Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
O mnie: Taka sobie 30-latka, dość optymistycznie pochodząca do życia, lecz czasami tracąca nadzieję.
Czas starania się o dziecko: O nasze maleństwo zaczęliśmy się starać od sierpnia 2013 r. Na początku spokojnie, bez liczenia dni, spoglądania w kalendarzyk, a teraz... spokój zakłócony, ale nadzieja wciąż jest...
Moja historia: Cóż... dwie stracone ciąże (24.04.2014 r. i 22.04.2015 r.)
Morze wylanych łez.
Endometrioza (10.10.2014 r. - laparoskopia - usunięcie torbieli endometrialnej, później 3 m-ce Visanne). Rozpoczecie starań na nowo - luty 2015 r.
Poza tym lekka niedoczynność tarczycy, insulinooporność, hiperprolaktynemia czynnościowa... ale i tak dam rade...
Moje emocje: Smutek i żal, ale też wiele nadzieji... wierzę, że będzie dobrze...
Cykl po poronieniu... Dziś powinna być owulacja, ale czy była? A może dopiero będzie... Lekarz na ostatniej wizycie powiedział, że pierwszy cykl po poronieniu może być bezowulacyjny. Zobaczymy...
No i owulacja niby była. Chociaż tyle... Zmęczona juz jestem. Dopadł mnie chyba kryzys,mam dość... Z jednej strony bardzo chce,a z drugiej mam ochotę odpuścić, tak na maksa!
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 maja 2015, 10:01
Dziś 6 dpo... Moje nastawienie jest lepsze, kryzys chyba minął... W sobotę moje urodzinki i tak bardzo bym chciała otrzymać na nie swój wymarzony prezent... Choć nie nastawiam się w tym cyklu jakoś szczególnie to nadzieja leciutko się tli... W przyszłym miesiącu urodzinki mojego męża, więc jak nie ja, to może on na swoje urodzinki otrzyma wymarzony prezent...
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 czerwca 2015, 14:55
No i po wizycie u lekarza... Stwierdzona insulinooporność... ale jestem pozytywnie nastawiona, będzie dobrze, bo przecież nie może być inaczej.
Teraz trochę zmiana diety, więcej wysiłku fizycznego i nowe leki, ale dam rade i będzie super!
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 maja 2015, 08:53
Insulinooporność nie jest taka straszna :) trzeba się do niej przyzwyczaić. Leki na początku są trochę męczące (ja miałam straszne problemy z żołądkiem)- ale tylko kilka dni.
Trzymam kciuki :)
Powoli staram się jej nauczyć i do niej przyzwyczaić. Pierwsze 2 dni brania leku nawet nie najgorzej. Lekarka uprzedzała mnie o możliwych problemach żołądkowo-jelitowych, ale jest naprawdę ok. Dam rade ☺
Skoro lubisz wiosenne kwiaty (zresztą tak samo jak ja :P ) to proszę: oto bukiet wiosennych kwiatów specjalnie dla Ciebie :) Jeszcze raz dużo radości :*
[IMG]http://i62.tinypic.com/2cnzfqr.jpg[/IMG]
Cóż... temperatura spadła, @ jeszcze nie ma, ale pewnie niedługo przyjdzie... Nie będzie prezentu urodzinowego. Z jednej strony liczyłam się z tym, że tak będzie, ale z drugiej miałam taką cicha maleńką nadzieje "a może, może się uda i moja malutka fasolka zamieszka w moim brzuszku". Niestety, jeszcze nie tym razem... Tak bardzo chciałabym móc poczuć swoją maleńką iskierkę w ramionach... Czasami boje się, że nigdy to nie nastąpi... Smutno mi dziś, ale nie poddam się! Dziś się posmucę, ale od jutra od nowa zbieram siły do walki o moje małe szczęście!!!
Kochana na pewno się uda. Musi. Nie może być inaczej! Wierzę w to z całego serca, bo nie wydaje mi się żeby Bóg Był tak okrutny. Czasami po prostu musimy na swoje szczęście poczekać trochę dłużej i zawalczyć o nie. Ja też jestem z tych osób, które w życiu zawsze mają pod górkę (i nie mam tutaj na myśli tylko starań o dzieciątko ale ogólnie całe życie) i czasami złoszczę się, że mi nigdy nic z łatwością nie może przyjść ale mam nadzieję, że jest w tym wszystkim jakiś głęboki cel, o którym kiedyś się dowiemy.
@ przyszła dzis rano - nowy cykl, nowa nadzieja...
Wczoraj byłam troszkę smutna i przygnębiona, ale dziś, mimo @, mam w sobie dużo więcej optymizmu i pozytywnego nastawienia, bo przecież wiem, że będzie dobrze, jak nie teraz to później... a poza tym dziś, mój mąż, zabiera mnie na weekend do Karpacza ☺ odpoczniemy, zrelaksujemy się, pochodzimy po górach i wrócimy z jeszcze większą dawką optymizmu i nadzieji!
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 maja 2015, 13:08
Właśnie się dowiedziałam, że kolejna moja najlepsza koleżanka z pracy jest w ciąży! Pierwsza zaszła w tym samym czasie co ja, ja niestety poroniłam, ona nosi zdrowe maleństwo pod serduszkiem... Bardzo się cieszę ich szczęściem, naprawdę bardzo, tylko poczułam dziś taki żal i smutek, że nie mogę dołączyć do nich i cieszyć się z nimi jeszcze bardziej...
Wiesz ja też straciłam swojego synka w 15tyg. Ból był straszny. Mam też zdrowego synusia 8 latka. On najbardziej daje mi siłę i wytrwałość w staraniach o rodzeństwo. Uważam, że życie jest jedno i każdy ma swoje cele. Jeden goni na karierą i pieniędzmi a My staraczki za macierzyństwem. Choć droga kręta, usłana cierniami zostanie nam wynagrodzona przez uśmiech naszych dzieci, przez głębokie spojrzenie w nasze oczy i najsłodsze całusy na świecie. Musimy, więc walczyć ile tylko się da!!! Powodzenia!
A ja wierzę w to, że i Ty niebawem dołączysz do koleżanek z brzuszkiem :) wiem jakie to uczucie, bo moje znajome też albo w ciąży albo nie dawno urodziły więc ciągle spotykam się ze szczęśliwymi mamusiami. Mam jednak nadzieję, że szybko do nich dołączymy <3
Dziś przed wyjściem do pracy obudziłam męża, aby on też już wstawał i mówię do niego:
- Zbieraj się szybciutko, śniadanie masz przygotowane, czeka na ciebie.
Po chwili mąż krzyczy:
- Kochanie, wiesz co?
- Co?
- Jesteś wspaniała!
Usłyszeć takie słowa o poranku to "cud miód" dla uszu! Kocham go!!!
Ja dzisiaj miałam podobną sytuację tylko u mnie było na odwrót. To mi mój kochany mąż przygotował śniadanie :) Jak to dobrze, że mamy takich fajnych facetów, na których można liczyć :)
Temperatura spadła. @ nadchodzi. Strasznie mi smutno! Ciężki był poranek, popłakałam się. Tak bardzo chciałam sprawić mężowi prezent na urodziny... nie sprawię... Bardzo chciałam, może właśnie za bardzo... Chyba musze trochę odpuścić, dlatego postanowiłam, że następny cykl bez mierzenia temperatury... Czasami tracę wiarę, że jeszcze kiedyś zostane mamą Może jutro będzie lepiej...
PS. Wczoraj wieczorem się dowiedziałam, że mój brat zostanie tatą !!!!
@ przyszła dziś. Rozpoczęliśmy nowy cykl. Wczoraj było mi smutno, dziś już jest ok.
Czasami jest mi ciężko z moimi myślami, ale staram się cały czas wierzyć, że będzie dobrze. Nie tracę jeszcze nadziei. Moja droga do macierzyństwa jest długa, kręta i trudna, ale wierzę, że doprowadzi mnie do celu - zostanę mamą malutkiej kruszynki! Po prostu nie ma innej możliwości!
Nadszedł czas wakacji i te wakacje będą moje
A tak poza tym to dziś wizyta u endokrynologa.
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 czerwca 2015, 13:11
Cykl bez mierzenia temperatury i jest mi z tym dobrze!!! Mniej stresów, więcej spokoju! I o to chodziło Nie da się całkiem przestać myśleć, bo jak przestać myśleć o czymś, czego się bardzo pragnie... Ale emocje wyciszone i to najważniejsze!
Cieszę się urlopem, korzystam ze słoneczka i jest mi naprawdę dobrze!!!
Wczoraj wizyta u ginekologa, bo bóle jajnika nie odpuszczały od terminu owulacji. Zawsze czuje, ze jest coś nie tak I tym razem też się nie pomyliłam - torbiel krwotoczna - DUŻA (7,6 cm x 4,6 cm) Czekamy teraz do @ - jeśli po @ torbiel się wchłonie - SUPER!, jeśli nie czeka mnie zabieg. Ponadto na prawym jajniku jest niewielka zmiana - czyżby znów torbiel endometrialna?
Nie mam już siły!!!
Czy będzie jeszcze dobrze?
Chciałam odpocząć od temperatury, milo spędzić urlop - niestety nie da się
Dziś wizyta u ginekologa - po torbieli nie ma prawie śladu!!! Wchłonęła się!!! Pozostały po niej tylko niewielke resztki, ale i to sie wchłonie! Tak bardzo się cieszę
Dostałam dawkę pozytywnej energii
Dzis znów ujrzałam upragnione II kreseczki na teście ciążowym!!!!
Tak baaardzo się cieszę, ale też wiele we mnie lęku i obawy, że znów będzie coś nie tak!
Muszę myśleć pozytywnie!!!
Panie Boże dziękuję Ci bardzo i proszę miej nas w swojej opiece! Nie pozwól, abym znów straciła swojego maleńkiego groszka!
Matko Boża powierzam ci nas twojej opatrzności!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 października 2015, 11:02
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.