Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania W pogoni za upragnionym szczęściem :)
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
W pogoni za upragnionym szczęściem :)
O mnie: Hmm... 23 letnia mężatka, taka trochę zakręcona :)
Czas starania się o dziecko: Można powiedzieć, że od czasu ślubu ale na luzie, dopiero od jakichś 3 m-cy coraz bardziej gorączkowo o tym myślimy...
Moja historia: Tak w dużym skrócie-już od dłuższego czasu czuję w sobie instynkt macierzyński a z racji tego, że z mężem staramy się tyle czasu to ciągle jest wrażenie, że coś jest nie tak z nami, a bardzo chcemy mieć dzidzię :) czas zabrać się do roboty...
Moje emocje: Zależne od dnia... Z reguły jestem pogodna ale też zestresowana

25 listopada 2013, 17:03

No więc... Kilka dni temu trafiłam na taką stronę w necie jaką jest OvuF-w sumie dobrze, dzięki temu poznam lepiej zachowanie swojego ciała. Do tej pory nie przykładałam uwagi do tego np. jak wysoko jest moja szyjka macicy (matko boska!). Jakieś 1,5 roku temu miałam wrażenie, że w ciążę po prostu się zachodzi... No tak tylko widocznie to nie dotyczy mnie-jedni mają łatwiej, inni pod górkę, ale cel jest ten sam :)
Moje cykle( z reguły nieregularne) raczej nie ułatwiają mi zajścia w ciążę. Po nowym roku robię badania hormonalne a do tej pory postaram się badać dokładnie swoje ciało, poznać na tyle ile się da.
To taki wstęp, szczerze to wahałam się z tym pamiętnikiem ale skoro już tylu rzeczy dowiedziałam się przez tak krótki czas to stwierdziłam, że to mnie uratuje i trochę odstresuje. To dziś na tyle...

26 listopada 2013, 10:43

Dziś przylazła wredna @... Ale byłam na to przygotowana psychicznie. Zaczynamy nowy cykl i nowe starania.
Bardzo się cieszę, że idziemy na andrzejki bo po pierwsze odstresujemy się a po drugie to że musiałam znaleźć outfit dla mnie i mojego TŻ sprawiło, że oderwałam się od tego-chociaż tak naprawdę nie ma dnia żeby o tym nie myśleć... To się ciągnie jak łuna za moim niekoniecznie dbającym o higienę sąsiadem :D
Jakoś tak mi się wydaję, że z tv ciągle nas bombardują dziećmi, matkami i gadżetami-gdzie nie przełączę to zawsze coś: pani gadżet (gadżety dla dzieci), kardashianki (dzieciate), idealna niania (no comment), adopcje (ło matko...) itp. chyba kupię sobie radio-chociaż wszechobecna reklama lizaków natursept też mi nie pomoże-paranoja jakaś :) Ale przynajmniej o tyle dobrze, że nie rozstrzeliwuje ludzi wzrokiem (niech dziękują za to Bogu)... Tak to nawet sąsiadka nie przyszłaby ze swoim malutkim synkiem (który jest taki słodziutki i tak się uśmiecha jak mnie widzi :D ). To tyle póki co. Wyżaliłam się i już mi lepiej :)Idę nakarmić kota,który zapewne wg mojej teściowej jest jak nasze dziecko (już zostałam odgadana przez rodzinę męża dlaczego nie mamy jeszcze dzieci-prawdy znać nie będą bo nikt tu nie umie trzymać języka za zębami... HA HA) Pozdrowienia dla czytających moje wypociny :D Papatki :*

27 listopada 2013, 10:58

Dziś 2 dzień okresu, dlatego jestem zmęczona i senna. Ale jest lepiej jak wczoraj bo 2 dnia już mnie brzuch przynajmniej nie boli. Jest mnóstwo roboty więc się biorę. Zaopatrzona w testy owu będę wyczekiwać moich najlepszych dni :) Szkoda mi tylko mojego męża, ja mu mówię że dostanę okres a on sam robi sobie niepotrzebne nadzieje a jak już dostanę i mu o tym powiem to jest mu tak przykro, czasem płacze... Stresuję się tym, bo muszę być silna za nas dwóch i sama go pocieszam, tak bardzo chciałabym dać mu dzidziusia... Ja sama mogłabym jeszcze poczekać, ale on już nie-tak bardzo tego chce, że czasem mam wrażenie, że bardziej ode mnie. To trudne-na dodatek obwinia siebie, bo w dzieciństwie miał operację na przepuklinę. Czy któraś z Was miała taki przypadek w swoim otoczeniu? Wiem, że ryzyko niepłodności po takiej operacji jest znikome ale obawy jednak są... No nic, trzeba być dobrej myśli i się nie poddawać-wiem, że jeszcze będę mamą :)

3 grudnia 2013, 10:44

Jestem po okresie więc od dziś zaczynamy ostro działać :) Mój mężuś ma urodziny w Sylwestra więc chciałabym mu zrobić prezencik :) No ale nie ma co się nakręcać-zaraz będą święta więc trzeba ogarniać dom i go przyozdabiać, robić pierniczki... Uwielbiam Boże Narodzenie, wieczorem w oknach choinki, światełka, kolędy i zapach pomarańczy... Muszę pokupować prezenty bo jeszcze nic nie mam. Zaczynam robić testy owu, oczywiście mierzę temperaturę, będę się macać (tzn szyjkę swoją :) ) Oby się w końcu udało!!! I tego życzę wszystkim staraczkom bo to długa i trudna droga a czas ucieka... Ale będzie dobrze :)
Ps. kaarolaa dzięki za wsparcie-nie wiem jeszcze jak się odpowiada na komentarze-też trzymam za Ciebie kciuki-musi się udać :) Powodzenia!

4 grudnia 2013, 11:02

Temat przewodni na dziś: FACECI SĄ TRUDNI W OBSŁUDZE.
Otóż mój kochany chłop już od wczoraj co chwilę dopytywał, kiedy będę robić testy owu-no to ja mu tłumaczę, że jeszcze nie bo jest za wcześnie (przedwczoraj był ostatni dzień okresu). Tu zrobił oburzoną minę. Wtedy spokojnie mu wytłumaczyłam, że te testy i tak nie dają pewności co do faktycznego wystąpienia owulacji tylko temperatura jest najbardziej wiarygodna. Gdy mój luby usłyszał o temperaturze zrobił oczy jak 5 złotych i z rozbrajającym uśmiechem zapytał: A jaką masz??..... :)
Moja mina-bezcenna 0_0
Ja nie wiem-czy on w ogóle rozumie po co ja mierzę temperaturę, robię te testy. Czy on wie na czym polega ten Ż M U D N Y proces zachodzenia w ciążę? On bynajmniej wie, że musi włożyć tego swojego... eklera :) wypływa nadzienie i magicznie mi rośnie brzuch i skaczemy po tęczy wraz z jednorożcami... No kosmos jakiś! Przecież jak mu powiem jaką mam temperaturę to robi głupią minę (w porównaniu taką jakbym się go zapytała co to jest maskara?) i i tak dalej nie wie o co kaman. Zamiast wczuć się w sytuację i coś poczytać nawet w necie, zapoznać się z tematyką to ogląda jakieś pierdoły na wiocha .pl i tyle mam z niego pożytku...
Czasem mam wrażenie, że sama muszę sobie zrobić to dziecko!!! :D :D :D

10 grudnia 2013, 13:36

To jest masakra, że ten czas tak szybko leci... Raczej z prezentu urodzinowego dla męża nici... Szkoda. Ale również stres robi swoje. Ciągle jestem pod presją zajścia :) e tam-mam to gdzieś, idę na spacer. Przewietrzę mózgownicę. I przy okazji macicę :D

13 grudnia 2013, 16:07

Siedzę w domu zasmarkana,z nosa po prostu się leje, wczoraj taka byłam senna przez cały dzień. Przez kilka poprzednich dni robiłam testy owulacyjne-żaden nie wyszedł pozytywny :( Na każdym było widać drugą kreskę, ale na jednych mniej (nawet prawie wcale) a na dwóch testach kreska była dosyć mocna ale nie taka sama jak kontrolna... Tempka skoczyła ale może to przez przeziębienie? W tym miesiącu i tak lipa za mało serduszek-musiałby to być "złoty strzał", żeby coś z tego wyszło. Ehh życie. Miałam piec pierniczki, lecz niestety dziś odpuszczam. Będę dogorywać w łóżku. Bylebym męża mojego nie zaraziła. I oby jutro było tak słonecznie jak dzisiaj... Mmmm :)

22 grudnia 2013, 20:06

Długo nie pisałam, ale też nie było na to czasu. Od wczoraj dzieje się coś dziwnego, a mianowicie plamienie-jutro powinnam wg ovu dostać okres, jednak nigdy wcześniej nie miałam plamienia przed okresem. Na dodatek wczoraj mocno bolał mnie brzuch a piersi tak jakby ktoś mi rozrywał :( Widocznie coś się przestawia w moim organizmie. Jutro od rana sprzątanie więc nie chcę sobie zaprzątać tym głowy i nadmiernie rozmyślać o wszystkim. Może jestem przeziębiona i dlatego tak się dzieje.
Choinka ubrana, pierniczki jutro będą dekorowane, jeszcze tylko zrobię gwiazdki na szybach ze sztucznego śniegu :P A we wtorek od rana pieczenie, gotowanie i cuda na patyku. I w końcu wigilia na którą tak wszyscy czekamy... Jezus się rodzi, oby nam też się rodziło w sercach dużo miłości i ciepła do bliskich-tego wszystkim życzę :D A teraz zmykam, oby przetrwać do jutra :)

24 grudnia 2013, 08:59

ŻYCZĘ WSZYSTKIM ZDROWYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA ORAZ ZDROWEGO I ŚLICZNEGO POTOMSTWA :) Ja chyba już swój prezent gwiazdkowy otrzymałam, wczoraj i dziś testowałam, ale pewności nie mam więc nie będę zapeszać :)

27 grudnia 2013, 09:09

Ciąża rozpoczęta 26 listopada 2013
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii