Czas upłynnienia < 60 min
Objętość 2,6 ml [>1,5]
pH 8,5 [>7,5]
kolor prawidłowy
lepkość zwiększona
Komórki okrągłe 1,2 ml/ml [<5]
Leukocyty <1 ml/ml [<1]
Ruch plemników:
- ruch postępowy 78 % [>32]
- ruch całkowity 81 % [>40]
- brak ruchu 19%
Aglutynacja I stopnia ( <10 plemników tworzących skupiska, wiele plemników wolnych)
Liczba plemników 44,4 mln [>15]
115,45 mln/ejakulat [39]
Plemniki żywe 93 % [>58]
Plemniki martwe 7 % [<30]
Morfologia wg kryteriów Krugera:
Plemniki o prawidłowej budowie 8% [>4]
Także wszystko ładnie, poza lepkością. Dlatego staram się po stosunku leżeć przynajmniej godzinkę, aby nasienie miało czas się upłynnić. Mąż od kiedy poznał wyniki spermiogramu mówi o sobie "reproduktor". Szczerze mówiąc mi też spadł kamień z serca, gdy je zobaczyłam, bo po cichu podejrzewałam, że to może być przyczyną niepowodzeń.
Dziś zrobiłam badanie progesteronu 6 dni po owulacji. Podejrzewam, że może być zbyt niski do utrzymania ciąży. Okres zawsze zaczyna mi się plamieniem. A od ostatniego staranka już od paru dni krwawię Choć możliwe, że to nadżerka, o której myślałam, że już jej nie mam. Zobaczymy, wyniki progesteronu dziś wieczorem.
Normy w laboratorium to:
Faza folikularna 0,31 - 1,52
Faza lutealna 5,16 - 18,56
Po menopauzie 0,08 - 0,78
Ciąża 1-trymestr 4,73 - 50,74
Ciąża 2-trymestr 19,41 - 45,3
Niby ok, ale czy na pewno wystarczy do utrzymania ciąży?
Plan jest taki, że gdy przyjdzie @ (planowana za tydzień) to zrobię dokładniejsze badania hormonalne i w styczniu z nimi do lekarza. Chciałabym wykupić w Vitalabo pakiet "Niepłodność kobiety", w którego skład wchodzą te badania:
FSH
LH
PROLAKTYNA
ESTRADIOL (E2)
PROGESTERON
TESTOSTERON
DHEA-S
TSH
Chlamydia trachomatis IgG i IgM
Myślicie, że można by coś dodać?
Dowiedziałam się w laboratorium, że badania najlepiej zrobić 3-5 dnia cyklu, co może być problemem jeśli okres dostanę w niedzielę. Nie będę miała możliwości pójść rano na pobranie krwi, bo pracę zaczynam o 6 rano. Jedyną możliwością jest badanie w sobotę.
Więc Małpo jeśli masz przyjść to proszę Cię, przyjdź do mnie w czwartek.
Dziś czuję PMS, jestem nieznośna. Dobrze, że mąż wyszedł do pracy, bo się biednemu obrywało. Do tego zaczęły boleć piersi i mocno ciągnie mnie w okolicach lewego jajnika i promieniuje aż na całą nogę. Jutro powrót do mierzenia temperatury i tak wstaję rano...
- kupno suplementów (co miesiąc koszt około 100 zł, ale skoro ma nam to pomóc… wczoraj mąż musiał mi przetłumaczyć, że witaminki są też po prostu dla nas dobre, bez względu na starania. Ale te pieniążki tak się rozchodzą, że masakra…)
- jutro badanie krwi w vitalabo pakiet „niepłodność kobiety” w 2 dc (koszt 238 zł). Tu z kolei zastanawiam się, czy nie za szybko w cyklu, zwłaszcza, że okres strasznie powoli mi się rozkręce i na razie wypływają prawie tylko brązowe skrzepy i troszkę krwi. Niestety w tygodniu nie będę miała możliwości pójść zrobić badań, więc to jedyna szansa. Czytałam na stronie Invicty, żeby takie badania wykonywać 2-3 dc. Kto jak kto, ale klinika leczenia niepłodności chyba wie co pisze
- I oczywiście po @ wizyta u ginka w celu ogólnego obejrzenia czy wszystko ok., przedstawienia problemu zajścia (byłam u niego rok temu kazał się wyluzować- nie pomogło ), zrobienia cytologii i stwierdzania przyczyny plamienia po owulacji w tym cyklu. Może skusimy się też na monitoring, żeby upewnić się, że do owu dochodzi. Choć z tym może być ciężko, bo w okolicy owulacji będę miała popołudniówki, a lekarz przyjmuje tylko wieczorem. Trudno, najwyżej nadrobimy w kolejnych cyklach
Także tego… Planowanie zawsze pomaga mi na dół związany z kolejnym rozczarowaniem.
Aaaa i zrobiłam test (oczywiście negatywny). Wykonałam go tylko dlatego, bo naoglądałam się „ Ciąży z zaskoczenia”, a nie chciałabym stać się bohaterką takiego programu i rozpoznać ciąży po bólach porodowych… Wiem głupie
TSH 3-cia generacja 1,530 uIU/ml (0,38 5,33)
Kobiety ciężarne (według zaleceń PTT,PTE,PTG):
1. trymestr - 0,01-2,32 uIU/ml
2. trymestr - 0,10-2,35 uIU/ml
3. trymestr - 0,10-2,65 uIU/ml
FSH 7,01 mIU/ml
Faza folikularna 3,85 - 8,78
Środek cyklu 4,54 - 22,5
Faza lutealna 1,79 - 5,12
Po menopauzie 16,7 - 114,0
LH 7,91 mIU/ml
Faza folikularna 2,12 - 10,89
Środek cyklu 19,18 - 103
Faza lutealna 1,20 - 12,86
Po menopauzie 10,87 - 58,6
Estradiol 50,87 pg/ml
Faza folikularna 27 - 122
Środek cyklu 95 - 433
Faza lutealna 49 - 291
Po menopauzie 20 - 40
Progesteron 0,87 ng/ml
Faza folikularna 0,31 - 1,52
Faza lutealna 5,16 - 18,56
Po menopauzie 0,08 - 0,78
Ciąża 1-trymestr 4,73 - 50,74
Ciąża 2-trymestr 19,41 - 45,3
Prolaktyna 5,57 ng/ml
przed menopauzą 3,34 - 26,72
po menopauzie 2,74 - 19,64
DHEA SO4 150,00 ug/dl
wiek 18-21 lat: 51-321 ug/dl
21-30 lat: 18-391 ug/dl
31-40 lat: 23-266 ug/dl
41-50 lat: 19-231 ug/dl
51-60 lat: 8-188 ug/dl
61-70 lat: 12-133 ug/dl
>71 lat: 7-177 ug/dl
Testosteron 37,13 ng/dl (10 -75)
Wygląda na to, że wszystko ok. Co myślicie?
Ogólnie mam ciężki czas w pracy, naprawdę dużo roboty. Do tego ma u mnie w pracy miejsce taki jakby „wyścig”. A mianowicie chodzi o to, że my wszystkie 3 pracujące w jednym miejscu staramy się o dziecko. Wygląda to tak, że „kto pierwszy ten lepszy”, a osoba która zostania ostatnia…ba nawet ta która nie zajdzie pierwsza… będzie miała po prostu nawał roboty. W tym tygodniu przeżyłam chwilę grozy dowiedziawszy się, że obie dziewczyny MOŻE są w ciąży. Prawdopodobnie to fałszywy alarm, ale czuję po prostu straszną presję…
We wtorek lecimy z mężulkiem do ginekologa. Zobaczymy co nam doradzi. Mam już też badania na Chamydię, na szczęście są negatywne. Myślę sobie o HSG…ale zobaczymy co powie lekarz.
Dodatkowo oboje z mężem jesteśmy przeziębieni, więc nie mam wiary w starania w tym miesiącu. A jajniki już „się odzywają”, dodatkowo miałam już dziś uczucie mokrości… Szybko jak na mnie.
Biorę się teraz za spisanie statystyki z ostatnich cykli, gdyby doktorek był tym zainteresowany.
Jestem już po wizycie u lekarza. Ogólnie oceniam ją dobrze. Po pokazaniu badań lekarz stwierdził, że są cacy i kolejnym krokiem jest badanie HSG. Dał mi na nie skierowanie, więc w kolejnym cyklu do szpitala. Naczytałam się dużo o HSG i trochę panikuję.
Lekarz powiedział, że może boleć gdy jajowodu okażą się niedrożne, wtedy przy wytrwałych pacjentkach próbują je przetkać. Pani położna, która zapisywała mnie na badanie stwierdziła, że kolejnej @ po HSG już pewnie nie będzie, bo będę już w ciąży. Bardzo miło z jej strony Też w to wierzę
A tymczasem przed badaniem mamy jeszcze 1 cykl starań także czas brać się do roboty Jajniki czuję bardzo intensywnie, w lewym rośnie jajco. Śluz też już zmienia się pomału na rozciągliwy… także do dzieła!
Kurcze... Nie czuję się okresowo... Boję się, że się spóźni a wtedy trzeba będzie przesunąć termin hsg. Nie mam typowego dla mnie bólu miesiączkowego. Jest tylko takie osłabienie czasami, ból mięśni, dreszcze i zimno.
Co to będzie?
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 lutego 2017, 16:48
Witaj ja też mam problemy z progesteronem estradiolem raz jest go za mało raz za dużo. Do tego doszły problemy z owulacją. Nie pękają pęcherzyki. Jestem cały czas na lekach hormonalnych a na badania hormonów wydałam majątek. Życzę Ci prawidłowych wyników hormonów bo zaburzenia w tym temacie są cięzkie do ogarnięcia. Powodzenia i trzymam kciuki
U mnie wszystko wskazuje na to, że owulacja występuje. Testy owulacyjne wychodzą pozytywne, jest też wzrost temperatury, śluz plodny, kłucie jajników itp. Kurczę, ale jeśli faktycznie wszystko jest dobrze, to musimy mieć wyjątkowego pecha. Mąż mi ciągle powtarza, że on na wszystko co w życiu osiągnął musiał czekać... Ja również trzymam za Ciebie kciuki, skoro tak bardzo pragniemy to w końcu musi się udać! :-)