Już nie mogę się doczekać kiedy oznajmię to mężowi, ale mam dylemat bo nie wiem czy już powiedzieć czy poczekać do 31 grudnia-ma urodziny więc może lepiej mu wręczyć taki prezent? Jak myślicie? Chyba tak zrobię, bo czekałam na specjalną okazję-miał to być prezent gwiazdkowy, ale będzie urodzinowy... W przyszłym tygodniu wybiorę się do ginekologa, może już zobaczy co trzeba? Wg Belly jestem w 5 tyg ciąży-licząc od ostatniego okresu.
Podczas dzielenia się opłatkiem życzyłam mężowi zdrowego dzidziusia Heh, ciągle po podgaduję, że tak mnie wzdęło na święta, że pewnie przytyję, bo tyle jem a on mówi, że gdybym miała duży brzuszek to by się cieszył
Teraz jest jeszcze czas takiego oczekiwania, żeby sprawdzić czy ciąża faktycznie jest, czy wszystko jest ok,chciałabym zrobić betę, ale się boję Muszę być cierpliwa.
A teraz do mamy_z_groszkiem: Słuchaj kochana, zapamiętaj moją cenną radę-teściowa nigdy nie odpuszcza! Przyłazi, jęczy, zrzędzi-no cała ona. I najlepsze jak przychodzi z plotkami najświeższymi:) Zaczyna gadać a ja już mówię wprost, że nie intersują mnie inni ludzie, ani żadne plotki-a ona dalej: ale słuchaj.... I jak katarynka
Ale na innych rzeczach się nie zna-jak jej pokazaliśmy zdjęcia z usg tego genetycznego to patrzyła tyle czasu i stwierdzila, że ona nic nie widzi! (przecież sama miała usg to chyba coś rozróżnia) a jak jej mój chłopek pokazał ooo to jest główka (mielśmy zdj z samą główką od góry) to się z nim kłóciła, że ona tu żadnej głowy nie widzi!!! A jak byk na zdjęciu takie koło!!! Ogólnie ona razem ze swoimi koleżankami wychodzą wieczorami na spacerki to mój mąż stwierdził, że W-11 rusza na patrol! hehehehe Ogólnie jakbym zaczęła pisać o niej wszystko od początku to chyba by mi tomów zabrakło-tak rozległą by ta powieść była ;P
I tak to u mnie wygląda-bywa różnie, ale nigdy nudno Piszcie dziewczynki co tam u Was i czy kompletujecie już wyprawki
Zastanawiam się nad koloryzacją włosów- mam już duże odrosty i wyglądam tragicznie... Z drugiej strony trochę się obawiam, ale podobno to nie szkodzi dziecku, zresztą teraz są lepsze farby... Chciałam zrobić balejaż, ale 3 h u fryzjerki mi się nie uśmiecha, więc chyba jednolity kolor-ja już sama nie wiem. Jestem teraz strasznie niezdecydowana Uciekam do garów, może mi się mózg otworzy
Idę coś porobić, muszę się nacieszyć pięknymi chwilami bez jęczenia i zrzędzenia
Jestem wredną zołzą-dziś udzieliłam reprymendę mojej teściowej na temat wychowania jej synalka-człowieka, który zrobił z niej służącą a ma ponad 30 lat-ma jeden pokój (! i chyba o jeden za dużo) i matka posprząta, umyje okna, wypierze i ugotuje a jeszcze dostanie opierdol, że coś źle zrobiła. Rzuca jej jakieś grosze na swoje utrzymanie-a zarabia dużo- ale ciągle kupuje nowe rzeczy (broń Boże żebym mu broniła-jego pieniądze, jednak dlaczego jak go na wszystko stać to musi go utrzymywać matka i ciągle jest wojna o pieniądze?) ma zajebistego rasowego psa-jest tak zajebisty, że już 2 razy ugryzł mojego chrześniaka (!!!) nie wspominając o szkodach jakie wyrządził nam gryząc wszystko co popadnie, m. in. wykładzinę którą niedawno kupiliśmy, do tej pory nie oddał nam pieniędzy. Wszyscy się z nim cackają jak z jajkiem-ba najlepsze to dzikus i jak mu mój mąż powiedział o ciąży to zero reakcji-chyba rzeczą normalną jest pogratulować bratu-ale po co?? Nie chcę się z nikim kłócić przez grzeczność ale i przez zasady bo po prostu tego nie lubię, ale nerwy mi puszczają. Najlepszy był motyw jak do teściowej przyjechała córka ze swoim synkiem więc była nimi zajęta a ten stary koń wpadł po pracy i dosłownie opierdolił swoją matkę, że mu obiadu nie odgrzała... :S Może jeszcze nakarmić ?!!! Zero szacunku a mamusia wszystko widzi i wie a dalej idzie na ustępstwa. To, że się kocha dziecko nie oznacza że można mu na wszystko pozwalać-czy tak ciężko to pojąć? Codziennie się wkurwiam o byle powody-teraz jeszcze gorzej bo mam wrażenie, że wszystko odczuwam podwójnie... No i to ja jestem ta zła i niedobra, bo jakże bym śmiała zrobić lub powiedzieć cokolwiek innego jak oni uważają. Chciałabym stąd uciec, być tylko we trójkę-ja mój mąż i nasze maleństwo... Muszę się jakoś odizolować tylko jak skoro oni wszystkie pieniądze wydają na pierdoły a łazienki sobie nie zrobią (no bo szkoda pieniążków, po co jak można przyjść na dół i tam nabrudzić). Teściowa by chciała ale wiecznie nie może odłożyć (może by mogła gdyby nie musiała synalka utrzymywać) a synalek ma wyjebane i na nią i na nas i ogólnie na wszystko. Prędko się nie doczekam... Sorki, że tak Wam przynudzam, ale komuś trzeba się wyżalić... Wiem, że nie jestem idealna i nigdy nie będę. Jednak staram się, żeby wszystko grało, żeby było czysto i jakoś wyglądało ale miej tu motywację jak ktoś to wszystko niszczy. Ja-w sumie obca osoba-pomagałam teściowej jak mogłam, finansowo nie bo nie pracowałam, ale sprzątałam, gotowałam u niej malowałam ściany, wszystko co się dało-szorowałam czarne szafki, tłuste meble, podłogi ze starego lakieru, nawet sprzątałam u tego jej synka. Jednak mam wrażenie, że nikt nie ma szacunku do mnie ani wdzięczności i najlepiej, żebym ja miała syf a u nich robić za murzyna... Jeszcze zostałam niejednokrotnie obgadana i skrytykowana o czym dowiedziałam się po fakcie. To nic, że ja czy mróz czy deszcz chodziłam po drzewo, żeby było ciepło w całej chacie i żeby mieli się w czym myć, ale zostałam skrytykowana, że już drzewa nie przynoszę odkąd jestem w ciąży... Taaaa bo powinnam zapierdalać jak wół, kosztem swojego dziecka. Tutaj jest taktyka wszystko dla nas-nic dla ciebie. A nie daj Boże mieć coś nowego-nawet jak kupiłam głupie radio to teściowa powiedziała, że ona ma lepsze (chyba z obrazkami!!!!). Nie lubię się chwalić niczym i nigdy nie lubiłam a wiem że tutaj nawet nie można. Wyobrażacie sobie będąc matkami zazdrościć wszystkiego swoim dzieciom i je za to krytykować? Że kupiło sobie telewizor, samochód zmieniło albo nawet głupie radio za 30 zł?? Taka jest moja teściowa... Gdzie będąc u moich rodziców (którzy mają mniej pieniążków niestety) dostajemy dużo za dużo. To chyba kwestia wychowania. No bo czego innego? Czy człowiek może urodzić się tak podłym? Wątpię. Po co się dogadać i wspierać jedno drugiego... No po co? Po gówno. Zamieszkałam tutaj jakoś inne miałam wyobrażenie. Chciałam się z każdym dogadać. Jednak nie da się. A jak może się dać jak tylko jedna strona chce?? Wkroczyłam na minę. Zły ruch i game over. Siedź cicho i nie komentuj jak domownicy srają we własne gniazdo. A teraz idą święta-Alleluja i do przodu. Boję się tylko wychowywać dziecko w takiej (jakby to ładnie ująć) patologicznej rodzinie. Rodzina to podstawa, a nie pieniądze! Jeszcze się na tym przejadą...
A tak a propos to znowu mam lajtową sytuację-znowu teściówka wyjechała, heeeeeee! I hulaj dusza!
Przeszukuję neta w celu znalezienia Ci imienia synku mój kochany
Przeszukuję neta w celu znalezienia Ci imienia synku mój kochany
A z lepszych wiadomości to mój synuś już tak fajnie kopie, wierci się, nawet już się z nim bawię-jak puka to mu odpukuje albo smyram w tym miejscu a wtedy on mocniej (albo się wkurza albo mu się podoba), a tatuś taki szczęśliwy jak patrzy jak on sobie puka I wiecie co jest śmieszne??? Że mój małż ostatnio płakał jak oglądaliśmy "Porody" na tlc
A teraz z innej beczki i przepraszam za niecenzuralne słowa Otóż znowu zostałam obgadana przez teściową i jej synka, że ... uwaga uwaga... nie przynoszę drzewa do pieca ! Wow, kochana rodzinka... Jak oni dbają o ciężarną, chodzę, za dupami sprzątam ale to przecież zbyt mało... Oni wkurwiają i mnie wyzywają, ich pies wszystko niszczy (wczoraj doniczki pogryzł), trzeba było sobie kota kupić(!), i jest gitara. A niech mnie w dupę pocałują!!! O To ja się dzieliłam jedzeniem na święta, życzenia im składałam, no i po co?? Aż się mój mąż wkurwił... Ale postanowiłam, że nie będę się denerwować, już za długo znosiłam, siedziałam cicho bo tak jestem wychowana, żeby się nie kłócić, mieć szacunek do starszych, żeby się dogadać ale skoro ewidentnie dostaję sygnały, że mają mnie w dupie to proszę bardzo Jeszcze się zdziwią... A ja zastosuję maksymę " A ty się kurwa śmiej, i wyjebane miej!" I tak będzie. Dobra już mi trochę lepiej, a teraz muszę się odstresować i oduczyć przeklinać-dla mojego synusia kochanego
Dziewczynki życzę Wam słonecznego dnia, zero stresów i byle do lata
A dziś wieczorem uczta lodowa!!! Lody na patyku w polewie czekoladowej z migdałami-mniam!
kochana piekne dwie grube krechy! do 31 grudnia faktycznie niedaleko wiec jak wytrzymasz to zrób meżowi niespodzianke :) teraz lec na bete i nastepna po 48 h musi byc dobrze! policz sobie kiedy mialas ostatnia miesiaczke, albo najlepiej owulacje jesli wiesz, na razie lekarz pewnie zobaczy pecherzyk ciążowy:P gratulacje!!! i witam w naszym gronie :)
Kochana bardzo bardzo serdeczne gratulacje!!! Trzymam kciuki!!! Dbaj o siebie i maleńtwo!!!
Kochana bardzo bardzo serdeczne gratulacje!!! Trzymam kciuki!!! Dbaj o siebie i maleńtwo!!!
serdeczne gratulacje, ta wiadomość to piękny prezent dla Was obojga :)
serdecznie Ci gratuluję :) chciałabym mieć tyle szczęścia co ty i też zobaczyć takie grube 2 krechy :) ja czekam na @ do niedzieli i się okaże czy będę musiała robić test
Bardzo dziękuję za życzenia-oby i u Was kochane wszystko się powiodło, trzeba wierzyć, że będzie dobrze :)