X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Tata + mama + 💔👼🏻 + 🌈👶🏻🩷 + ⏳🤰🏻
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Tata + mama + 💔👼🏻 + 🌈👶🏻🩷 + ⏳🤰🏻
O mnie: Tata 38 🧔🏻, mama 32 👩🏻, plus do tego 👼🏻, 🌈 Antosia 🩷 i Bobas w brzuchu 🤰🏻.
Czas starania się o dziecko: Od wrzesień 2022
Moja historia: ⌚Wrzesień 2022 - start starań ⏸️3 grudnia 2022 - pierwsze dwie kreski na teście 🩺16 stycznia 2023 - wizyta, na której okazało się, że serce nie bije 💔1 luty 2023 - poronienie samoistne w domu 🔙Marzec 2023 - powrót do starań 🌈20 maja 2023 - pozytywny test ciążowy, wysikany na start wakacji na lotnisku na Korfu 🤰🏻🎀21 stycznia 2024 - Tośka jest z nami, 3410g, 54cm 🩷🥹 ❣️Ta historia ma ciąg dalszy 🙃🥰❣️ ⏸️12 listopada 2024 - niespodzianka! Rośnie rodzeństwo dla Tośki 🥹!
Moje emocje: Wcześniej: Bezdenny smutek, utrata części siebie, serce pęknięte na milion kawałków. Dzisiaj? Tulę do siebie moją małą tęczę 🩷 i ze łzami szczęścia w oczach spoglądam na jej cudną twarz 🥹. Ta bezgraniczna matczyna miłość!

16 stycznia 2023, 16:08

"Co mi tutaj po tym, że będę Ciebie chcieć
A może niebo chciało Cię bliżej mieć..."

16 stycznia 2023, 13:17...
"Niestety, nie mogę znaleźć bicia serca, płód zatrzymał się na 7tygodniu, przykro mi" - słowa lekarza, po których na chwilę zatrzymało się też moje serce, żeby po kolejnej chwili rozpadło się na milion kawałków.

Nie tak miało być, przecież miałeś rosnąć Maluszku, przecież miałeś przynieść nam ogrom szczęścia... Przecież tak bardzo na Ciebie czekaliśmy i pokochaliśmy Cię jeszcze przed Twoim pierwszym biciem serduszka.

A dzisiaj?
Dzisiaj niestety czekamy aż będziesz gotowy żeby pożegnać się z nami. Opuścisz swój bezpieczny dom, swoją bezpieczną przystań, gdzie miałeś rosnąć przez najbliższe parę miesięcy, żeby na koniec urodzić się i poznać swoich rodziców.

Byłeś moim największym skarbem, największą miłością, jeszcze Cię dobrze nie poznałam, a już kochałam Cię bezgranicznie. Dziś razem ze stratą Ciebie, straciłam kawałek siebie i juz nigdy on do mnie nie wróci.

Choć Twoje serduszko przestało bić już parę dni temu, to po ostatnim zobaczeniu Cię dzisiaj na USG każdy następny 16 stycznia będzie mi się tylko kojarzył z wielkim bólem, stratą i tęsknotą.

Byłeś i zawsze będziesz moim pierwszym wymarzonym dzieckiem, moim Maluszkiem.

Dzisiaj niestety muszę Cię pożegnać, bo oprócz bycia moim dzieckiem, wybrałeś bycie moim małym Aniołkiem.

Żegnaj Maluszku, opiekuj się mamą i tatą, gdziekolwiek jesteś prześlij nam dużo siły.

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 stycznia 2023, 16:11

17 stycznia 2023, 09:32

Dzień 2.
Czekam.
Już wczoraj rano odstawiłam luteinę. I czekam.
O 4:00 obudziły mnie skurcze jak na okres, nie mogłam już później zasnąć. Póki co nie mam jeszcze żadnego krwawienia, nawet plamienia. Ale czekam. Skoro są skurcze to ciało powoli zaczyna rozumieć, że musi działać żeby wyrzucić to, co już się skończyło.
Po odstawieniu luteiny zrozumiałam, że to ona była odpowiedzialna za te ciążowe objawy, nie Maluszek. Dzisiaj po jej odstawieniu nie bolą mnie już piersi, nie czuję mdłości, nie czuję zmęczenia. Został tylko ból i pustka w sercu, tego nie naprawię lekami.
Czekam...
Od wczoraj jestem wrakiem człowieka, nie jem, leżę i patrzę się w ścianę.
Narzeczony rozumie, wspiera, ale jeszcze nie był związany z Maluszkiem tak bardzo jak ja, więc myślę, że jemu jest łatwiej...
L4 póki co na tydzień, w przyszłym tygodniu mam iść do ginekologa, sprawdzić czy wszystko się oczyściło, o ile oczywiście to wszystko zacznie się samoistnie. Jak nie to pewnie na wizycie będziemy wybierać inną opcję...
Chciałabym żeby już się zaczęło. Maluszka już i tak tam nie ma. Nie mogę patrzeć na swój brzuch, nie mogę go dotknąć, bo wiem, że już i tak jest za późno, że już straciłam szansę na to żeby poczuł jak bardzo go kocham.

Płaczę.
I czekam...

7 lutego 2023, 23:01

"Oh, I'm a wreck without you here
Yeah, I'm a wreck since you've been gone..."

7 lutego 2023, 23:01

Ciąża rozpoczęta 27 kwietnia 2023
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii

26 lipca 2024, 23:15

Start:
⏸️ Korfu, Grecja - 20 maja 2023, godzina 12:09.
Meta:
🤰🏻Koszalin, Polska - 21 stycznia 2024, godzina 21:37.
🌈 Antonina ⚖️ 3410g 📏 54cm 🥇10/10

Dzisiaj, parę dni po skończonym pierwszym pół roku 🥹:
Troszkę ponad 8kg i 75cm cudnej dziewczynki, która wywróciła nasz świat do góry nogami. I nie zamieniłabym tego na nic innego! Z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, ze nie ma większej niż matczyna miłość 🩷.
Móc patrzeć jak się rozwija, jak każdego dnia uczy się nowych rzeczy, jej uśmiech gdy mnie widzi i jej spojrzenie, które mówi, że potrzebuje swojej mamusi to najcudowniejsza rzecz jaką przeżywałam i przeżywam. Nigdy nie spodziewałabym się, że macierzyństwo aż tak mnie dopadnie, a tu proszę, jednak matka oszalała 🫠.

Tosik 🎀, Kochanie mamusi, jeśli kiedykolwiek to zobaczysz - wiedz, że jesteś najpiękniejszym, najcudowniejszym, co Twojej mamie mogło się przytrafić 🩷!

Wiadomość wyedytowana przez autora 26 lipca 2024, 23:43

12 listopada 2024, 21:42

12 listopada 2024.

Dwa dni temu przyśnił mi się pozytywny test ciążowy i późniejsza wizyta u ginekologa, na której widziałam na USG pięknego chłopczyka...
Obudziłam się z poczuciem pewności, że ktoś rzeczywiście chce we mnie zamieszkać.

Dziś, dwa dni od tego pięknego snu, natchnęło mnie na zrobienie testu...

20241112-195829.jpg

Okruszku, bez znaczenia czy jesteś chłopcem czy dziewczynką, jeśli tylko zechcesz z nami zostać na dłużej, to obiecuję Ci, że Tośka będzie najlepszą starszą siostrą jaką tylko można mieć 🩷. Mama z tatą też nie są najgorsi 🙃.

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 listopada 2024, 21:44

14 listopada 2024, 13:17

Wczorajsza beta: 28 mIU/l w 11dpo.
Ktoś rzeczywiście chce we mnie zamieszkać 🥹!

Jedyne co to martwi mnie trochę wynik progesteronu 🤷🏻‍♀️, we wczorajszym badaniu wyszedł wynik: 15,70 ng/ml... Ale już od dzisiaj będę działać z aplikowaniem luteiny, oby to pomogło i poprawiło wynik 🙏.

Maluszku, zostań z naszą rodzinką 🙏❤️!

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 listopada 2024, 14:22

16 listopada 2024, 16:22

Jestem w ciąży! To znów się dzieje 🥹!

Dziś wynik: 151,9 mIU/mL 🍀!
HCG podwaja się co 1 dni 6 godzin (30 godzin).
Średni dwudniowy przyrost to 85 mlU/ml (203.6%) (w normie).

Progesteron też pięknie odbił, bo mamy już wynik 32,21 mg/mL 🤞!

Maluszku, rośnij 🙏❤️!

23 listopada 2024, 14:10

W tygodniu zaatakowała nas zima i 10cm śniegu, więc nie jechałam na betę, dziś po tygodniu od poprzedniego badania udało mi się zrobić przyrost, bo badania i tak miałam wcześniej wykupione 🙃.

Beta HCG 3429,1mIU/mL 🍀.
Średni dwudniowy przyrost to 369 mlU/ml (144.4%) (w normie).

Progesteron 24,39 ng/mL, w normie, więc tym się nie przejmuję 🤞.

Dodatkowo do tych wyników zrobiłam TSH i mam wynik 1,141 µlU/mL, więc też chyba jest dobrze 🤔.

Rośniemy, bez stresu 💆🏻‍♀️, teraz odliczanie do wizyty 4 grudnia ⏳, zobaczymy jaki będzie prezent na mikołajki 🥰🎁.

4 grudnia 2024, 15:08

Mamy zarodek z pięknie bijącym serduszkiem ❤️🎁!

20241204-131232-2.jpg

Za mniej więcej tydzień kolejna wizyta i wtedy zakładamy kartę ciąży 🤞🏻🥹.

19 grudnia 2024, 17:59

Po kolejnej zeszłotygodniowej (drugiej w tej ciąży) wizycie u ginekologa nie byłam zadowolona z jego "opieki". Nie sprawdzał blizny po CC (w ogóle chyba nie pamiętał, że miałam CC), nie zmierzył zarodka żeby sprawdzić wiek ciąży, a na koniec jeszcze zrobił mi awanturę, że bez żadnych dyskusji mam odstawić Tośkę i już teraz natychmiast skończyć karmienie piersią...

Więc...

Dzisiaj jestem po wizycie u lekarza, który będzie moim nowym prowadzącym ciążę. Jeszcze nigdy nie czułam się tak zaopiekowana, jak u niego w gabinecie 🤩!

I tak, blizna po CC jest bardzo ładna - gruba i króciutka, 8mm, a Bobas znajduje się daleko od niej 🤞🏻. Co prawda, ten poród też będzie musiał być zakończony przez CC, ale mój nowy prowadzący pracuje w szpitalu, a ja sama CC z Tośką przeszłam bardzo dobrze, więc nie narzekam 🙃.
Sam Bobas ma już 2.06cm 🥰! Co odpowiada praktycznie co do dnia wiekowi ciąży z OM!
A co do karmienia piersią... Lekarz nie widzi żadnych przeciwwskazań, mogę karmić przez całą ciążę, a nawet i po 😊.

20241219-154130-2.jpg

30 grudnia 2024, 22:24

Po dzisiejszym dniu już wiem jak bardzo wcześniejsze doświadczenia potrafią siedzieć w głowie i uruchomić się w najmniej potrzebnym do tego momencie 🤡.

Od dwóch tygodni jestem przeziębiona, nie mam gorączki, w dzień czuję się całkiem znośnie, tylko w nocy zatyka mi nos, drapie gardło i ogólnie jest raczej średnio... Ktoś normalny powiedziałby, że spokojnie, minie, będzie dobrze... No właśnie, ktoś NORMALNY. Ale to przecież nie ja, bo ja przecież od razu muszę zacząć analizować w głowie, że pierwsza ciąża, która zakończyła się poronieniem też wypadała w podobnym okresie jak ta teraz, no i wtedy też byłam przeziębiona - miałam chore zatoki. Nie miało to wpływu na poronienie, ale w głowie i tak już to wszystko siedzi 🤷🏻‍♀️.

Więc zamiast jechać spokojnie na wizytę w czwartek, to prosiłam lekarza czy może przyjąć mnie już dzisiaj, chociaż sama na poprzedniej wizycie mówiłam mu, że wytrzymam na luzie te dwa tygodnie. Nie wytrzymałam 🤡.

Ale przynajmniej już teraz wiem, ze Bobas rośnie pięknie, serduszko bije, wielkością jest zgodny z OM, a na USG nawet pomachał do mamy rączką, dając znać, że On tu jest, ma się dobrze i nigdzie się nie wybiera ❤️. A głupie przeziębienie nie ma na szczęście na Niego żadnego wpływu 🖕🏻!

Kolejna wizyta u lekarza prowadzącego 13.01, tydzień później prenatalne ❤️.

A jutro możemy już z lekkim sercem świętować Nowy Rok - Tata, Mama, Tosia i brzuszkowy Bobas ❤️.

PS. Staremu, inaczej niż mi, śniło się, że Bobas jest drugą dziewczynką 🙃. Jak dla mnie, może być, Tośka jest na tyle fajna, że druga taka dziewczynka by mi pasowała 🩷!

14 stycznia, 08:23

Mamy skończone 12 tygodni ciąży 🥹. Jak ten czas szybko leci!

Bobas ma się dobrze, rośnie pięknie 🥰.

Spytałam się dziś lekarza czy może uda mu się określić wstępnie płeć Bobasa iiii...

I okazało się, że Bobas jak na prawdziwe rodzeństwo Tośki przystało, zasłania się nogami identycznie jak jego starsza siostra i póki co nie chce pokazać co tam skrywa 🤷🏻‍♀️. Czy mnie to dziwi? Nic a nic, sam lekarz stwierdził, że Bobas i jego starsza siostra są złośliwi na pewno po tatusiu, z grzeczności nie zaprzeczę 💁🏻‍♀️.

Kolejny kamień milowy minie nam w następny poniedziałek, bo wtedy robimy badania prenatalne i liczę na to, że wszystko będzie dobrze 🥹.

20250113-193925-3.jpg

Bobas wygląda już jak prawdziwy bobas 😁, dopiero w domu na spokojnie zauważyłam, że rączkami zasłania sobie twarz 🥰.

Trzy najważniejsze nadchodzące daty (chronologicznie):
- 20 stycznia, 17:30 - prenatalne 🤞🏻
- 21 stycznia - Tosik, nasza malutka przecież córeczka, kończy rok 😭 jak, co, kiedy to tak zleciało 🥹🥰 (ale co do tego to z pewnością powstanie osobny wpis, w końcu Tosik jest dla nas najważniejsza 🩷)
3 lutego, 15:45 - kolejna wizyta u lekarza prowadzącego

20 stycznia, 21:56

Jesteśmy po badaniach prenatalnych 🙂.

Pierwsze co: wszystkie ryzyka niskie, więc kamień z serca 🥹!

Z OM dzisiaj mamy 13+2, ale Bobas jest tak duży, że na USG wyszedł wielkościowo 14+2 😳, więc lekarz musiał ręcznie korygować wymiary na 13+6, bo inaczej program by go nie przepuścił dalej do obliczeń 🫣. Połówkowe więc mamy trochę szybciej niż jak pierwotnie planowali mnie zapisać 😅.

Bobas jest cudny, ma długie nogi, piękny nosek i tak się wygłupiał, że lekarz i jego asystentka nie mogli wytrzymać ze śmiechu 🤭. Lekarz chce sprawdzić kość nosową? Oczywiście, że Bobas akurat w tym momencie musi podrapać się po nosie i specjalnie go zasłonić!

Na szczęście nasz Łobuz jest cały i zdrowy, rośnie tak jak powinien, nie mamy żadnych odchyleń i nic czym moglibyśmy się martwić, kolejny kamień milowy za nami 🙏🏻.

No iiiii... Z kolejnych takich rzeczy...
Lekarz przy badaniu sam stwierdził do asystentki: "o, zobacz, jest pindol", powtarzał to później parę razy, a na koniec jak już zapytałam się na ile potwierdza płeć, bo nie wiem czy komuś mówić to stwierdził, że tak na bezpieczne 60% 😎.
Tak więc, prawdopodobnie mój sen z początku ciąży się spełni i Antosia będzie starszą siostrą małego braciszka 🩷🩵🥹.

Jasiu, jeśli tak szybko chciałeś pokazać nam tego pindolka to lepiej już nie zmieniaj płci i z tych 60% zostań już na 100% chłopcem 🤭.

Czekamy na Ciebie, Synku 🩵.

Screenshot-20250120-192145-Adobe-Acrobat-2.jpg
Screenshot-20250120-192157-Adobe-Acrobat-2.jpg

21 stycznia, 22:28

21 stycznia, 21:37 - roczek Antosi, nasza córeczka jest już taka duża 🥹🎂.

Obiecałam wpis urodzinowy, więc nawet jak nie mam siły to napiszę cokolwiek!
Stary niestety sprzedał nam przeziębienie, więc i ja i Tosik mamy dzisiaj zatkany nos, katar i kaszel... Jakby niedawne trzy tygodnie przeziębienia były dla mnie za krótkie to dostałam coś nowego w gratisie 🤦🏻‍♀️. Na szczęście Tosik czuje się trochę lepiej niż mama, chociaż i tak dzisiaj ma straszną mamozę, przez cały dzień chciała być u mnie na rękach, spać na mnie, nawet jak bawiła się na macie to musiała siedzieć u mnie na kolanach albo się o mnie opierać. Ale rozumiem i wspieram, mi jest ciężko z chorobą, a co dopiero takiemu maluszkowi.

Nigdy nie sądziłam, że macierzyństwo będzie takie piękne, a zarazem takie wymagające. Że oprócz tego, że mam możliwość tulić i patrzeć na moje dziecko, to gdzieś za rogiem czają się nieprzespane noce, niewystarczająca ilość czasu dla siebie czy podświadomy wieczny strach o tą małą istotkę.
Ten rok pokazał mi co to jest bezgraniczna matczyna miłość, jak bardzo można kochać kogoś, kto przecież jest z nami dopiero parę godzin, dni, tygodni, miesięcy, rok... Pokazał też jak bardzo serce matki drży o każdą głupotę związaną z dzieckiem i jego rozwojem - jak bardzo boli mnie to jak Tośka jest przeziębiona i kaszle, jak będąc noworodkiem miała w nocy problemy z brzuszkiem, jak ząbkuje i przez to jest w złym humorze... Niby to takie pierdoły, bo przecież na szczęście nie dzieje się jej żadna krzywda, nie jest poważnie chora, a mimo to gdybym mogła to zabrałabym jej każdy ból, każdą łzę czy każdą chwilę gorszego samopoczucia...

Rozmawiamy często ze Starym i nie możemy się nadziwić, że wyszła nam taka cudna córka. Wiadomo, że dla każdego jego dziecko jest najlepsze, więc nawet nie będę o tym dyskutować 😉. Ale naprawdę, Antosia jest tak cudowną dziewczynką, móc patrzeć jak codziennie nabiera nowych umiejętności, jak pięknie rośnie, jaka zaczyna robić się samodzielna... To najpiękniejszy dar z możliwych 🥹. Stary chyba też w tej miłości przepadł całkowicie, uwielbiam patrzeć na jego relację z Tośką, ta dwójka jest po prostu dla siebie stworzona 🩷.

Trochę chaotyczny wpis, ale już tak na koniec:
Córeczko🌈, dałaś nam najpiękniejszy dar jaki mogliśmy dostać, bycie Twoimi rodzicami to zaszczyt i mam nadzieję, że nigdy nie będziesz musiała powiedzieć, że jest inaczej! Ty tylko rośnij zdrowa i szczęśliwa, nabieraj umiejętności, baw się, a o wszystko inne zadbają tata i mama, o nic się nie martw 🥹.