesz pracować? Po co masz siedzieć 5 dni sama w domu i to w obcym mieście? Idź do pracy, bedziesz bardziej niezależna, poznasz jakaś koleżankę to i lepiej ci na duszy bedzie!
Kochana, to możemy sobie przybić piątkę! Mój mąż też ode mnie dużo starszy (13 lat różnicy), nie ma go 4 dni w tyg, rok temu też byłam w obcym mieście ... Też nie jestem w Torunia. Mieszkam tu dopiero rok. Strasznie mi było ciężko. Ło jesu ... pamiętam jakie to były okropne chwile. Ale pomogła mi właśnie praca. Szybko znalazłam i jest lepiej. Mam koleżanki, znajomych. Do rodzinnego domu niby mam blisko (bo Gdańsk) ale czasu nie ma żeby ich odwiedzać. Koniecznie poszukaj pracy Torunianko!!!!!!!!!!! :*