Notowanie objawów na wykresie
-
nick nieaktualnyKochane,
Wiem jak to jest BARDZO chcieć, żeby każdy ból głowy, czy jak zaswędzi sutek, żeby oznaczało to upragnioną ciążę. Studiowałam też trochę psychologię i wiem, że człowiek chcąc wyprzeć niedogodne informacje, może naciągać fakty i obserwacje. To jest jednak samooszukiwanie się, które nie jest dobre dla psychiki żadnej z nas. Tym bardziej kiedy przychodzi małpa rozczarowanie jest spotęgowane. Do tego dochodzi złość na detektor ciąży, bo pokazywał na przykład 80% szans... . Dlatego lepiej trzymać się faktów i nie zawyżać sztucznie ilości i rodzajów objawów. Szczerość wobec własnej psychiki wychodzi na zdrowie, bo kiedy zakładamy, że co będzie to będzie, a małpa któregoś dnia nie przyjdzie, będzie tylko radość. A gdyby jednak przyszła, to zasmuci nas chwilę, ale rozczarowanie będzie łatwiejsze do przełknięcia niż w przypadku nastawiania się na siłę.
Jestem przekonana, że system detektora ciąży może i będzie źle wskazywać, jeśli ktoś wpisuje za dużo objawów lub niektóre wpisuje niepotrzebnie.
Objawy sa potrzebne od około owulacji tak na prawdę. Zmęczenie też może być od wielu czynników wcześniej, trzeba też rozpoznawać zmęczenie od pracy od tego INNEGO zmęczenia, zaparcia czy biegunki czy wzdęcia i gazy mogą być od jedzenia, lub przyjmowanych leków, bezsenność od stresu lub emocji, nawału myśli itp... To wszystko ma znaczenie dopiero w drugiej fazie cyklu i jeśli na prawdę jest charakterystyczne.
Jak sama nazwa wskazuje mamy notować potencjalne objawy ciąży, a nie każdą dolegliwość dnia jak cykl długi i szeroki- co za tym idzie, dopiero w kilka dni po stwierdzonej owulacji jest sens się sobie baczniej przyglądać z tymi bardziej codziennymi objawami.
Zmęczenie ciążowe różni się tym od zmeczenia po pracy, że jest wszechogarniające, taka niemoc wręcz... jakby nagle ktoś odssysał z nas siłę, mimo że np wstałyśmy godzinę temu z łóżka, albo ledwo zaczęłyśmy pracę, czy inne czynności. Jeśli zauważymy, w drugiej fazie cyklu, że to się powtarza drugi, trzeci dzień, można to wtedy odnotować. To samo z gazami i wzdeciami, jesli jemy różne rzeczy, a przez kilka dni mimo to dokuczaja nam jelita to też w drugiej fazie możemy to odnotować. Czestszego sikania też nie ma co pisać, jeśli pijemy dużo kawy, czy herbaty. Dopiero jeśli pijemy normalnie, bezkofeinowe i bezteinowe napoje a biegamy do kibla, albo daj Boże budzi nas to tez w nocy, to też możemy to brać pod uwagę jako objaw ciąży i wpisać sobie w wykres w fazie lutealnej.
Co do cycków... podzielę się moją aktualna obserwacją, może pomoże niektórym dziewczynom, które nie sa pewne: To moja druga ciąża. Po karmieniu pierwszego dziecka cycki mi sflaczały, co tu ukrywać. I tak jak kiedyś dawały mi znać o nadchodzącym okresie, tak po porodzie W OGÓLE, no kaput i okres zawsze mnie zaskakiwał już na maksa. W tej ciąży, w przeciwieństwie do pierwszej, moje cycki na początku w ogóle nie dawały znać, że coś się dzieje, dlatego tym większym zaskoczeniem i dla mnie i dla lekarki był wynik bety. Pytała mnie bowiem, czy bolą piersi, a ja twardo, że NIE. Dopiero po tym, jak się okazało, że jednak jestem w ciąży, zwróciłam uwagę, na to że moje sutki owszem dają znać, ale baardzo słabo i było to wrażenie jakby reagowały na zimno. Dopiero teraz, tydzień później sa wrażliwsze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2013, 13:15
Magda421, andziol, Kami, Mary83, mia6 lubią tę wiadomość
-
Masz całkowitą rację ale do takiego myślenia trzeba niestety najpierw dojrzeć. Ja za nim do tego doszłam - pewnie to głupie - spałam w trakcie fazy lutealnej w skarpetkach i sweterku żeby jak najdłużej zapisywać podwyższoną temperaturę. No tak, to na pewno głupie ale chciałam dać przykład tego co czuje kobieta której już któryś-nasty raz się nie udaje i która marzy żeby wreszcie nie mieć dla siebie czasu. Teraz jestem w piątym tygodniu ciąży i chyba głównie dla tego że się poddałam i odpuściłam sobie starania:-)
Suzy Lee, andziol, mia6, mychowe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiem jak to jest, pamiętam jak każdy okres rozczarowywał, także rozumiem Ale wpisywanie objawów od lewej do prawej wykresu, a potem mówienie, że ovufriend głupoty pokazuje - to jest przede wszystkim mylące dla nowych, jak i jest to samooszukiwaniem się. Cały tekst można sprowadzić do zdania:
*** Zapisywanie objawów ma sens od drugiej fazy cyklu *** -
zgadzam się z przedmówczyniami
nieraz lepiej zaczekać dzień dwa niż na "dziko" odhaczać kolejne objawy. Musimy być pewne, że to co czujemy jest inne nietypowe niż np standardowe gazy po zjedzeniu kapuchy czy zmęczenie gdy na dworze szaro buro ponuro i spałyśmy zaledwie kilka godzin. Bo to tylko zakłamie wynik. Osobiście jak nie jestem pewna czekam dzień i notuje objawy "do tyłu"Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:Kochane,
Wiem jak to jest BARDZO chcieć, żeby każdy ból głowy, czy jak zaswędzi sutek, żeby oznaczało to upragnioną ciążę. Studiowałam też trochę psychologię i wiem, że człowiek chcąc wyprzeć niedogodne informacje, może naciągać fakty i obserwacje. To jest jednak samooszukiwanie się, które nie jest dobre dla psychiki żadnej z nas. Tym bardziej kiedy przychodzi małpa rozczarowanie jest spotęgowane. Do tego dochodzi złość na detektor ciąży, bo pokazywał na przykład 80% szans... . Dlatego lepiej trzymać się faktów i nie zawyżać sztucznie ilości i rodzajów objawów. Szczerość wobec własnej psychiki wychodzi na zdrowie, bo kiedy zakładamy, że co będzie to będzie, a małpa któregoś dnia nie przyjdzie, będzie tylko radość. A gdyby jednak przyszła, to zasmuci nas chwilę, ale rozczarowanie będzie łatwiejsze do przełknięcia niż w przypadku nastawiania się na siłę.
Jestem przekonana, że system detektora ciąży może i będzie źle wskazywać, jeśli ktoś wpisuje za dużo objawów lub niektóre wpisuje niepotrzebnie.
Objawy sa potrzebne od około owulacji tak na prawdę. Zmęczenie też może być od wielu czynników wcześniej, trzeba też rozpoznawać zmęczenie od pracy od tego INNEGO zmęczenia, zaparcia czy biegunki czy wzdęcia i gazy mogą być od jedzenia, lub przyjmowanych leków, bezsenność od stresu lub emocji, nawału myśli itp... To wszystko ma znaczenie dopiero w drugiej fazie cyklu i jeśli na prawdę jest charakterystyczne.
Jak sama nazwa wskazuje mamy notować potencjalne objawy ciąży, a nie każdą dolegliwość dnia jak cykl długi i szeroki- co za tym idzie, dopiero w kilka dni po stwierdzonej owulacji jest sens się sobie baczniej przyglądać z tymi bardziej codziennymi objawami.
Zmęczenie ciążowe różni się tym od zmeczenia po pracy, że jest wszechogarniające, taka niemoc wręcz... jakby nagle ktoś odssysał z nas siłę, mimo że np wstałyśmy godzinę temu z łóżka, albo ledwo zaczęłyśmy pracę, czy inne czynności. Jeśli zauważymy, w drugiej fazie cyklu, że to się powtarza drugi, trzeci dzień, można to wtedy odnotować. To samo z gazami i wzdeciami, jesli jemy różne rzeczy, a przez kilka dni mimo to dokuczaja nam jelita to też w drugiej fazie możemy to odnotować. Czestszego sikania też nie ma co pisać, jeśli pijemy dużo kawy, czy herbaty. Dopiero jeśli pijemy normalnie, bezkofeinowe i bezteinowe napoje a biegamy do kibla, albo daj Boże budzi nas to tez w nocy, to też możemy to brać pod uwagę jako objaw ciąży i wpisać sobie w wykres w fazie lutealnej.
Co do cycków... podzielę się moją aktualna obserwacją, może pomoże niektórym dziewczynom, które nie sa pewne: To moja druga ciąża. Po karmieniu pierwszego dziecka cycki mi sflaczały, co tu ukrywać. I tak jak kiedyś dawały mi znać o nadchodzącym okresie, tak po porodzie W OGÓLE, no kaput i okres zawsze mnie zaskakiwał już na maksa. W tej ciąży, w przeciwieństwie do pierwszej, moje cycki na początku w ogóle nie dawały znać, że coś się dzieje, dlatego tym większym zaskoczeniem i dla mnie i dla lekarki był wynik bety. Pytała mnie bowiem, czy bolą piersi, a ja twardo, że NIE. Dopiero po tym, jak się okazało, że jednak jestem w ciąży, zwróciłam uwagę, na to że moje sutki owszem dają znać, ale baardzo słabo i było to wrażenie jakby reagowały na zimno. Dopiero teraz, tydzień później sa wrażliwsze.
Nowłaśnie,odnośnie cycków,to ja zaraz po skoku miałam obolałe piersi i od razu wiedziałam, ze owulka byla.... Teraz nic.... zupełnie nic nie bola tylko leciutko sie jakby wypełniły( mało ale odczuwalne). Ale od momentu skoku bola mnie jajniki, czasem jeden, czasem dwa,a czasem to czujęjakby miała zaraz przyjść @. Dopiero dziś 7dpo zaczęly lekko bolec, wciaz mam bole brzucha,jajnikow. Jak sobie przypomne, z pierwszym dzieckiem tez nic,zupelnie nic nie czulam,piersi sie nie powiekszyly nie bolaly. Bylam przekonana ze po prostu cykl byl bezowulacyjny a 40dc tescik pozytywny:0
Czy teraz tez mam szanse ze to ciaza???? temp mierze codziennie rano o godz.8 narazie rośnie,jakie mam szanse ze to ciaza? dodam, ze jestem z 1 dzieckiem po cesarce,czy te bole brzucha moga miec cos wspolnego z ciaza? bardzo chcialabym.... -
Nowłaśnie,odnośnie cycków,to ja zaraz po skoku miałam obolałe piersi i od razu wiedziałam, ze owulka byla.... Teraz nic.... zupełnie nic nie bola tylko leciutko sie jakby wypełniły( mało ale odczuwalne). Ale od momentu skoku bola mnie jajniki, czasem jeden, czasem dwa,a czasem to czujęjakby miała zaraz przyjść @. Dopiero dziś 7dpo zaczęly lekko bolec, wciaz mam bole brzucha,jajnikow. Jak sobie przypomne, z pierwszym dzieckiem tez nic,zupelnie nic nie czulam,piersi sie nie powiekszyly nie bolaly. Bylam przekonana ze po prostu cykl byl bezowulacyjny a 40dc tescik pozytywny:0
Czy teraz tez mam szanse ze to ciaza???? temp mierze codziennie rano o godz.8 narazie rośnie,jakie mam szanse ze to ciaza? dodam, ze jestem z 1 dzieckiem po cesarce,czy te bole brzucha moga miec cos wspolnego z ciaza? bardzo chcialabym.... -