Po drugiej stronie. . . :-)
O mnie: Mam 29 lat, mega kochanego i madrego męża. Jesteśmy 3 lata po ślubie i uważam, że jesteśmy fajnym małżeństwem. Moj maz jest rowniez moim przyjacielem.
Kiedys pewna osoba powiedziala mi " jak mowisz o swoim mezu, oczy Ci blyszcza. Musisz go bardzo kochac" . To prawda.
On jest czlowiekiem, ktory swoje emocje i uczucia bardzo dawkuje jesli chodzi o mowienie o nich.
Natomiast pokazuje mi to na kazdym kroku.
Moja praca
Lubię moją pracę, choć bywa bardzo stresująca, mnóstwo obowiązków, mnóstwo odpowiedzialności, ale i satysfakcji.
Mamy mieszkano, na ile czas i finanse pozwalają staramy się realizować naszą wspólną wielką pasję a więc podróże. I wszystko co mamy zawdzięczamy sobie i jesteśmy z tego mega dumni :-) jestem dokladnie tu gdzie chcialabym byc, to cudowny, wyjatkowy czas mojego zycia.
Teraz przyszedl czas na owoc tych uczuc. To dziecko z wielkiej milosci i z wielkiego pragnienia.
Czas starania się o dziecko: 4 miesiące
Moja historia: Starliśmy się o kropka 4 cykle. W tym ostatnim dostałam podwójna dawkę pregnylu i duphostan od chyba 7 dnia po owulacji. Monitoring przez 3 cykle, wszystko niby ok, ale lekarz mało mówiący ,właściwie nie miałam do niego zaufania, ale robił mi monitoring na NFZ
Ostatecznie okazał sie skuteczny, lub też po prostu zaszłabym z ta stymulacja lub bez niej w ciążę. Generalnie szalalam od samego poczatku. Zaplnaowalam ciaze i uznalam, ze wlasnie teraz w nia zajde.
Plen panel hormonalny zrobilam natychmiast, meza zmusilam do nasieniogramu. Wymyslalam, czytalam, leczylam sie, schizowalam na calego. Cierpliwosc to nie jest moja mocna strona, za to histeria to moja siostra rodzona, ale wracajac do tematu. . .
Było tak zrobiłam test w sobotę przed imprezą. W lekkim dole pożegnałam absolutnie nadzieję, chociaż duphostan brałam- bo miałam brac do miesiączki.
@ nie było więc uznałam, że duphostan ją opóźnił. Kolejnego dnia w środę stwierdziłam, że przez dupka mi się cykl wydluzy i kolejne starania oddala sie jeszcze bardziej. Wiec mysle dobra dla spokoju sumienia jutro rano robie test i odstawiam lek. Ostatni jaki mialam z allegro- jakis gratis do testow owulacyjnych.
Rano teścior. Podchodze patrze- robi mi sie goraco, mysle jest jakby druga kreska, eee to test z allegro zwykly shit, a mi juz chyba na leb bije, wczesnij objawy sobie wymyslalm, teraz od tych starn dwie kreski widze. Test odlozylam- przed wyjsciem spojrzalam na niego jakies 50 razy ale M ani slowa. W pracy dwa testy i na obu juz dwie pozadne krechy " kurde uspokoj sie oddychaj, nie mozesz teraz ryczen w pracy jestes. Nie nie dzwon do M - powiesz mu w jakis wyjatkowy sposob, nie przez telefon" . Dzien w pracy sie nie konczyl. . . odbieram M z pracy - ja pracuje dalej w miescie i go podrzucam i odbieram jak nam sie zgrywa czas. Gadamy on mi cos opowiada, wymyslam, ze musze do marketu podskoczyc- on czeka w domu. Wchodze do smyka szukam skarpeteczek, rece mi drza, lzy w oczach biore jakie znalazlam... rozowe?! nawet tego wtedy nie zauwazylam specjalnie. Wchodze do domu daje mu prezencik trzyma skarpeteczki a mnie w napieciu : "co to" powtarza jakby nie wiedzial o co chodzi, trzyma w rekach patrzy na mnie i ciagle pyta co to hihihihi, nie wie co zrobic, jak zwykle stara sie byc meski, ukryc wszystkie emocje, ukryc ze jest w szoku
Ale ja widze. . . Wszystko wiedze i wiem. Kocham Go. " Kochanie zostaniesz tatusiem"
Moje emocje: już po raz kolejny tamtego dnia, wybiegła na deszcz. zdjęła buty
i bluzę - te, które kilkanaście minut temu zmieniała. zamknęła oczy i ze szczęścia krzyknęła. Cieszyła się jak dziecko z kredek, jak babcia z wnucząt, jak... radość, euforia, szczęście. mylisz się; nie ma w niej cienia obłędu. miłość, zakochanie, marzenia - tak, obłęd - nie.