Piąty cykl starań, 6 dni po owulacji. Mam nadzieję że się w końcu uda bo odkąd staram się o dziecko bardzo nie chce mi się pracować.
W przyszłym tygodniu mają ruszyć formalności z zakupem działki. Jeden krok do przodu.
Jak ja to wszystko pogodzę, bardzo się boję o finanse czy sobie poradzimy z budową i dzieckiem.
Nie zarabiam dużo, a perspektywy na przyszłośc mamy średnie.
O dziwo w tym cyklu nie bolą mnie piersi,a do okresu zostało mi 5 dni. dzisiaj czuje takie ugniatanie w podbrzuszu, bardzo delikatne, ale może to psychika?Oby nie.
Wkurzam się że w domu mimo to że mieszkam z siostrą tylko ja muszę sprzątać, a jeśli chcemia zaszkodzi maleństwu?A może ja tylko przesadam.
Dzisiaj bardzo zaczęły mnie boleć piersi. Czytam że ból piersi przed okresem związany jest z zaburzeniami hormonalnymi, zbyt małą ilością progesteronu. Tak się właśnie obawiam że mogę mieć niedomogę lutelaną, bo moja faza lutealna to tylko 11 dni:( Nie mam co prawda plamień przed miesiączką, ale kto tam wie:(Umówiłam się do ginekologa na 8 kwietnia, to bedzie około 12 dzień cyklu, zobaczymy co powie.
Kłótnia z siostrą, to nieprawdopodobne że osoba tak mi bliska tak strasznie mnie potrafi wkurzyć, że widzi tylko czubek własnego nosa....
Nie znam żadnej innej tak egoistycznej osoby.
Mam nadzieję że ewentualne zdenerwowanie nie odbije się na mojej ewentualnej fasolce.
Ciąża rozpoczęta 2 marca 2017
Spokojnie, nie panikuj, z ta chemia chyba przesadzasz... to jak będziesz w ciąży to nie będziesz sprzątać wcale? :P nie jesz tej chemii ani jej specjalnie nie wdychasz a przy sprzątaniu nie zaszkodzi maleństwu ;) widzę że mamy podobnie bo i u nas będzie budowa domu, mi też się nie chce pracować... ehh buziaki :*
Jeszcze miesiąc temu sama tez panikowałam. Bałam się napić odrobiny alkoholu, jadłam same zdrowe rzeczy, bałam się wziąć leku, gdy miałam gorączkę - wszystko dlatego, że przecież mogę mieć mała fasolkę w sobie. Proponuję podejść na luźno do całej sprawy :)