Poza tym zaliczam dzień do udanych. Po porannym szaleństwie z mężem zaliczyliśmy dzisiaj wypad na basen i kolacje w restauracji. Młody poza kilkoma wybrykami był dzisiaj nawet grzeczny. I jakaś taka szcześliwa jestem
Ale było ok. Pocieszam się że jeszcze jutro a potem środa wolna, nie mogę się doczekać spotkania z Darią