O co chodzi? Nic się nie zgadza?!
-
https://ovufriend.pl/graph/27e167d47000d5a7d2dcbee9445b17ad
Witajcie, czy mógłby mi ktoś pomóc i rozwiać moje wątpliwości bo nie wiem co się dzieje:( w 11 dc miałam monit z czego wyniknęło iż miałam 1 pęcherzyk na prawym, 12dc bez monitu, 13dc 8 rano pęcherzyka brak, sam pękł , owulacja potwierdzona, od 14dc temperatura zaczęła spadać, w 15dc czyli dzisiaj temperatura zdecydowanie za niska, ból brzucha od 13 dc, 14dc ból brzucha bardzo, dzisiaj w 15dc ból brzucha również i prawy jajnik cały czas boli, rwanie w pachwinie, ukłucia, dzisiaj bardzo mocne po czym w toalecie zauważyłam nitkę krwi na papierze jednorazowo, senność pewnie po nieprzespanej nocy. Poprzednie cykle w grudniu miałam bezowulacyjny 21dni, styczeń 26dni owulacja była potwierdzona, luty 45dni wywoływany luteiną bezowulacyjny. Ten cykl był clostilbegyt od 3dcdo 7dc 2x1, raz w tygodniu dostinex 1/3 tabletki, od 15dc czyli od dzisiaj duphaston 2x1 oraz luteina dopochwowa 1x1. Szczytu śluzu jako takiego nie miałam miałam tylko wodniście w dniu owulacji ale wydaje mi się zę to było przez Invag dopochwowo bo mam pieczenia po stosunku. ogólnie jakoś marnie ze śluzem w tym cyklu. jedynie wiem że cały czas mam szyjkę wysoko. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć czy ten cykl jest stracony, czy coś niedobrego się dzieje, czy nie ma już szans na ciążę?
-
Dzięki Inka84, pozostaje mi czekać ginka powiedziała zeby się tym nie przejmować i zostawić temat, miałam w ogóle nie mierzyć żeby się nie stresować ale nie wytrzymałam i zaczęłam mierzyć, owulka była na pewno widziałam pęcherzyk a poźniej go nie było i wyglądało to inaczej , nie jestem lekarzem ale różnicę widziałam, pozostaje czekać i zrobie jutro progesteron tak jak na początku prosiła mnie żebym zrobiła go 8 kwietnia a poźniej ginka stwierdziła ze nie ma sensu jak była owulka ale ja go i tak zrobię
-
Przepraszam, nie wiem, jak to wygląda od strony technicznej (znaczy wizualnie na usg), ale czy istnieje szansa, że pęknięty pęcherzyk był w rzeczywistości tylko próbą owulacji, a jajeczko, które się z niego uwolniło nie podołało swoim obowiązkom i do prawdziwej owulacji doszło kilka dni później z innego pęcherzyka?
-
Asta wrote:Przepraszam, nie wiem, jak to wygląda od strony technicznej (znaczy wizualnie na usg), ale czy istnieje szansa, że pęknięty pęcherzyk był w rzeczywistości tylko próbą owulacji, a jajeczko, które się z niego uwolniło nie podołało swoim obowiązkom i do prawdziwej owulacji doszło kilka dni później z innego pęcherzyka?
Asta kiedys chodzilam na monitoring i mialam sporo znajomych, ktore takze chodzily. Najczesciej wystepujace bledy jakie "widzialam" u siebie lub innych to:
1) ginekolog uznaje tylko jeden z pecherzykow za dominujacy i nie bierze pod uwage innych co moglo miec miejsce u autorki,
2) ginekolog w ogole nie widzi pecherzyka dominujacego i uznaje cykl za bezowulacyjny, podczas gdy cykl konczy sie ciążą
3) ginekolog z czysta pewnoscia uznaje, ze skoro pecherzyka juz nie ma, a byl to doszlo do owulacji (to tez moglo sie stac u autorki), a wiadome jest, ze nie zawsze z pecherzyka uwalnia sie jajeczko, ale cialko zolte moze powstac. Ginekolog Nie interesuje sie wtedy zadnymi innymi pecherzykami.
O takich sytuacjach slyszalam wiele. Mnie spotkala sytuacja nr 1 (bylam wtedy u 2 ginekologow na monitoringu i sie zdziwilam).
kapturnica lubi tę wiadomość
-
hym no własnie czy u mnie mogło dojść do drugiej albo do mniemanej pierwszej owulacji w niedzielę czyli 15dc przy takich objawach jakie miałam? Będąc na drugim monicie ginekolog stwierdziła że owulacja była , bo nie ma pęcherzyka i był płyn, zrobię progesteron w czwartek to będzie 7dpo i może cos da się z niego wyczytać czy ta owulka była czy jej nie było ale już od 15dc przyjmuję luteine dopochwową i ktoś pisał że ten wynik nie będzie wiarygodny po niej ?
jeszcze jedno czy monitoring nie jest jedynym żródłem potwierdzającym owulację tzn. że w ogole do niej doszło po zoobrazowaniu usg ? Rozumiem że po progesteronie tez to można stwierdzić ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2014, 14:32
-