Czyżby zepsuty termometr???
-
nick nieaktualnyKochane Forumowiczki, mam następujący problem. 4 miesiąc prowadzę pomiary temperatury i obserwuję objawy cyklu. W tym miesiącu tempkę mierzę o stałej godzinie, między 5.30 a 6 rano (słyszałam, że tak niewielkie odchylenie nie ma wpływu). Używam do tego termometru elektronicznego Microlife a miejsce mierzenia to pochwa. Od 2 cykli mój wykres jest płaski, tempki się wahają od 36,2 do 36,4 i nie widzę wyraźnego skoku. Nawet jak mam to 36,4 to potem znowu spada do 36,2. Założyłam, że pewnie do owulacji nie doszło (pomimo śluzu bardzo dobrej jakości i zmian szyjki macicy, już byłam zadowolona ), ale dzisiaj przyszło mi do głowy, że może to z termometrem jest coś nie tak. Postanowiłam więc skonfrontować jego wynik z termometrem rtęciowym i różnica była dość duża, bo elektroniczny pokazał tylko 37,05 a rtęciowy 37,4 (pomiar robiony w ciągu dnia, nie zaraz po przebudzeniu)! Powiedzcie mi Kochane, czy mogło się zdarzyć że na wynik miało wpływ np to jak głęboko wsunęłam każdy z termometrów? Rtęciowym nigdy wcześniej nie mierzyłam i może to głupie ale nie wiedziałam jak daleko go wsunąć. Czy może one nie muszą wcale pokazać tej samej temperatury i od następnego cyklu powinnam mierzyć rtęciowym? Dzisiaj mam 21 dzień cyklu więc z jakimiś zmianami chyba i tak poczekam do następnego, bo teraz już nie wiem czy te wcześniejsze temperatury były prawdziwe czy nie...Dodam, że wcześniej skoki miałam ok 17 dnia.
-
mam podobny problem z moim termometrem... tez nie ejstem pewna czy pokazuje dobrze, temperatury zmieniaja sie bardzo szybko (o 05-1 stopnia mierząc kilka razy co kilka minut). Poza tym nie wiem czy dobrze mierzę, czy nie za krótko,... nie wiem czy od przyszłego cyklu nie zaczne mierzyc rtęciowym bo jednak sa duzo wiarygodniejsze od elektronicznych
Foto_Anna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Shibuya wrote:ja mierzę tręciowym i na razie w miarę myślę, ze wiarygodne są te temperatury..
bo rtęciowy termometr jest najdokładniejszy... od przyszłego cyklu tez takim mierzę.. wszyscy mi odradzali elektroniczny że w ogole od czapy te pomiary a ja się głupia uparłam i kupiłam -
nick nieaktualny
-
Teraz nie kupi się termometru rtęciowego. Zamiast rtęci zawiera stop galu,indu i cyny Szczęśliwy ten komu uchronił się stary dobry termometr rtęciowy. A co do elektronicznych to do wyniku, który pokazuje dodaje się parę kresek. Zobaczcie w instrukcji, np. u mnie pisze żeby dodać 0,5 czyli gdy termometr pokaże tem. 36.0 to tak naprawdę temp wynosi 36.5
-
nika94 wrote:Teraz nie kupi się termometru rtęciowego. Zamiast rtęci zawiera stop galu,indu i cyny Szczęśliwy ten komu uchronił się stary dobry termometr rtęciowy. A co do elektronicznych to do wyniku, który pokazuje dodaje się parę kresek. Zobaczcie w instrukcji, np. u mnie pisze żeby dodać 0,5 czyli gdy termometr pokaże tem. 36.0 to tak naprawdę temp wynosi 36.5
naprawde? ja nigdy nie słyszalam takiej informacji no ale jesli do kazdej temperatury dodasz 0,5 to na jedno wyjdzie tyle że wykres bedzie nieco wyżej -
nick nieaktualnyW instrukcji mojego starego termometru elektronicznego pisało, żeby kontynuować pomiar przez daną liczbę minut (miał taką tabelkę w zależności od miejsca, w którym mierzyło się temperaturę - nie pamiętam niestety), niezależnie od "pikania". I faktycznie, zazwyczaj mi się to sprawdza - mierzę "do oporu", tzn. aż temperatura przestanie rosnąć (mierzę w ustach, więc mogę na niego zerkać - to oczywiście nie sprawdzi się przy pomiarze w pochwie). To już mój trzeci termometr i każdy po pikaniu jeszcze odrobinę wzrasta, chociaż ostatni (Microlife 16c2) najmniej. Nie wiem, czy jakieś felerne mi się trafiają, czy co...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2015, 12:52
-
nick nieaktualny
-