Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe W pogoni za upragnionym szczęściem :)
Dodaj do ulubionych
1 2

21 maja 2014, 08:49

Jesteśmy po śniadanku, synuś się wyszalał więc teraz sobie śpi, a ja zaraz muszę zabrać się za jakąkolwiek robotę, bo tak być nie może, że będę robić NIC :) W pon. wizyta u ginka była-moja bułeczka już urosła do rozmiarów bochenka- 880gram :D Znowu pokazał klejnociki, heh. Chyba chciał mnie upewnić, że jest synkiem i żebym nie kupowała nic w różu :P Ogólnie czuję się dobrze, tylko szybko się męczę a wczoraj spałam po obiedzie, ale to też ze względu na zmianę pogody. AAA i miałam farta :) Wylicytowałam używany wózek w praktycznie idealnym stanie za grosze na allegro, taki 2 w 1. Jedyna jego wada wg mnie jest taka, że jak obrócę rączkę na spacerówkę to wózek trochę ciężej się prowadzi i znacznie ciężej podbija, ale jako że mieszkam na wsi i nie muszę go nigdzie targać np po schodach to ta waga jest mało ważna. Na przyszłe lato i tak zakupimy jakąś lekką spacerówkę. Mój mąż nie był przekonany do tego wózka, myślał że kupiłam gówno a tu bach-zaskoczenie, teraz się wszystkim chwali jaki to ja wózek nie dorwałam za taką kasę :P A więc najważniejsze jest, teraz tylko reszta gadżetów typu wanienka, pościel, reszta ubranek, pampersy itd itd no i przed rozwiązaniem jakiś fotelik się zakupi i będzie wsio-tylko czekanie na tego najważniejszego człowieczka w naszym życiu :)

23 maja 2014, 09:58

Od kilku dni duchota-siedzę w chacie... Wczoraj wysiedziałam w cieniu dosłownie pół godziny, hee... Ja! Zawsze pierwsza leżąca plackiem od rana na słońcu jebitnym! Ale się pozmieniało uhu :) Ale to nic, trochę wystawiam nogi do słońca, przez te kilka minut to chociaż niech mnie trochę złapie bo aż wstyd być tak bladym :) Ale w przyszłym roku nadrobię-już sobie wymyśliłam, że przy altance postawię mały basenik i piaskownicę i może jakiś namiocik i będziemy się bawić a ja przy okazji opalać :D Matka-wariatka jak nic :P Ale chciał nie chciał muszę więcej czasu siedzieć na dworze, bo jak jestem w chacie to non-stop coś jem, haa będę jak armata!
I jakie ja mam głupie sny-takie beż ładu i składu... Dziś mi się śniło, że zamieszkałam w hotelu i jak się wyprowadzałam to go okradłam! Nawet obrazy z pokoju wyniosłam heeeeeee :D I jak podawałam numer komórki w recepcji i podałam zły-jak się obudziłam to myślałam jaki ja mam numer :P Nawet przez sen jestem zakręcona jak słoik po ogórach,a ciekawe co się śni mojemu robaczkowi :D

27 maja 2014, 09:39

Wczorajszy dzień tak szybko mi zleciał... Od rana trzaskałam pierogi-zrobiłam 130 :P Potem poszłam do sąsiadki a co tam. Z okazji Dnia Matki dostałam słodkości od syncia :D
A dziś wolno, spokojnie... Muszę się ogarnąć i coś porobić, cokolwiek-może posegreguję ubranka?? :D Bardzo lubię je przeglądać-są takie maleńkie... Jutro wizyta u dentysty, oby szybko mi zleciała i oby syn się nie wystraszył haa :)

30 maja 2014, 17:52

Dziś był dzień pielenia chwastów spod okien-głównie ze względów estetycznych (to taki mój mini ogródek na kwiatki, a dziś dosiałam też nowe) oraz kolejny powód to taki, że teściowa przechodząc obok ciągle się bezczelnie gapiła a nawet przystawała, poprawiała okulary i kręciła głową-bardziej dobitnie nie można okazać, że powinnam już dawno się za to zabrać :P Pomijając fakt, że dopóki tu nie zamieszkałam owy kawałek był po prostu zarośnięty jak na zapomnianej polanie, tylko ja wpadłam na to, żeby go przekopać i coś tam wsadzić (a teraz jeszcze mi ona dosadza swoje kwiatki nawet nie pytając czy może!). Tak to ogólnie u mnie jest :D Ale spoko-chilloucik, wkurwiałam się na wszystko, od kilku tygodni mam spokój bo teściowa obrażona (nie wiadomo dokładnie za co!) więc nie ma gderania. Jak coś mnie wkurwi (co się zdarza często pomimo faktu, że nie rozmawiamy) to już tak tego nie przeżywam. A ogólnie mój chłop twierdzi, że to on ma zawsze racje, więc jak stanie po stronie matki-trudno i darmo, aż tak wszystko olałam! :D
Z mniej przyjemnych rzeczy :P Wczoraj był ostatni w sezonie odcinek "Przyjaciółek".... Boziu, jak ja wytrzymam!! Nie dość, że raz w tygodniu leciało to jeszcze tak się skończyło... Ale pomyślałam, że już następny sezon będę oglądać z synciem i tak mi się lepiej zrobiło na serduchu :D I czekam na ciepełko, już mam dość siedzenia w chacie bo kilka dni padało, siedzę i wymyślam żarcie-przynajmniej chłop zadowolony! :P
Synuś ma się dobrze, teraz częściej zamiast kopniaków się przeciąga i przemieszcza tak, że aż mnie skóra boli i zaczynam się śmiać :) Za to spanie w nocy to masakra... Zawsze spałam na brzuchu-odkąd domyślałam się o ciąży zaczęłam spać na boku, jednym lub drugim-teraz ni tak ni siak, nie mogę sobie znaleźć miejsca, często wstaję na siusiu, czasem się przebudzę i nie mogę zasnąć i tak ooo... Na dodatek boli mnie lewa noga, z którą miałam problemy przed ciążą... Ale to nic, damy radę. Ważne żeby synuś się miał dobrze, i żebym go nie gniotła bo śpiąc na boku jest takie wrażenie :P

3 czerwca 2014, 17:12

Dziś krótki wpis. Jestem taka happy, bo weszłam w III trymestr-juuuuuuupiiiiii :D Tak niewiele zostało, a jednocześnie tak dużo ;) Kocham mojego synka i już nie mogę się doczekać aż go zobaczę, ciekawe do kogo będzie bardziej podobny... :P

9 czerwca 2014, 09:30

Haa dziś mam wizytę-nie mogę się doczekać :) Zawsze przed denerwuję się czy wszystko w porządku... Musi być dobrze! :D Trochę się u mnie pozmieniało-teściowa zaczęła się odzywać i normalnie ze sobą gadamy, póki co mnie nie denerwuje a to już na plus :D
Miałam już dawno zamówić pościel, ale nie mogłam się zdecydować jaki wzór ;P W końcu zapytałam męża, pokazałam mu jakie są mniej więcej a on na to z takim wielkim żalem: A nie ma w autka??? Hee :D No nie ma-No to zamów w dinozaury :) No i tym sposobem jestem zmuszona zamówić zielone i niebieskie dinozaury, bo inne wzory wg mojego męża są "kretyńskie dla chłopaka" Heh. Faceci. Ale tak pomyślałam w sumie-fajne bo kolorowe... Będzie dobrze ;)
A teraz fota brzuszka, wiem, że mi stanik prześwituje, ale tak jakoś wyszło-zobaczyłam po fakcie 035.gif

244upz4.jpg


I ubrałam się pod kolor ściany haha

13 czerwca 2014, 07:57

Oczywiście zapomniałam napisać po wizycie-wszystko w porządku a dowiedziałam się, że ma szyjka ma 4 cm więc tez ok ;)
Byłam wykończona przez te upały... Synek też taki zmęczony i bardziej się wierci i przeciąga niż kopie. Jutro będzie sajgon w chacie, bo wstawiamy nowy piec. Już mam w głowie, że będzie tyle sprzątania a ja taka wykończona... Ale trzeba się ogarnąć, mam to szczęście że nic mi nie dolega więc mogę sprzątać, w innym wypadku to podejrzewam, że syf by został :/
Już wiem, że moje 2 kuzynki w ciąży a jedna koleżanka urodziła-nawet nie wiedziałam, że będzie miała dziecko 036.gif
Pozwolę sobie wstawić fotę mojej piłeczki, a co tam :D Mąż się śmieje, że synkowi brakuje miejsca bo moja skóra jest tak naciągnięta, że aż się świeci hehe
28jkz10.jpg

16 czerwca 2014, 09:07

Moje maleństwo coraz częściej ma czkawkę :) Co mnie oczywiście niezmiernie cieszy, he to takie śmieszne uczucie-takie mocne pukanie od środka ;)
Wczoraj mi się śniło, że głaskając brzuch naciągnęłam skórę i zobaczyłam mojego synka-ciemne ślepka i ciemne długie włoski-i teraz zobaczymy czy to się sprawdzi czy będzie całkiem inaczej wyglądał ;) 2 jego kuzynów jest jasnej karnacji, oczy jasne i włosy też ciekawe czy Maciek będzie inny... Nie mogę się doczekać aż go zobaczę :)

18 czerwca 2014, 08:51

Tak, dziś rozpoczęliśmy 30 tydzień-juuuupi!!:D W skrócie-waga 77kg (12 kg na plusie), obwód brzuszka 111cm ;)
A poniżej hacjenda Maciusia :D
242bor8.jpg

Mam nadzieję, że mój Małż zrobi mi ładne fotencje w pełnej okazałości, bo póki co cykam sobie brzuszkowe selfie :P

23 czerwca 2014, 18:26

Trochę późny i krótki wpis, ale muszę to uwiecznić na pamiątkę:D
Dziś wstając w nocy do kibelka (a spałam na lewym boku) patrzę, że synek się wypiął po lewej stronie, myśle spoko-standard :) Jak wróciłam położyłam się na prawy bok, a ten cudak chyba z 15 minut-tak się kręcił, tak wiercił tą dupką, że wskoczył na prawo i tam była buła :D heheh mój łobuziak kochany 0heart.gif

25 czerwca 2014, 15:10

Dziś wkroczyliśmy w 31 tydzień (30+0) do porodu zostało 70 dni (!) Matko tak się boję... :D Jednocześnie chcę, ale się boję ;) Całe szczęście większość gadżetów mam, została drobizna typu waciki, staniki do karmienia, koszule do porodu,wanienka itp-a i jeszcze fotelik :) Jeszcze tylko to malowanie w lipcu i będę mogła odetchnąć... :D
A teraz fota:
35bi7ie.jpg

Alarm-8 m-c!!! Help!! :D

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 czerwca 2014, 15:17

1 lipca 2014, 10:10

Wczoraj wizyta u gina-mój bąbel w 31 tygodniu waży 1712g! :D Mój klusek kochany, ciekawa jaka będzie jego wyjściowa waga... I czy ja go wcisnę w ubranka, które mam! :D hehe. Następna wizyta dopiero 28.07 i wtedy będzie robiony GBS-oby wszystko poszło dobrze :) Póki co wszystko w porządku i tego się trzymajmy ;)

16 lipca 2014, 15:33

Jaka jestem zmęczona... Snuję się jak zombie :D A dziś wkroczyłam w 34 tydzień!! Jeeeej :P Jak dobrze pójdzie to w tym tygodniu mąż skręci łóżeczko. Zostało mi ostatnie pranie ciuszków i prasowanie tej sterty, małe porządki w szafach i mogę się obijać! I postanowiłam, że musimy w weekend jechać nad jezioro-choćby na chwilę. Pluskać się nie muszę, ale niech się dziecko oswaja z klimatami a mnie fokę niech podziwiają inni ;)

23 lipca 2014, 10:11

35 tydzień
Jak samopoczucie? Jest ciężko-ale to głównie przez upały, bez tego byłby git majonez. No i główny powód do zmartwień to swędząca skóra, na której pojawiły się pierwsze rozstępy... Szkoda, bo myślałam że mnie to ominie, ale z drugiej strony obym tylko takie zmartwienia miała :D
Jak waga? 80 kilosów!! Aaaa!! Osiągnęłam poziom słonicy :P
Jak dziecko? Przecudownie :) Maciuś jest grzeczny, nie funduje bolesnych kopniaków-przeciąga się i wypina, a czkawka coraz bardziej odczuwalna, jakie to dziwne uczucie :D
Nie ma żartów-przecież mogę urodzić w każdej chwili!! A ja jeszcze torby nie spakowałam!!! Ja tam nie wiem co moje dziecko kombinuję :P
I zastanawiam się czy jeszcze kiedyś prześpię spokojnie noc... Dziś śniadanko o 4 pomimo braku odczuwania głodu, ale po tym zasnęłam więc może faktycznie o to chodziło?
Jeszcze kilka rzeczy muszę ogarnąć, zrobić zamówienie z apteki i to byłoby na tyle. Powoli się zbieram i oczywiście boję-a najbardziej nieznanego. I co będzie po porodzie??? Jak przyjdę do domu z małym dzieckiem i co dalej??? :D Jakie głupie myśli-przecież będę matką, muszę sobie poradzić. Ale zwalam to na hormony :P

30 lipca 2014, 10:02

Coraz bliżej... 0heart.gif


214zdb6.jpg

13 sierpnia 2014, 12:45

38 tydzień!!!!!!

Dotrwałam tak daleko... Fajnie co nie??? :D hehe
Teraz czekamy spokojnie, ogarniam jak się da chatę, żeby nie było że kurz leży i ja też :P

Na poniedziałkowej wizycie gin mówił, że Maciuś waży 2900-no wiadomo +/-. Ciekawe z jaką wagą się urodzi faktycznie, jak będzie długi i oczywiście jak będzie wyglądał :) Ta ciekawość tak mnie zżera, że szok! Tak mają matki-wariatki ;)
Torba już dawno spakowana, wszystko gotowe, póki co jeszcze cieszę się brzuszkiem i tymi stópkami wbijającymi się w żebra, kochane stópeczki :D

25 sierpnia 2014, 11:15

Dobra sprawa wygląda następująco:
jestem w 39 tyg (38 + 5), w nocy zaczęły się skurcze co 0,5 h, które mam nadal, są bolesne, promieniują aż na uda i plecy i to tak że zgina mnie wpół ( ! ), oprócz tego kibel zaliczyłam chyba już z 10 razy-już nawet nie liczę :P skurcze nie przechodzą po ciepłym prysznicu ani przy chodzeniu (przy chodzeniu niech się lekko wyprostuję to jest dramat-boli jeszcze gorzej!). Są uderzenia ciepła i kołatanie serca. Jeśli to są skurcze przepowiadające (w co wątpię) a nie porodowe to jak bolą porodowe??! Faken sziten!!

To takie sobie podsumowanie :P Mało optymistyczne dla bojących się bólu-ale wiadomo: cierp ciało jakżeś chciało ;)

Czop już wcześniej zaczął mi wypadać-jakiś tydzień temu, nawet dłużej, teraz jest bardzo delikatne plamienie i dalsza jego część. Ogólnie cała się sypie :P

Zobaczymy co będzie dalej-liczę jeszcze odrobinę na to że przejdzie bo dziś mój małż miał jechać w interesach i wrócić z środę-ale być może dziecko nie poczeka, niech się całkiem rozkręci albo niech wytrzyma do środy-żeby nie było że nie daje swojemu dziecku wyboru ;)

2 września 2014, 17:36

Uwaga uwaga :)
25.08.2014 r. Przyszedł na świat nasz kochany synek Maciuś! Waga 3370, 51 cm, pkt 10/10 :D
Poród był szybki, bez nacięć, już całkowicie zapomnialam o bólu :)
Uczymy sie siebie, poznajemy na nowo,Chociaz mam wrazenie ze maly jest z nami juz dlugg
I czas :D
Karmienie piersia, choc czasem bolesne, jest cudowne-te male oczeta wpatrzone we mnie, ten nosek jak guziczek, ktory łapie powietrze i ta zmierzwiona czuprynka jak marzenie...
Chociaz jestem niedospana i plecy mnie bolą to wiem, że kocham z całego serca tą mała istotke :D

Nie wiem czy pojawią sie kolejne wpisy w pamietniku, bo ja juz osiagnela swoje upragnione szczescie :)
Moze jesli czas na to pozwoli, uda sie to dalej podtrzymac. Poki co chce dobrze poznac swoje dziecko.


"trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka.." (Dante)

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 października 2014, 20:08

26 września 2014, 14:05

Ciąża zakończona 25 sierpnia 2014

Wiadomość wyedytowana przez autora 26 września 2014, 14:05

26 września 2014, 14:22

No to wczoraj pyknął nam miesiąc :) W końcu zakończyłam kalendarz ciąży bo zapomniałam :P Tak w skrócie:
-synuś jest super-chociaż czasem łobuzuje ;)
-karmimy się cycusiem, uwielbia się do niego uśmiechać jak już się naje i zasypia :)
-robi się coraz cięższym klocusiem-dobrze niech Bąbel rośnie!
-uwielbia spacerki, jak już zaśnie to śpi i 3 h
-kąpiele są przyjemne, rzadko kiedy zdarza się że płacze, zazwyczaj jest spokojny i uwielbia jak tatuś go polewa wodą ;)
-czasem macha tak łapkami że się rozbudza, może ćwiczy jakieś ciosy czy co :P niestety przez to drapie się pazurkami a tak szybko mu rosną, że nie nadążam obcinać
-zaprzyjaźnił się ze smoczkiem (chwała Bogu!) tylko jeszcze czasem wypada z tej maleńkiej buziuli to trzeba poprawić
-jak jest głodny to ciumka wszystko na około nawet cudze ciuchy leżąc na kimś a przy tym tak głośno cmoka że hej!

i dzisiejszy postęp: podczas zabawy dzwoniącą piłeczką zaczął się uśmiechać :D już wkrótce pewnie będzie to uśmiech do mnie-nie mogę się tego doczekać!!

Jest cudowny i kochany i nie wyobrażam sobie życia bez niego! :D


Wiadomość wyedytowana przez autora 29 października 2014, 20:08

1 2