I jakie ja mam głupie sny-takie beż ładu i składu... Dziś mi się śniło, że zamieszkałam w hotelu i jak się wyprowadzałam to go okradłam! Nawet obrazy z pokoju wyniosłam heeeeeee I jak podawałam numer komórki w recepcji i podałam zły-jak się obudziłam to myślałam jaki ja mam numer Nawet przez sen jestem zakręcona jak słoik po ogórach,a ciekawe co się śni mojemu robaczkowi
A dziś wolno, spokojnie... Muszę się ogarnąć i coś porobić, cokolwiek-może posegreguję ubranka?? Bardzo lubię je przeglądać-są takie maleńkie... Jutro wizyta u dentysty, oby szybko mi zleciała i oby syn się nie wystraszył haa
Z mniej przyjemnych rzeczy Wczoraj był ostatni w sezonie odcinek "Przyjaciółek".... Boziu, jak ja wytrzymam!! Nie dość, że raz w tygodniu leciało to jeszcze tak się skończyło... Ale pomyślałam, że już następny sezon będę oglądać z synciem i tak mi się lepiej zrobiło na serduchu I czekam na ciepełko, już mam dość siedzenia w chacie bo kilka dni padało, siedzę i wymyślam żarcie-przynajmniej chłop zadowolony!
Synuś ma się dobrze, teraz częściej zamiast kopniaków się przeciąga i przemieszcza tak, że aż mnie skóra boli i zaczynam się śmiać Za to spanie w nocy to masakra... Zawsze spałam na brzuchu-odkąd domyślałam się o ciąży zaczęłam spać na boku, jednym lub drugim-teraz ni tak ni siak, nie mogę sobie znaleźć miejsca, często wstaję na siusiu, czasem się przebudzę i nie mogę zasnąć i tak ooo... Na dodatek boli mnie lewa noga, z którą miałam problemy przed ciążą... Ale to nic, damy radę. Ważne żeby synuś się miał dobrze, i żebym go nie gniotła bo śpiąc na boku jest takie wrażenie
Miałam już dawno zamówić pościel, ale nie mogłam się zdecydować jaki wzór ;P W końcu zapytałam męża, pokazałam mu jakie są mniej więcej a on na to z takim wielkim żalem: A nie ma w autka??? Hee No nie ma-No to zamów w dinozaury No i tym sposobem jestem zmuszona zamówić zielone i niebieskie dinozaury, bo inne wzory wg mojego męża są "kretyńskie dla chłopaka" Heh. Faceci. Ale tak pomyślałam w sumie-fajne bo kolorowe... Będzie dobrze
A teraz fota brzuszka, wiem, że mi stanik prześwituje, ale tak jakoś wyszło-zobaczyłam po fakcie
I ubrałam się pod kolor ściany haha
Byłam wykończona przez te upały... Synek też taki zmęczony i bardziej się wierci i przeciąga niż kopie. Jutro będzie sajgon w chacie, bo wstawiamy nowy piec. Już mam w głowie, że będzie tyle sprzątania a ja taka wykończona... Ale trzeba się ogarnąć, mam to szczęście że nic mi nie dolega więc mogę sprzątać, w innym wypadku to podejrzewam, że syf by został
Już wiem, że moje 2 kuzynki w ciąży a jedna koleżanka urodziła-nawet nie wiedziałam, że będzie miała dziecko
Pozwolę sobie wstawić fotę mojej piłeczki, a co tam Mąż się śmieje, że synkowi brakuje miejsca bo moja skóra jest tak naciągnięta, że aż się świeci hehe
Wczoraj mi się śniło, że głaskając brzuch naciągnęłam skórę i zobaczyłam mojego synka-ciemne ślepka i ciemne długie włoski-i teraz zobaczymy czy to się sprawdzi czy będzie całkiem inaczej wyglądał 2 jego kuzynów jest jasnej karnacji, oczy jasne i włosy też ciekawe czy Maciek będzie inny... Nie mogę się doczekać aż go zobaczę
A poniżej hacjenda Maciusia
Mam nadzieję, że mój Małż zrobi mi ładne fotencje w pełnej okazałości, bo póki co cykam sobie brzuszkowe selfie
Dziś wstając w nocy do kibelka (a spałam na lewym boku) patrzę, że synek się wypiął po lewej stronie, myśle spoko-standard Jak wróciłam położyłam się na prawy bok, a ten cudak chyba z 15 minut-tak się kręcił, tak wiercił tą dupką, że wskoczył na prawo i tam była buła heheh mój łobuziak kochany
A teraz fota:
Alarm-8 m-c!!! Help!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 czerwca 2014, 15:17
Jak samopoczucie? Jest ciężko-ale to głównie przez upały, bez tego byłby git majonez. No i główny powód do zmartwień to swędząca skóra, na której pojawiły się pierwsze rozstępy... Szkoda, bo myślałam że mnie to ominie, ale z drugiej strony obym tylko takie zmartwienia miała
Jak waga? 80 kilosów!! Aaaa!! Osiągnęłam poziom słonicy
Jak dziecko? Przecudownie Maciuś jest grzeczny, nie funduje bolesnych kopniaków-przeciąga się i wypina, a czkawka coraz bardziej odczuwalna, jakie to dziwne uczucie
Nie ma żartów-przecież mogę urodzić w każdej chwili!! A ja jeszcze torby nie spakowałam!!! Ja tam nie wiem co moje dziecko kombinuję
I zastanawiam się czy jeszcze kiedyś prześpię spokojnie noc... Dziś śniadanko o 4 pomimo braku odczuwania głodu, ale po tym zasnęłam więc może faktycznie o to chodziło?
Jeszcze kilka rzeczy muszę ogarnąć, zrobić zamówienie z apteki i to byłoby na tyle. Powoli się zbieram i oczywiście boję-a najbardziej nieznanego. I co będzie po porodzie??? Jak przyjdę do domu z małym dzieckiem i co dalej??? Jakie głupie myśli-przecież będę matką, muszę sobie poradzić. Ale zwalam to na hormony
Dotrwałam tak daleko... Fajnie co nie??? hehe
Teraz czekamy spokojnie, ogarniam jak się da chatę, żeby nie było że kurz leży i ja też
Na poniedziałkowej wizycie gin mówił, że Maciuś waży 2900-no wiadomo +/-. Ciekawe z jaką wagą się urodzi faktycznie, jak będzie długi i oczywiście jak będzie wyglądał Ta ciekawość tak mnie zżera, że szok! Tak mają matki-wariatki
Torba już dawno spakowana, wszystko gotowe, póki co jeszcze cieszę się brzuszkiem i tymi stópkami wbijającymi się w żebra, kochane stópeczki
jestem w 39 tyg (38 + 5), w nocy zaczęły się skurcze co 0,5 h, które mam nadal, są bolesne, promieniują aż na uda i plecy i to tak że zgina mnie wpół ( ! ), oprócz tego kibel zaliczyłam chyba już z 10 razy-już nawet nie liczę skurcze nie przechodzą po ciepłym prysznicu ani przy chodzeniu (przy chodzeniu niech się lekko wyprostuję to jest dramat-boli jeszcze gorzej!). Są uderzenia ciepła i kołatanie serca. Jeśli to są skurcze przepowiadające (w co wątpię) a nie porodowe to jak bolą porodowe??! Faken sziten!!
To takie sobie podsumowanie Mało optymistyczne dla bojących się bólu-ale wiadomo: cierp ciało jakżeś chciało
Czop już wcześniej zaczął mi wypadać-jakiś tydzień temu, nawet dłużej, teraz jest bardzo delikatne plamienie i dalsza jego część. Ogólnie cała się sypie
Zobaczymy co będzie dalej-liczę jeszcze odrobinę na to że przejdzie bo dziś mój małż miał jechać w interesach i wrócić z środę-ale być może dziecko nie poczeka, niech się całkiem rozkręci albo niech wytrzyma do środy-żeby nie było że nie daje swojemu dziecku wyboru
25.08.2014 r. Przyszedł na świat nasz kochany synek Maciuś! Waga 3370, 51 cm, pkt 10/10
Poród był szybki, bez nacięć, już całkowicie zapomnialam o bólu
Uczymy sie siebie, poznajemy na nowo,Chociaz mam wrazenie ze maly jest z nami juz dlugg
I czas
Karmienie piersia, choc czasem bolesne, jest cudowne-te male oczeta wpatrzone we mnie, ten nosek jak guziczek, ktory łapie powietrze i ta zmierzwiona czuprynka jak marzenie...
Chociaz jestem niedospana i plecy mnie bolą to wiem, że kocham z całego serca tą mała istotke
Nie wiem czy pojawią sie kolejne wpisy w pamietniku, bo ja juz osiagnela swoje upragnione szczescie
Moze jesli czas na to pozwoli, uda sie to dalej podtrzymac. Poki co chce dobrze poznac swoje dziecko.
"trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka.." (Dante)
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 października 2014, 20:08
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 września 2014, 14:05
-synuś jest super-chociaż czasem łobuzuje
-karmimy się cycusiem, uwielbia się do niego uśmiechać jak już się naje i zasypia
-robi się coraz cięższym klocusiem-dobrze niech Bąbel rośnie!
-uwielbia spacerki, jak już zaśnie to śpi i 3 h
-kąpiele są przyjemne, rzadko kiedy zdarza się że płacze, zazwyczaj jest spokojny i uwielbia jak tatuś go polewa wodą
-czasem macha tak łapkami że się rozbudza, może ćwiczy jakieś ciosy czy co niestety przez to drapie się pazurkami a tak szybko mu rosną, że nie nadążam obcinać
-zaprzyjaźnił się ze smoczkiem (chwała Bogu!) tylko jeszcze czasem wypada z tej maleńkiej buziuli to trzeba poprawić
-jak jest głodny to ciumka wszystko na około nawet cudze ciuchy leżąc na kimś a przy tym tak głośno cmoka że hej!
i dzisiejszy postęp: podczas zabawy dzwoniącą piłeczką zaczął się uśmiechać już wkrótce pewnie będzie to uśmiech do mnie-nie mogę się tego doczekać!!
Jest cudowny i kochany i nie wyobrażam sobie życia bez niego!
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 października 2014, 20:08