A zatem teraz zaczynamy na powaznie - z tempką, badaniem szyjki (trochę nadal nieudolnym, ale uczę się powoli ) i testami owulacyjnymi...
Trzymajcie kciuki dziewczyny, a od tych, którym już się udało proszę odrobinę zielonych wirusków
Dotty
Dzień za dniem...tempka, szyjka, test... odliczanie do owulacji, potem odliczanie do testowania...
Jakoś mam wrażenie, że wcześniej cykle zlatywały mi szybciej
Wszystko jakoś zaczęło się kręcić wokół porannego mierzenia temperatury (6:00) potem test owulacyjny (8:00), cały dzień w pracy, wieczorem jakieś serduszkowanie (jak się uda) i oczekiwanie na kolejny dzień.
Chyba muszę znaleźć sobie jakies zajęcie, bo od tych starań można oszaleć
Wgapiam się w ten wykres i wyczekuję jakichś sygnałów nadchodzącej (mam nadzieję) ovulki...
Jeszcze kilka dni i się okaże czy nadejdzie w tym miesiącu.
zobaczymy co wskaże tempka...
Mierzenie temperatury, badanie szyjki, śluzu i spędzanie godzin na Ovufriend... jestem kompletnie utopiona!
No nic, mam nadzieję, że niedługo się uda!
No i trzymam kciuki za wszystkie staraczki
chyba musze rzadziej zaglądać na forum - a przynajmniej nie zarzucać go informacjami...
Nie chcę, żeby myślał tylko o tym kiedy serduszkujemy..
Musimy zrobić przerwę, bo nie chcę go załatwić na amen
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 lutego 2014, 20:35
Test z krwi 10-marca negatywny, brak okresu, testy-sikańce negatywne...aż do 35-go dnia cyklu... potem nagle cień!
Beta z krwi w 35dc pozytywna!!! Niestety bardzo malutka - tylko 13,7...jutro mija 48h od pierwszej, więc idę znowu sprawdzić czy wzrasta...
Boję się cieszyć...ale cichutko liczę, że Ktoś tam na górze nam pomógł i że nadal będzie nad nami czuwał
ROŚNIJ FASOLKO
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 marca 2014, 18:02
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 marca 2014, 18:00
Powodzenia :)