??? Niestety robię je teraz rano (z racji 2 zmiany), a ktoś mi kiedyś polecił że raczej wieczorkiem trzeba je robić. Ech!!! Nie wiem. Jeszcze zakupiłam ich za małą ilość niby więcej niż 2 miesiące temu (bo kupuję większą paczkę tak średnio co 2 miesiące) i chyba nie zdążą kolejne przyjść
I znowu będzie niekompletny wykres
. A jeszcze inna osoba mi poradziła że z racji pracy na zmiany to ovu do interpretacji będzie przede wszystkim brał śluz, szyjkę i testy, bo temperatura jest nieadekwatna (z racji dużych odstępów godzinowych) ????? Tak źle i tak nie dobrze
. To już tyle miesięcy staramy się o to dziecko, nic z tego nie wychodzi
. Chyba wszystko przez moją pracę,jestem wiecznie zmęczona, obolała , śpiąca, wracam bardzo późno (mąż śpi), a jak on wstaje do pracy , to ja śpię. Nie powiem nie raz go obudzę na
, ale co ja się nasłucham że on wcześnie wstaje, że zmęczony, ech???? Nie raz myślę że to tylko już ja chcę tego dziecka. Niby on też chce......w końcu to on latami zarzucał mi że to ja nie chcę mieć więcej dzieci
Dzisiaj Ovu wyznaczyło mi owulację na 13 d.c. Ja myślałam że raczej to będzie 16, no ale jak to bywa , może się jeszcze zmienić??? Na razie punkty za objawy ciążowe to wczorajsze (chyba 6) i dzisiejsze 6, co nam daje 12/100 . Zobaczymy co czas pokaże.
W ogóle dużo spodziewałam się po tym wykresie, ba po tym cyklu, ale jakoś nie wróżę nic dobrego??? Mąż znowu chory to już trzeci raz od lutego , coś czuję że będzie grypa, a bardziej znowu zapalenie oskrzeli
, no i jak go tu wykorzystać do
????? Jak on ledwie żyje, nierwy mnie biorą bo nie dba o siebie, wychodzi na dwór bez kurtki, co chwilę papieros, na balkonie, no i mamy znowu chorobę. W tamtym miesiącu umknęło nam tyle
, w tym było lepiej, ale i tak dużo jest do tyłu, no i wczoraj po pracy też nie, dziś rano też nie.
sytuacja podobna jak poprzednim razem. Nie wiem czy będą jakieś tego efekty??????????? Niby
były, no ale nie wiem????? Objawy wszystkie są nieważne? Zobaczymy co czas pokaże
Ale tak coś czuję że kolejny cykl mam stracony, już nie raz mi się nie chce prowadzić obserwacji
, ale jeszcze trochę poczekam. Nawet nie mówię już mężowi co i kiedy, chociaż już od jakiegoś czasu
nie było, bo mój mąż znowu chory
. Lekarz powiedział że coś nie tak z jego odpornością.
interpretacja niby dobra, tylko szyjka nie, ale może ja żle ją oceniłam
może. Zobaczymy co czas pokaże
Teraz to już całkiem masakra jakaś. Niby
były,ale w tym nowym dniu owulacji nie
i później już też nie, więc szanse są , ale już raczej nie na syna i w ogóle takie 50 %. CHYBA!!!!
Dziwne to wszystko
. Poza tym serduszek w tym miesiącu było niewiele ( bo mąż 3 raz chory, wręcz umierający
jak to facet)i za chwilę braknie mi pokrycia
z dniami płodnymi i śluzem, testów owulacyjnych nie robię bo myślałam że inaczej się ułoży i nie zakupiłam, statystycznie też się strasznie te dni płodne się przesunęły , masakra jakaś.
Ech!!!! W ogóle jak będzie @ w innym terminie niż ten ostatni co mi ovu wyznaczyło to znowu termin owulki mi się zmieni
to już chyba trzeci raz by było
. W ogóle przydałby mi się urlop bo padam na pyszczek
. A ja czuję się źle, boli mnie brzuch, lewa strona brzucha, kłujący ból, aż noga mnie boli. Czuję się jakby @ miała przyjść????? Myślałam że z miesiąca na miesiąc bardziej będę wszystko rozumieć, bardziej wczytam się w wykres??? A ja dalej nic nie wiem i nie rozumiem
Jeszcze męczy mnie okropna zgaga, pierwszy raz od niepamiętnych czasów
.......

Załamana i smutna, a takie miałam wielkie nadzieje, wszystko tak dobrze się układało, 2-dniowy spadek i nagły duży wzrost temperatury, tak pięknie było, prawie książkowo. I dupa. I chyba to już będą ostatnie cykle starań

Gdybym była w ciąży to urodziłabym w listopadzie,ale niestety

Jeszcze mam może 2-3 miesiące szans. Nie wiem mam mętlik w głowie.

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Ledwie żyję.

Od kilku dni katar, kaszel, ból gardła ,kości, w ogóle wszystkiego co tylko możliwe. Ciepło się robi a ja............jak zwykle chora!!!!!!!!! Masakra.
@ wyjeżdża, czas podjąć starania, a ja chora!!!!
Mam nadzieję że w tym miesiącu się wreszcie zazieleni w tym miejscu, już w tym miesiącu miało tak być, tak pięknie było, książkowo i........... Jak zwykle masakra. Myślałam że uda mi się do lekarza umówić w tym miesiącu, ale niestety miejsce było dopiero w przyszłym, pójdę zapytam może ona coś poradzi. A jak nie to chyba będzie czas zakończyć starania , bo po co te nerwy, nadzieje.Najwyżej zrobimy sobie dłuższą przerwę i zaczniemy w przyszłym roku w koło marca-maja.
Żeby wszystko poukładało się jakoś normalnie. Miłego dnia dziewczynki i powodzenia 
Dużo serduszek życzę
dzisiaj z dnia 8 na 9 ???????Nie dość że wczoraj mi ją wyznaczyli za raz po miesiączce, to teraz będą codziennie przesuwać . Jak tu się nie denerwować. A zaznaczyłam ignoruj tempkę ?????
I dzisiaj Ovu przesunęło mi dzień owulacji z 9 na 11 dzień cyklu. Co raz lepiej. Teraz to się PRAWIE zgodzę, no zobaczymy co będzie dalej. Bo na razie jako takich płodnych dni nie zaobserwowałam ( jedynie szyjka, bo śluz raczej nie), może to przez przeziębienie ...... Zobaczymy.
I dzisiaj owu znowu powróciło do dnia 9 cyklu z dnia 11 ???? Raczej to nie możliwe żeby owulka była niespełna dwa dni po miesiączce, gdzie niz na nią nie wskazywało, no może według nich tempka.
Diwne to. Nawet zastanawiałam siężeby test ciążowy zrobić.... Ech..... Nie wiem co o tym myśleć.
ZNOWU ZMIANA!!!???????????Zobaczymy co czas pokaże. Dziwny ten cykl. Nie wiem czy w tym miesiącu coś z tego będzie
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 marca 2014, 18:26
. Odpoczynek . Można będzie pospać, tyle o ile bo dziś późno z pracy wrócę, a jutro wczewśniej muszę wstać bo idę na wyniki.Powodzenia dziewczynki i życzę dużo
,
,
, 
Ale byłoby super, wszystko wówczas było na + i dużo
było
.Nie wiem nie chcę się za wcześnie się cieszyć.
Dzisiaj wizyta u p.gin. ciekawe co ona powie...........
Dzisiaj byłam u lekarza ogólnego z wynikami i EKG.
Mam problemy z tarczycą , a mianowicie niedoczynność ( norma od 0.4 do 4) a ja mam 6.2

Dostałam leki mam je brać przez 2 tyg.(mniejsza dawka) i później większa dawka. Niby lekarka powiedziała że nie szkodzą one ewentualnej ciąży, że podaje je się kobietom będącym już w ciąży, ale zawsze jest jakieś ale............No i jeszcze że mam za mało żelaza 75 (norma 40-145), doktorka kazała jeść dużo natki pietruszki i wątróbkę , pić sok z buraków, jeść kiełki lucerny. To już lepiej.
Powiedziała że dobrze że nie jestem w ciąży, bo można się podleczyć (a co jak będę zanim dostanę się na badania do endokrynologa) . Niby przez tarczycę mogę mieć problem z zajściem w ciążę, no i ze zrzuceniem nadwagi

Chyba powinnam zrezygnować z drugiego dziecka, nie dość że mam problemy s kręgosłupem, to jeszcze to.
Może któraż z was leczy się na niedoczynność tarczycy i planuje dziecko, albo ma już dziecko i planuje następne a ma problem z tarczycą, może mi ktoś coś doradzi. Najbardziej boję się tych leków.....Przecież w ciąży nie powinno się raczej leków brać, tylko suplementy diety.
Ech . Miłego wieczorka

Ech podkusiło mnie dzisiaj i zrobiłam wcześniej test, bo wkurzyłam się na tą tempkę raz 36.5 raz 36.6 i tak na zmianę, a to według mnie i moich obserwacji jak na mnie wyższe temperatury , bo rzadko odnotowywałam 36.6. No i co i test NEGATYWNY!!!!!!!
. I po co ja go robiłam????!!!!!

Ogólnie samopoczucie mierne.....
Czego ja się spodziewałam, ciąży przy tarczycy 6.2, gdzie dziewczyny piszą że powinno być góra 1-2

Tym bardziej nie mam już nadziei.............
?????Normalnie to cieszyłabym się,ale ten spadek tempki mówi sam za siebie. Pewnie @ przyjdzie w pierwszym terminie, a nie dzisiaj jak po raz któryś mi ovu ją wyznaczyło. Czuję się fatalnie. Myślę że długo z nami nie będzie siostrzyczki / braciszka dla naszej córci
, a wszystko przez tą tarczycę, nie mogło to wcześniej wyjść w badaniach!!!!! Tak bym pewnie już się podleczyła i byłabym pewnie już w ciąży !!!!!!!!!!!A tak................. czekam na @ - chyba??????!!!!!

