Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania W oczekiwaniu na małe stopki
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
W oczekiwaniu na małe stopki
O mnie: Skromna, wykształcona, zamężna, przeciętna kobieta skrywająca sekret bezpłodności...
Czas starania się o dziecko: Starania zbyt długie... IX.2014
Moja historia: Poznałam mężczyznę, którego pokochałam. Pobraliśmy się z miłości. Trzy miesiące po oświadczynach dowiedzieliśmy się, że nie możemy mieć dzieci. Mimo wszystko jesteśmy razem jako mąż i żona... kochamy się jak wariaty, każdego dnia coraz mocniej :)
Moje emocje: Jest ich dużo, czasami aż zbyt dużo...

7 listopada 2016, 11:32

Dzień jak każdy poniedziałek. Budzik 5:30, mąż wstaje i szykuje się do pracy. Przed wyjściem przychodzi do pokoju i skrada się po buziaka. Tuli mnie mocno i szepcze "kocham cię". Można by powiedzieć, że sielanka, a jednak coś jest nie tak. Hmmm... ze mną i z mężem wszystko dobrze - nasze relacje są jak najbardziej poprawne. Wręcz jesteśmy ideałem męża i żony. Ale do idealnej rodziby brakuje nam tupotu malych stopek po domu. I o to walczymy... o dziecko.

Dzisiaj jest 10dc stymulowanego przed criotransferem.
Nasze pierwsze podejście do IVF skończyło się jednym wielkim płaczem. Zostało 11 oocytów. Postanowiliśmy po nie wrócić :)
W środę wizyta. Zobaczymy jak rośnie endometrium i podejmiemy decyzję kiedy zapłodnimy oocyty z zimowiska.

Codzienne leki, pilnowanie ich i myśli tysiące w głowie są czasami nie do wytrzymania.

Godzina 11:27 a ja nie mam ochoty wstawać z łóżka, ale muszę, leki czekają :/

Zestwa na dzisiaj: encorton - 1,5 tabletki, estrofem 4 tabletki, garsc orzechów włoskich, witamina d3.

7 listopada 2016, 21:40

7.11.2016 g.21:31 cz.2

Telefon z kliniki, wizyta jutro rano... Jestem już zdenerwowana... oby endo urosło do 8mm.

Tak bardzo boje się, że coś może nie wyjść.

Wiem, że większość z was będzie na mnie krzywo patrzyła. Ja też jestem sobą zaskoczona...
Od kilku dni siadam z różańcem i wyłączam się na godzinke. Pomaga mi to wyciszyc się i uspokaja...

Zapytalam męża: myślisz, że tym razem zajde w ciąże? Odpowiedział, że nie wie i jest jemu smutno... Mi tez jest smutno...

Z tym smutkiem dzisiaj zasypiam... DOBRANOC...

8 listopada 2016, 06:20

8.11.206 g.4:40

Dryń dryń dryń!!! Budzik... jak ja go nie znoszę!!! Ale dzisiaj bez problemu oczy jak 5 zł ;) Wszyscy spali. Mąż spał w najlepsze. Pies na kocyku też leżał i spał.

Wyjazd 5:35. Jestem rozdarta... Ciesze sie i zarazem boje, zeby wszystko było dobrze. Pora na tabsy i sniadanie. Mąż prowadzi, ja jak księżniczka siedze obok i pachne ;) jedynie kanapeczki i soczek podaje :) Nawet klamek zabronił mi dotykać w jego obecności. Jeszcze dzisiaj rehabilitacja o 16:00. Rozluźniamy macice bo jest zbyt pospinana ;)

21 maja 2017, 14:47

Po kolejnych nieudanych criotransferach czas wracać po kolejne okruszki. Z jednej strony ciesze się, ale z drugiej boje się kolejnej informacji, beta hcg 0.1. Jeszcze tydzień do @ i ruszamy z kolejnym przygotowaniem do crio.

Chyba już zbyt wiele przeszłam aby cieszyły mnie nawet takie rzeczy, że mamy zielone światło do crio.

Czuje się samotna, zagubiona, bez chęci do działania. Temat in vitro jest tematem tabu. Nie wiadomo komu można powiedzieć cokolwiek, bo nie wiem jakie ktoś ma poglądy. Już spotkałam Panią ginekolog, która mówiła o klauzuli sumienia nie chcąc mi wydać skierowania na histeroskopie.

Jestem zmęczona psychicznie, bardzo zmęczona. Wylewają się ze mnie tony goryczy i łez...ale nie dlatego, że jesteśmy bezpłodni (tak bezpłodni ja i mój mąż - od dnia ślubu tworzymy jedność ON+JA). Ten świat jest popaprany. Dlaczego nikt nie rozumie nas i naszej sytuacji??? Czasami wydaje mi się, że nie chce nas zrozumieć...

Za miesiąc kolejny transfer... Codziennie modle się aby to był ten szczęśliwy...

Marzę, aby pewnego dnia poczuć małego kopniaczka w moim brzuszku...

Wierzę, że niebawem to się spełni ❤

6 lipca 2017, 22:59

Dzień "0"... Nadszedł ten wyczekiwany dzień kiedy zaczynam odliczanie do testu ciążowego... W poniedziałek 10 lipca zabieram maluszka na pokład i wyruszamy w podróż. Oby jak najdłuższą :)

11 lipca 2017, 09:24

Wczorajszy dzień.... 10.07... WOW!!! Niesamowite jest zobaczyć swojego malutkiego pięknego okruszka :)

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f415dd3e7c34.jpg

Dopadło mnie przeziębienie po sobotnim weselu. Klima na maxa i wyszło jak zawsze. Ale daje rade :)

Wczoraj od 16 spałam jak suseł ;) przebudziłam się o 20 na dawke leków i mó ulubiony zastrzyk ;) zjadłam zupke pomidorową mniam mniam :)
Pobudka o 6 rano. Mąż obudził mnie bo myślał, że mam zrobić zastrzyk z fraxi też rano. Kochany jest ❤

Objawy: brak!!! Brzuszek nie boli (zapewne od relanium ;)

Okruszku walcz dalej!!!❤

16 lipca 2017, 11:20

2dpt
Objawy - brak
Test owu - negatywny

3dpt

Objawy: rano wymioty, jasno kremowa luteina.
Cały dzień była bladoróżowa.

4dpt

Objawy: nadal jasnoróżowy lutinus. W nocy po zastrzyku potworny piekący ból po fraxiparinie. Zerwał mnie ok 2 nad ranem :(
Test owu - POZYTYWNY

5dpt
Objawy: wieczorem ból miednicy, pobolewanie brzucha. Płacz od rana :/

6dpt
Objawy: ból miednicy.
Test ciążowy: NEGATYWNY :(

Mąż zrobił mi niespodzianke i kupił mi balona napomnpowanego helem ❤
Od razu humor lepszy :)

Okruszku walcz mój maluszku!!! ❤

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 lipca 2017, 11:10

16 lipca 2017, 19:55

Raz wiem że udało się a za chwile płacze, że nic z tego.

Moje emocje są bardzo skrajne

6dpt
cd objawów: mega poranna biegunka, dalsze bóle miednocy.

Moje przeziębienie przechodzi :)

Zbliża się 20:00 czas na luteine. Już nawet przyzwyczaiłam się do jej smaku ;)

Dla maleństwa jestem w stanie zrobić wiele...

17 lipca 2017, 06:07

7dpt...
Już tydzień od et...

Objawy:zabarwiony beżowy lutinus, który z nocy wypłynął. Ból miednicy. Biegunka. Nasilenie choroby.

Rano złapał mnie kaszel bo spałam na plecach i katar spływał do narządu oddechu :/
Temperatura 37.4

Trochę martwie się maleństwem.

Ale gdyby go nie było to czy byłoby to brudzenie dzisia rano?

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 lipca 2017, 09:13

18 lipca 2017, 05:52

Zawalił mi się cały świat. Na drobne kawałeczki...

8dpt
Objawy: ból podbrzusza, bez brudzenia.
Test - NEGATYWNY

Kolejne spojrzenie na test... coś tam widać... ale ja na każdym teście coś widzę ;)

Jak ogarne się to jade na bete do labu.

Za 4 godziny wszystko wyjaśnik się.

Transfer nr 4 - zawsze jest nadzieja, ta mała iskierda do momentu, aż nie odbiorę wyniku...

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lipca 2017, 07:50

18 lipca 2017, 12:51

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/88580c9b6e59.png

Cały świat zawalił się... Już nie wierze, ten wynik zabił moją wiarę w moje macierzyństwo...

Jakby mi ktoś serce wyrwał... ♥ :(

19 lipca 2017, 12:50

Jest przed 1... a ja nie mam po co wstawać z łóżka. Mąż wraca przed 20. Wstane chwile przed jego powrotem, żeby nie widział w jakim jestem stanie :(

19 lipca 2017, 13:42

Mojanadzieja. Niestety naturalnie szanse mamy 0% :( nawet ivf nic nie dało.

25 lipca 2017, 23:10

2dc

Jedynie naturalny cud???

Wiara, wygasa z kolejnym nieudanym podejściem do ivf...

Przed nami aż czy tylko 2 transfery?

Boje się o siebie, męża i o nasze małżeństwo... czy przetrwa ten trudny czas.

26 lipca 2017, 15:13

3dc

Działamy w kierunku cukrzycy i insulinooporności.

Skierowanie do diabetyka już jest.

Kolejne badania do wykonania:
-helicobakter pyroli
-prolaktyna
-p/c plemnikowe

Zaatakujemy immunologie...

W głowie pełno myśli...

27 lipca 2017, 14:35

4dc...

Moje zajęcie myśli... Paznokcie. Tak, zamieniam się w kosmetyczke.

Zajęcie myśli nr 2... Konie a mianowicie jazda konna. Tak, to chce robić teraz.

Uwielbiam konie mimo, że boje się ich, zwłaszcza tych wysokich.

Cel w życiu: moja własna stajnia z kucykami :)

28 lipca 2017, 15:29

5dc

Wykonane badania:
Helicobakter pyroli
Prolaktyna

Mam przeczucie, że to ona jest przyczyną rozlegulowania moich cykli.

Możliwe, że mikrogruczolak odżył i robi spustoszenie w mojej głowie :(

30 lipca 2017, 21:43

Prolakryna w normie... hmm

Wakacje... czas zabaw i rozrywki. Impreza dobrze mi zrobiła. Taniec wino i my we dwoje :)

Dzisiaj mąż przypomniał mi że mamy do lekarza jechać w sierpniu ;)

Tylko, że jeszcze nie zapisałam się na wizytę :/

1 sierpnia 2017, 14:09

Opalanie dzień 3. Korzystam z witaminy d3 ;)

4 sierpnia 2017, 11:55

Helicobakter pyroli... wynik negatywny. Szukamy dalej przyczyny :/
1 2