Dobrze że macie plan, trzymam kciuki. Skąd pewność, że wysypka jest od nasienia? Plamki na członku to zazwyczaj infekcja, niekoniecznie od nasienia.

Pojawia się idealnie wtedy kiedy nasienie dotknie członka i tylko tam gdzie go dotknie. Posiewy na pewno się nam przydadzą. Z tego co czytałam o ureaplasmie to nie daje takich objawów.

O matulu, znowu wysłali Ciebie do tego czyśćca pt. "proszę czekać", choć jednocześnie sporo się dzieje. Ten program zapewnia Wam konkretne prowadzenie przez jakiś określony czas, czy dopóki sama nie powiesz, że rezygnujesz? Będę czekać na dalsze Wasze wyniki starań i wszystkich badań. Może to zbytnio nie pomoże, ale wiesz... Jesteś silna i dobrze sobie ze wszystkim radzisz. Jestem dobrej myśli i wspieram jak mogę <3

Nasz główny czyściec to ureaplasma, bo ona nam wstrzymuje starania żebyśmy się nie zarażali wzajemnie. Spróbujemy przeleczyc i nie załapać niczego dodatkowego. Potem tylko oczekiwanie znowu na wyniki kontrolne. 😅 Ja trzymam kciuki za starego... 🥺 Jak jego wyniki będą dobre to może w końcu ktoś mnie wystymuluje. Ten program obejmuje diagnostykę i leczenie do czasu aż się nie uda lub sami nie wypiszemy. No chyba że dojedziemy do ściany gdzie jedynym rozwiązaniem będzie faktycznie IVF.

Czyli pora na chwilowy pas cnoty i pozbycia się szkodnika. Też potrzymam kciuki za Twojego małża ✊🏻

Omg niezła układanka z tymi suplami, jak puzzle 1000 kawałków :) cieszę się z każdego Waszego kroczku do przodu !

Oj, to jest o wiele zabawniejsze niż to opisałam. Przykładowo szpinak ma dużo żelaza, ale ma związki które utrudniają jego wchłanianie się więc nie powinno się go z nim łączyć, bądź tu mądry. :D

Wow, co za wyniki! Aż wyobrażam sobie tę dumę w spojrzeniu męża, kiedy je odczytał 😀 Ale i tak dobrze wiemy, że za każdym sukcesem męża stoi żona podsuwająca mu suple, więc brawa i dla Ciebie 😄❤️ Wszystko się układa, tak trzymać!

Haha to nie tylko duma, ale i ogień w niego wstąpił, codziennie mnie niemal zaczepia. W sumie ja jego też chociaż nie do końca chyba powinniśmy, bo kontrolnych wymazów nowe zrobiliśmy. Ale ciii. Raz już było to machnęłam ręką, najwyżej razem się znowu leczyć będziemy.

Mega poprawa wyników męża <3 Super<3 Ach, jak zazdroszczę tego ruchu postępowego xD Takie wyniki napawają pięknym zielonym końcem =)

Piękne wyniki 🤩 wcale nie dziwię się, że to dodatkowo zmotywowało Męża do działań 🔥 jesteście coraz bliżej dojścia na szczyt 😘

Trzymam kciuki ,żeby wszystko potoczyło się jak najlepiej. Właśnie ściągam od Ciebie przepis na poprawę wyników nasienia, wyniki robią wrażenie. Czy możesz proszę powiedzieć ile waży Twój mąż?

iiyama około 82 kg z tego co się ostatnio ważył. :) dziękuję za kciuki 🍀

Słodko-gorzkie chwilę u Ciebie z dużą przewagą goryczy... Twój mąż osiągnął niesamowitą poprawę wyników, która mnie zszokowała. Tutaj jest się z czego cieszyć, ale jak widzę życie dobitnie próbuje przycisnąć Ciebie do podłogi. Nie dawaj się - cokolwiek wyniki IHC miałyby oznaczać. Czekam z Tobą na wizytę 30.11. Wsparcie anonimów z internetu to niewiele, ale na moje możesz liczyć. A jak chodzi o problemy z końmi i jedzeniem dla nich - tu chodzi o brak możliwości fizycznego kupna siana czy problemów Waszych z pieniędzmi na jedzenie? Jakie są w ogóle tego koszta?

Wsparcie "anonimów z internetu" często jest nieocenione. :) Myślę że obie o tym dobrze wiemy. Koszty siana na miesiąc dla tych moich głodomorow to było 650 na miesiąc + tydzień przy wydzielaniu i tak (inaczej by zezarly w mniej niż miesiąc przy stosowaniu i tak siatki która ma spowalniać jedzenie). Chodzi o to że u nas była susza latem, trawa nie rosła i mało kto ma już siano. Boje się że nie będę miała od kogo kupić lub cena będzie 2x taka jak mam. Od poniedziałku będę wydzwaniać po ludziach i ogłoszeniach, na razie wyszukuje kontakty. Siano muszą nam przywieźć, oczywiście za to płacimy ale nie każdy ma czas albo możliwości lub chęci i to też utrudnia nam tą sprawę. A sami za bardzo nie mamy od kogo załatwić dowozu, zwłaszcza co miesiąc.

Emka ostatnio bardzo poprawiła HBA, na pewno Ci coś poradzi ❤️ A fragmentacja super!

Już podpytalam, przesledzilam też wątek z niskim HBA :)

Nie wiedziałam, że masz taki talent 👏 Rozumiem Cię doskonale, bo u nas też kolejne kłody pod nogi. Ile jeszcze tego? Czy długie starania nie są już wystarczająco wykańczające, że los nas tak kopie? Przytulam 🫂

Chciałabym Cię jakoś wesprzeć... Pamiętaj, że cierpienie jest bez sensu i nie warto tego robić w samotności, bo wciągnie Cię jak bagno.

;( dość już tej drogi pod górkę ile można udźwigną! trzymam kochana kciuki z całej siły, żeby ten poniedziałek poszedł w dobra stronę.! tyle już za Tobą.. teraz nadszedł czas na zbieganie z tej potężna góry!

;( dość już tej drogi pod górkę ile można udźwigną! trzymam kochana kciuki z całej siły, żeby ten poniedziałek poszedł w dobra stronę.! tyle już za Tobą.. teraz nadszedł czas na zbieganie z tej potężna góry!

Siesiepy czuję gdzieś w głębi serca, że wszystko będzie dobrze. Przesyłam Ci tyle siły, ile mogę 😉💪🍀 Też bym zajadała stres. Może zacznijmy to normalizować? Gdzieś te emocje muszą znaleźć ujście. I jak inaczej podnieść poziom serotoniny? Nie mam lepszego pomysłu. Dbaj o siebie Kochana 💓

Bambi, to oczywiste że czekoladą, czipsami (na które dostałam zakaz 😅) i drineczkami. Tak mnie wczoraj dwa duże mężowskie drinki załatwiły że dzisiaj nawet nie mam siły myśleć. 👀🤫 Pauli nie wiem czy kiedyś wyczerpie limit pecha w swoim życiu. Na razie zbliżam się niebezpieczne do realizacji mojego snu dzień przed tym jak zadzwonili że są wyniki kolposkopii. 🧐 Aktualnie uczepiłam się pazurami nadziei jaką daje mi pierwsza opcja i nie puszczę, chyba że będę zmuszona.

Wiadomo, że wybrana przez Ciebie opcja wiąże się z pewnym ryzykiem, ale dopóki można walczyć to trzeba się tego uczepić. Tej szansy i tego, że cuda się zdarzają. Choć może chwilowo jesteś w miejscu, gdzie wszystko wydaje się być bez nadziei to my jako babki, które wierzą w Ciebie - będziemy Ci tą nadzieję wlewać choćby siłą. Rozprawisz się z tym problemem <3

Czujesz się już okresowo? Jestem ciekawa czy wszystko idzie u Ciebie zgodnie z planem. Czekam razem z Tobą na ten 28/29 bo mam testować. Święta były dla Ciebie łagodne? Udało Ci się jakoś odprężyć? Pamiętaj, że jak coś Ci przyjdzie do głowy - w jakikolwiek sposób będę mogła pomóc to ja jestem.

Trzymaj się ciepło kochana, poświęć ten czas głównie sobie ❤️

Trzymaj się Kochana, jesteś silną kobietą. Cieszę się że usunęli tylko fragment, o to się modliłam. Teraz szybko wracaj do zdrowia 😘

Trzymaj się Kochana, jesteś silną kobietą. Cieszę się że usunęli tylko fragment, o to się modliłam. Teraz szybko wracaj do zdrowia 😘

Mam nadzieję, że za chwilę ten cały stres będzie tylko niemiłym wspomnieniem i wyświeci dla Ciebie najjaśniejsze słońce ☀️🤗❤️

Jak zobaczyłam zablokowany pamiętnik to mało co nie zeszłam na zawał... Widzę, że zabieg wywołał u Ciebie dużo przemyśleń i chyba pozytywnej zmiany. Czekam z niecierpliwością razem z Tobą na wynik hist-patu. Trzeba pamiętać, że życie to twarda suka, ale bardzo dobrze z nią walczysz. Wysyłam mnóstwo uścisków <3

Trzymam kciuki i wysyłam masę ciepłych myśli ❤️

Mam nadzieję, że dobrze się czujesz po zabiegu - i kontrola u lekarza przebiegła pozytywnie :) odpoczywaj i daj sobie czas<3

Siesiepy, jak po kontroli? Wszystko u Ciebie dobrze?

Siesiepy, jak po kontroli? Wszystko u Ciebie dobrze?

Cześć dziewczyny. Przepraszam że tak zamilklam ale po szpitalu i spędzeniu dwóch dni w pokoju z jedna babcia potrzebowałam odciąć się od ludzi, starań, szpitala, pracy, wszystkiego. Nawet terapeutka uznała to za świetny pomysł na styczeń. :) Wymeczyla mnie ta kobieta psychicznie swoimi problemami, ale ogromnie jej współczuję tego przez co przeszła w życiu. Wczoraj w nocy dostałam dziwnego bardzo obfitego z wielkimi skrzepami krwawienia, na szczęście przeszło tuż przed samą wizytą u lekarza, więc na szczęście badanie ginekologiczne odbyło się bez dodatkowych ekscesów w postaci brudzenia gabinetu. 😅 Wszystko goi się prawidłowo i wygląda tak jak być powinno po 2 tygodniach od zabiegu. Doktorek przepisał mi w razie czego tabletki przeciw krwawieniu jakby taka akcja się powtórzyła, oraz kilka innych leków. Mam też przedłużone L4 do 2.02. Aktualnie zamierzam usiąść i dalej nawalać hafciki. 😁

Aaaaaaa! Co za cudowna informacja! 🤍 Myślałam często co tam u Ciebie, a tu takie piękne wieści. Szczęście odwraca się w Twoją stronę. Świętuj ile wlezie, osiągnęłaś naprawdę wiele 🤍

Cieszę się ogromnie, że już po wszystkim🤗Cudowna wiadomość❤️

Super wiadomość! 🥳

Cudnie! Na taką wiadomość czekałam. Można teraz wziąć głęboki oddech i przygotować się na dalsze działania. Na życie. Choć widziałam gdzieś po Twoich wpisach, że jesteś zdystansowana jak chodzi o starania. Ściskam <3

W takim razie....wszystkiego co najlepsze Co życzę, abyś dalej mogła realizować marzenia ❤️

O tym pewnie zdecyduje lekarz, ale.moze warto zrobić hsg przed stymulacja, bo jeśli np. masz niedrożne jajowody to te stymulację będą bez sensu. Kilka miesięcy faszerowania się hormonami na darmo. Pomyśl o tym.

Linka, jeśli kilka stymulacji nie przyniesie efektu to wtedy zostanie wykonane HSG. Mi te hormony nie zaszkodzą, mogą jedynie wyregulować organizm który nie działa jak powinien. Stąd taka kolejność działań.

Super, że coś się ruszyło doskonale Cie rozumiem też nie cierpiałam bezczynnie czekać. A słowa Twojego męża są w punkt niestety... trzymam kciuki zebys nie musiała odhaczać tych wszystkich punktów i żeby udało się dużo szybciej 🍀✊️

Czuję ten powiew świeżości 😍 Widzisz kochana, jeszcze chwilę temu była czarna dziura, a teraz jest nadzieja 💚 Wracasz do gry silniejsza!

Tak bardzo się cieszę, że wychodzicie na prostą i znów wracacie do gry. Widzę, że dodało Ci to skrzydeł. Teraz już prosto do celu 🤍

Cieszę się, że wymazy wyszły Ci dobrze. Pamiętam, że po swojej operacji też dostałam zakażenia odszpitalnego gronkowcem złocistym i nadal gdzieś mi on towarzyszy. Podobno nie tak łatwo się dziada pozbyć. Powiedz co tam u Ciebie w związku ze stymulacjami? Jak się sprawy rozwijają? Bardzo się cieszę, że w końcu ktoś wprowadził Ciebie na odpowiednie tory idąc tą standardową ścieżką, a nie zostawiając Was na pastwę losu i "niech się dzieje...". Bardzo trzymam za Was kciuki <3

Kurde nawet nie pomyślałam że to ze szpitala by mogło być. :) ale ponoć jeśli tego nie jest dużo to nie ma co się martwić, przed porodem i tak dają środek żeby to w razie w"dobić" i nie zagrozić dziecku. Mamy przepisane leki przecież grzybkowi na 7 dni i ja 3 dni globulki dopochwowe. W tym cyklu nie mam jeszcze owulacji cały czas, daje jej możliwości przyjścia do poniedziałku i jak nie będzie to odpalę też luteinę ale na 7 dni żeby zresetować. Marzec możemy się już normalnie starać na stymulacji. :) lametta 1x dziennie 5-9dc i monitoring od 10dc co dwa dni. Potem zivafert w brzuchol i lutka na drugą fazę cyklu. Zobaczymy co to da ale cieszę się że kolejny cykl będzie że staraniami. 🔥 Miałam zaktualizować info ale zalatana jakaś jestem. 😅

Bardzo dobrze, że weszłaś na dalszą drogę stymulacji i mam nadzieję, że okażą się dla Ciebie strzałem w dziesiątkę. Chociaż ta pierwsza wydaje się być nieudana to warto może potraktować ten krok jako rozeznanie całej sytuacji. Trzeba podnieść dawkę i dalej mieć oko na Twoje podwozie. Dobrze widzieć Cię na dobrej drodze. Dobrze, że wróciłaś tak szybko do dalszej walki po swoje marzenie. Trzymam za Ciebie mocno kciuki <3

Hej siesiepy, jak tam po wtorkowej wizycie? Wiesz coś więcej? Kiedy startujecie z kolejną stymulacją?

Jakaś tam owu była, ale w czasie kiedy jeszcze brałam letrozol, słabiutka tak, że nawet nie wykształciła w sumie ciałka żółtego a endo ma 7,7. Plusy - nie muszę faszerować się luteiną, okres za chwilę sam przyjdzie. :) Minusy - 5 dzień z kolei plamię, nasila się to, co mam nadzieję, że już przyjdzie ekspresowa @ to rozpoczyna się kolejny dzień i nic się nie dzieje. Czekam na nowy cykl z niecierpliwością i nową stymulację.

Mimo tego wszystkiego widzę u Ciebie ogromną chęć do działania i nową nadzieję. Nie załamujesz się tym faktem, tylko bierzesz rzeczywistość taką, jaka jest, i patrzysz naprzód. Liczę na to, że ta pierwsza stymulacja była tylko taka rozpoznawcza, a kolejna już przyniesie lepszy efekt 🤍

Chęć jest ogromna, bo chcę mieć w końcu konkretną, udana stymulację i wstrzyknąć sobie ovitrelle. :p

Dobrze że zrobiłaś pakiet na trombofilie. Mam podobne wyniki. Polecam kwas foliowy oddzielnie ja biore acti folin (jakoś tak) 2mg bardzo duza dawka i z tego co czytałam taka jest u nas zalecana. A po 2 kreskach heparyna. To musi być ten cykl wszystko idzie jak w zegarku.

Kolejny ważny krok za Wami. Liczę mocno na to, że kreseczka pojawi się 7 dpo i już stamtąd nie zniknie 😊 Wszystkiego najlepszego dla męża, niech to będzie dla niego (dla Was) dobry rok 🤍

Eniana actifolin 2mg właśnie jak brałam to miałam kwas ponad normę. :) tam jest 1mg metylowanej formy i 1mg normalnej. (Teraz chłopa tym faszeruje na HBA). I tu pani dietetyk immunolog zasugerowała MTHFR. Nadmiar powinnam wydalac a on sobie krążył w krwi, z tego co sama się zorientowałam. Wrócę na Fertistim, on ma metylowany.

Lia kochana dziękujemy. ❤️ Jestem tak dumna z tego co się zadziało w tej stymulacji że chyba nawet nie będzie mi smutno jak się nie uda. Ładnie zareagowałam na leki, widziałam w jakim tempie rośnie endometrium, w końcu się pokłułam! 🔥 Wam również wszystkiego dobrego. 🥰

Bardzo fajne podejście 🤍 Wreszcie coś ruszyło do przodu, a Wy daliście z siebie wszystko - pozostało tylko czekać. Twoje ciało spisało się w tym cyklu na medal i jest to ogromny sukces, który trzeba doceniać. Dobrze, że widzisz też te małe kroczki w drodze do celu, bo czasem można o nich zapomnieć 🤍 I wiem jak ekscytujące jest kłucie się, niby nic przyjemnego, a podkreśla wagę tych starań. No cóż, wierzę, że jeszcze się trochę pokłujesz w ciąży, a później spokój 😀

Bez tych małych kroczków to by człowiek ocipial już dawno. 😅 Cieszę się z wszystkiego co się dzieje, a jeśli skończy się na dawaniu większej ilości zastrzyków w brzuch to to zrobię. Pierwszy już za mną więc przeżyję. Ale doznania nieziemskie były przed pierwszym. 😅 Niepłodne to twarde babki są, trzeba o tym pamiętać. 🍀

Mam podobne odczucia co do acardu że względu na ich kształt 😁 Piękny konik 🥰

Mój Acard jest okrągły :( a te serduszka faktycznie są super . Trzymam kciuki za Ciebie cały czas.

Zawsze czuję w Twoich wpisach energię i motywację mimo tego, co aktualnie przechodzisz. Serio. Bardzo Cię podziwiam za to. Te stymulacje może nie przyniosły wymarzonego efektu, ale na pewno pozwoliły lepiej zrozumieć Twój organizm i mądry lekarz wysnuje z nich trafne wnioski. Kiedy masz kolejną wizytę, żeby omówić dalszy plan?

Lia, wiesz co... To co się dzieje w mojej głowie, spotęgowane dodatkowo przez hormony w zastrzyku, to bardzo ciekawa rzecz i pewnie na dniach to jakoś opiszę... 😅 Dobrze nie jest, ale nie chcę się poddać - zwłaszcza jeśli dalej mam otwarte furtki, do których sięgam, bo to spowoduje, że sama przed sobą się przyznam, że przegrałam tą walkę. A ja bardzo nie lubię przegrywać... Wizytę mam 14.05, chciałabym wtedy jeszcze dodatkowo spytać, czy nie warto zbadać ANA1 w związku z łuszczycą u mnie (nasiloną zwłaszcza na głowie, paznokcie u rąk jakoś się trzymają, te u nóg gorzej), ale na to wpadłam dzisiaj, bo dumałam nad encortonem. Mam mocną determinację na HSG w maju. Jeśli nie będą chcieli w poradni mnie jeszcze na to wysłać (chociaż szczerze wątpię, bardziej się boję, że terminu nie znajdę na maj, a umawianie się na czerwiec to strzelanie w ciemno trochę), to będę iść do swojego ginekologa z prośbą o skierowanie na laparo+histero (albo chociaż bipsja). A co u Ciebie?

Nie poddawaj się, na pewno jeszcze będzie dobrze! Musi być! Trzymam kciuki 🍀

Nie poddawaj się, na pewno jeszcze będzie dobrze! Musi być! Trzymam kciuki 🍀

Jak ja dobrze znam to uczucie... Jak ciężko jest postawić następny krok gdy nie widać sensu. Jednak za każdym razem ta noga sama się wyrywała do kroku, pomimo że głowa nie chciała. Dzięki temu Stoję przed kolejną szansą na spełnienie i szczęście, chociaż nie wiem czy będzie mi to dane. Na pewno zrobię wszystko by tak było i Tobie też życzę teho Kochana. Stawiania kroków w przyszłość...