Zbliża się rok... Rok pustki. Rok udawania, że jest dobrze. Rok wmawiania sobie, że niby nie chce. Czas ucieka. Potrzebuję tego dziecka.😓 Nie umiem przestać o tym myśleć, nikt nie rozumie.😭
Gotuje się we mnie jak mi mówią, że mam odpuścić 🤬
Chciałabym iść na przód, działać... W grudniu zrobię badania prywatnie. Nie będę czekać... Nie będę tego odkładać... Nie będę odkładać "rodziny" na później, przecież rodzina jest na pierwszym miejscu, nie ma nic ważniejszego.
Tęczo idę w twoją stronę.
Proszę już się nie oddalaj ➡️🌈
Ostatni cykl trwał 59 dni.😡 Ciągnie się to ostatnio w nieskończoność, wszystko całkowicie się rozjechało.🙄 Albo przeciągnęła się faza letalna, albo owulacja była bardzo późno. A może to drugie...🤷 Bo właśnie dziś czuję cały dzień kłucie jajnika jakby coś tam się działo.😒 Podobne uczucie miałam w obu ciążach( gra w skojarzenia). Może jakaś torbiel się zrobiła...🤨 Okres jest już bliżej niż dalej.
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 grudnia, 19:15
Bielsze nie będzie.