Hej, nie wiem czy ten temat był już poruszany, ale jestem tu nowa i dopiero się ogarniam. Mam do Was pytanie dot. pomiaru temperatury. Jak mierze ją zaraz po przebudzeniu leżąc jeszcze pod kołdrą to termometr pokazuje mi 37,2stopnia. Teoretycznie dwa dni temu powinnam dostać @. Testy wychodzą negatywne, a @ jak nie było tak nie ma. I dziś z tych nerwów zmierzyłam temp dwukrotnie. Raz bezpośrednio po przebudzeniu (37,2) i chwilę po tym jak wstałam, powiedziałam na łóżku i trochę się ochłodziłam (mam puchowa kołdrę, baaardzo ciepła) i wówczas termometr pokazał temp 36,4 stopnia. Zatem pytanie do Was która temp powinnam brać pod uwagę? Czy źle robię, że mierze temp jeszcze zanim wyjdę spod kołdry i wynik jest zafałszowany, czy co? Bo przyznam szczerze już sama wątpię czy to mierzenie temp ma jakiś sens