Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Aplikacja - interpretacja cykli i wykresów Powrót do równowagi po antykoncepcji hormonalnej
Odpowiedz

Powrót do równowagi po antykoncepcji hormonalnej

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
Oceń ten wątek:
  • Ayrin Znajoma
    Postów: 26 0

    Wysłany: 19 lutego 2019, 12:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny,
    Piszę ten post ponieważ mnie samej brakuje informacji w internecie na temat tego jak organizm wraca do "normy" po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. Opiszę swoje doświadczenia i wątpliwości, zachęcam Was również do dzielenia się doświadczeniami bądź komentarzami nt. mojej sytuacji. Od razu uprzedzę, że post jest długi (mnie właśnie takich brakowało jak szukałam informacji) oraz gratuluję tym, które dotrą do końca :)

    Mam 31 lat (rocznikowo), antykoncepcję hormonalną zaczęłam przyjmować w wieku około 18lat ze względu na nadmierne owłosienie (naprawdę nadmierne :( ). Z perspektywy czasu uważam, że wtedy mój problem był niedodiagnozowany (niby PCOS stwierdzone, bez żadnych badań, bez objawów poza owłosieniem). Jednocześnie nigdy wtedy nikt nie zachęcił mnie do dokładnych obserwacji cyklu, więc właściwie nie wiadomo było dokładnie na czym stoję, a jak przeglądam stare notatki to okres wcale nie był do końca regularny. Ale miałam dopiero 18lat, może mój cykl nie był jeszcze w pełni dojrzały? Nikt też nie zasugerował, że można w leczeniu nadmiernego owłosienia zacząć od metod naturalnych (np. ziół) chociaż też sama nie wiem czy wtedy bym kogoś takiego posłuchała - tak duży był to dla mnie problem, że chciałam działać zdecydowanie i szybko ;). Podsumowując, chociaż tabletki antykoncepcyjne bardzo pomogły na problem, uważam, że możliwe jest, że zostały mi przepisane za wcześnie i może trochę pochopnie. Przyjmowałam je z przerwami aż do lipca 2018, kiedy w innych sferach związanych ze zdrowiem, zaczęłam interesować się metodami naturalnymi, homeostazą organizmu itd. Postanowiłam sprawdzić jak miewa się mój organizm bez żadnego wspomagania. O ciążę się nie staramy, ale gdybyśmy chcieli, to wyszłam z założenia, że lepiej wiedzieć wcześniej na czym stoimy. Zdrowo się odżywiam, ćwiczę regularnie, jestem raczej szczupła, ale też nie jestem fit-freakiem, czasem burger, czasem pizza - bez skrajności ;). Alkoholu nie lubię (okazjonalnie lampka wina), nie palę, nie stosuję używek.

    Z informacji uzyskanych od endokrynolog i ginekolog, wynikało, że mój organizm wróci do równowagi po 3 pełnych cyklach od odstawienia tabletek, wtedy też miałam wykonać badania hormonów. W internecie czytałam, że 6 miesięcy a nawet rok i jakoś ufałam internetowi...

    Po odstawieniu tabletek od razu zaczęłam obserwacje metodą objawowo-termiczną (OvuFriend, aplikacja Flo).

    Z obserwacji wynikało, że do owulacji prawdopodobnie dochodzi (skok temperatury, utrzymanie wysokiej temperatury do samego okresu, pozytywne testy owulacyjne, z czasem śluz choć nigdy bardzo wyraźny), okres miałam regularnie co około 30dni, taka sama długość fazy lutealnej, nie za długa, nie za krótka. Pomyślałam: Wow, w ogóle się tego nie spodziewałam, nieźle! Chociaż sam okres był bardzo skąpy (max 3 dni, dzień 1 - wystarczała wkładka, dzień 2 jeden tampon "trzy kropelki", 3 dzień wkładka, potem drobne plamienia) - to mnie trochę zaniepokoiło.
    Oczywiście szybko zaobserwowałam zmiany w ciele (drugi-trzeci cykl): zmieniły mi się piersi (na minus - oklapły ;) ), nadmierne owłosienie zaczęło wracać (włosy na ciele się wzmocniły, zaczęły szybciej rosnąć) - tego się spodziewałam - ale generalnie nie odczułam zmiany jako szoku dla organizmu czy dużej różnicy. Piersi przed okresem bolały mnie tak samo jak zawsze (na tabletkach, czy bez, zawsze wiedziała, że idzie okres ;) ). Miałam nadzieję na zwiększenie libido (antykoncepcja na nie wpłynęła) - ale niestety.

    Wykresy wszystkich cykli udostępniłam w galerii, ale niestety nie umiem znaleźć linku, żeby udostępnić te konkretne tutaj.

    Pod koniec 3 cyklu i na początku czwartego (koniec września 2018) zrobiłam zlecone badania, wyniki poniżej:
    21 dc:
    17OH progesteron: 3,87 ng/ml
    Prolaktyna 315,2 uIU/ml
    TSH: 1,51 mlU/I

    2 dc:
    FSH: 4,08 IU/l (faza pecherzykowa: 3,5 - 12,5 faza owulacyjna: 4,7 - 21,5 faza lutealna: 1,7 - 7,7 faza postmenopauzalna: 25,8 - 134,8)
    LH: 2,3 iU/l (faza pecherzykowa: 2,4 - 12,6 faza owulacyjna: 14,0 - 95,6 faza lutealna: 1,0 - 11,4 faza postmenopauzalna: 7,7 - 58,5)
    LH:FSH = 0,56

    17OH progesteron: 0,66 ng /ml (Faza folikularna 0,2 - 1,3 Faza lutealna 1,0 - 4,5 Faza postmenopauzalna 0,2 - 0,9)
    DHEA-S: 236 ug/dl (98,8 - 340)
    E2: 114.3 pmol/l tj. 31,09 pg/ml
    (pmol/l normy: faza pecherzykowa: 46 - 607 faza owulacyjna: 315 - 1828 faza lutealna: 161 - 774 faza postmenopauzalna: 18,4 - 201)
    (pg/ml normy: faza pecherzykowa: 12,5 - 165 faza owulacyjna: 86 - 497 faza lutealna: 44 - 210 faza postmenopauzalna: <5 - 55)
    testosteron całkowity: 0.31 ng/ml (0,06 - 0,82)
    SHBG: 99,93 nmol/l (19,8 - 122)
    Kortyzol (s): 259 nmol/l (rano: 166 - 507 wieczorem: 73.8 - 291)
    (pozostale: morfologia, CRP, glukoza, inslunia, lipidogram, elektrolity, usg tarczycy i nadnerczy itd - w normie, dobre)

    I wybrałam się z nimi na konsultację do endokrynolog i ginekologa.

    Ginekolog stwierdził, że wyniki są idealne (?!) i że skoro jest regularny okres to nie ma się czym martwić, zrobił standardowe badanie z USG - wszystko OK. Ze względu na skąpe miesiączki zaproponował test ciążowy z krwi - oczywiście negatywny i generalnie skończyło się na tym, żeby obserwować dalej, ale skoro okres jest to wszystko OK. Ten ginekolog jakoś nie wzbudził mojego zaufania, skonsultowałam się z innym, który powiedział, że po 3 miesiącach bez tabletek wyniki powinny już być niezaburzone, a skoro są takie to podejrzewa hipogonadyzm i w tym kierunku chciałby obserwować, poprosił o powtórzenie badań po 3 miesiącach. Jego zdaniem, skąpe
    miesiączki to wynik niskiego poziomu estrogenów.
    Endokrynolog z kolei stwierdziła, że wyraźnie widać z wyników ze organizm się dopiero budzi (wyniki jak u małej dziewczynki), ale nie widać tam nic niepokojącego, do powtórki za 3 miesiące, podobnie: skoro okres jest i owulacja prawdopodobnie też to nie ma powodów do zmartwień.

    W trakcie kolejnych 3 miesięcy obserwowałam nadal cykl, wszystko wyglądało OK. Pojawiły się plamienia przed okresem (czasem kilka dobrych dni), niepokoił mnie też brak śluzu (ledwie zauważalny) oraz nadal skąpe miesiączki. W trakcie ostatnich dwóch cyklów plamienia się nasiliły i wykres temperatury zaczął się zmieniać (wysoka w trakcie okresu, wahająca się w trakcie fazy folikularnej, i z "dziwną" fazą lutealną).

    Zgodnie z zaleceniem endokrynolog i ginekologa, powtórzyłam badania (koniec stycznia, tj. 8 cykl po odstawieniu tabletek), wyniki poniżej:
    2 dc:
    FSH: 5,57 IU/l (faza pecherzykowa: 3,5 - 12,5 faza owulacyjna: 4,7 - 21,5 faza lutealna: 1,7 - 7,7 faza postmenopauzalna: 25,8 - 134,8)
    LH: 4,16 IU/l (faza pecherzykowa: 2,4 - 12,6 faza owulacyjna: 14,0 - 95,6 faza lutealna: 1,0 - 11,4 faza postmenopauzalna: 7,7 - 58,5)
    LH:FSH = 0,75
    17OH progesteron: 0,9 ng/ml (f aza folikularna 0,2 - 1,3 Faza lutealna 1,0 - 4,5 Faza postmenopauzalna 0,2 - 0,9)
    DHEA-S: 236 ug/dl
    prolaktyna: 280,6 mU/l (127 - 637)
    E2: 121,6 pmol/l tj. 33.08 pg/ml
    (pmol/l: faza pecherzykowa: 46 - 607 faza owulacyjna: 315 - 1828 faza lutealna: 161 - 774 faza postmenopauzalna: 18,4 - 201)
    (pg/ml: faza pecherzykowa: 12,5 - 165 faza owulacyjna: 86 - 497 faza lutealna: 44 - 210 faza postmenopauzalna: <5 - 55)
    testosteron całkowity: 0.34 ng/ml (0,06 - 0,82)
    kortyzol: 264 nmol/l (rano: 166 - 507 wieczorem: 73.8 - 291)
    androstendion 2.3 ng/ml (0,3 - 3,5)
    (pozostale podstawowe w normie, dobre)

    Na tyle na ile sama umiałam je odczytać, to wywnioskowałam, że mój organizm nadal wraca do równowagi (ruszyło LH i FSH, estrogeny stoją nadal).
    Zgłosiłam się z wynikami do endokrynolog, która stwierdziła, że teraz wyniki są juz na pewno "moje własne" niezaburzone tabletkami i że wszystko jest bardzo dobrze, zarówno w kontekście potencjalnego planowania ciąży jak i ogólnie stanu organizmu. Pytanie o niski stosunek LH do FSH skwitowała komentarzem, że całościowy obraz łącznie z regularnymi miesiączkami i prawdopodobną owulacją pokazuje, że nie ma się czym martwić. Skonsultowałam z nią również kwestie skąpych miesiączek - ponownie nie ma się czym martwić. Oraz plamień : zleciła dodatkowe badania progesteronu (około 15dnia cyklu oraz między 22-24 dniem cyklu), w kierunku niedomogi lutealnej, wyniki poniżej. Od razu jeszcze bez wyników badań zaleciła mi przyjmowanie luteiny i obserwowanie czy plamienia ustąpią - na razie nie zdecydowałam się przyjmować luteiny. Pani doktor zleciła badania progesteronu w fazie lutealnej, a ja pomyślałam, że przebadam też pozostałe hormony. Wyniki poniżej.
    17 dc (nadal 8 cykl, wykres jest niepewny, nie wiem czy było to w trakcie owulacji czy już po):
    Progesteron: 9.12 nmol/l tj. 2.86 ng/ml
    (nmol/l: faza pecherzykowa: 0,6 - 4,7 faza owulacyjna: 2,4 - 9,4 faza lutealna: 5,3 - 86 faza postmenopauzalna: 0,3 - 2,5)
    (ng/ml: faza pecherzykowa: 0,2 - 1,5 faza owulacyjna: 0,8 - 3,0 faza lutealna: 1,7 - 27 faza postmenopauzalna: 0,1 - 0,8)
    https://ovufriend.pl/graph/4301f361adc087136d53ee30147c7261 - jedyny link który udało mi się znaleźć - obecny wykres, właśnie dziś zaczyna mi się nowy cykl.

    23 dc (inne laboratorium, inne jednostki i normy, dlatego trudno mi to analizować):
    FSH: 2,46 mlU/ml (faza folikularna: faza owulacyjna: 3,50-12,50; faza owulacyjna: 4,70-21,50; faza lutealna: 1,70-7,70; po menopauzie: 25,8-134,8)
    LH: 2,96 mIU/ml (faza folikularna: 0,2 - 1,5; faza owulacyjna: 0,8 - 3,0; faza lutealna: 1,7 - 27,0; po menopauzie: 0,1 - 0,8)
    LH:FSH = 0.83
    Prolaktyna: 327,5 ulU/ml (102,0 — 496,0)
    DHEA-S: 267,9 ug/dl (98,80 — 340,00)
    E2: 217,3 pg/ml (Faza folikularna: 12,4-233,0; faza owulacji: 41,0-398,0; faza lutealna: 22,3-341,0; po menopauzie: 0,0-138,0; Ciąża I trymestr: 154,0-3243,0; Ciąża II trymestr: 1561,0-21280,0)
    Testosteron wolny: 1,37 pg/ml (Mężczyźni: 4,5 - 42 pg/ml Kobiety podczas owulacji: <=4,1 pg/ml w czasie przyjmowania środków antykoncepcyjnych: 0,3 - 2,0 pg/ml po menopauzie: 0,1 - 1,7 pg/ml)
    Progesteron: 19,72 ng/ml (faza folikularna: 0,2 - 1,5; faza owulacyjna: 0,8 - 3,0; faza lutealna: 1,7 - 27,0; po menopauzie: 0,1 - 0,8)

    TSH: 1,92 mlU/l
    Pozostałe badania podstawowe z krwi - w normie, dobre)

    Tych wyników jeszcze z nie konsultowałam ani z ginekologiem, ani z endokrynologiem, pierwszą mam wizytę z ginekologiem, w połowie marca, zaktualizuje wtedy ten post. Może komuś się to przyda :)

    Intuicyjnie czuję, że sytuacją jest wciąż rozwojowa, że jeszcze nie doszłam do równowagi po odstawieniu tabletek.

    Chętnie dowiem się co myślicie o mojej sytuacji, być może miałyście podobną oraz jakie macie obserwacje a propos wracania do równowagi po odstawieniu hormonów. Może macie jakiś pomysł na interpretację wyników? Może macie pomysł skąd krwawienia skoro progesteron wydaje się ok, prolaktyna też, nie mam też stwierdzonych problemów z endometrium ani infekcji (miałam robiony również wymaz i posiew z pochwy).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2019, 14:42

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 lutego 2019, 13:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przeczytałam. Ja akurat nigdy nie brałam tabletek, ale i tak uważam, że mądry i wartościowy wpis.

  • Ayrin Znajoma
    Postów: 26 0

    Wysłany: 21 lutego 2019, 06:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki :)

Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza – zagadkowa choroba powodująca niepłodność

Jeżeli dokuczają Ci silne bóle brzucha przed oraz w trakcie miesiączki, odczuwasz ból przy współżyciu, nie możesz zajść w ciążę - objawy te mogą wskazywać na endometriozę, tajemniczą chorobę, która może powodować niepłodność. Ale nie mając powyższych objawów, mając regularne, niebolesne miesiączki może okazać się, że ta sama choroba powoduje u ciebie problemy z płodnością. Dlaczego?

CZYTAJ WIĘCEJ

14 najczęstszych pytań o Zespół Policystycznych Jajników (PCOS)

Na PCOS, czyli Zespół Policystycznych Jajników może cierpieć nawet 10-15% kobiet w wieku rozrodczym. Czy PCOS jest groźną chorobą? Jakie są najczęstsze przyczny PCOS? Czy Zespół Policystycznych Jajników jest uleczalny? Poznaj odpowiedzi na 14 najczęstszych pytań o PCOS.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ