starania po implancie antykoncepcyjnym
-
Cześć!
Przejrzałam forum i nie znalazłam żadnego tematu poruszającego zagadnienie starania się o malucha po stosowaniu antykoncepcji w formie implantu. W takim razie sama zacznę
Mam 31 lat, przez dwa lata miałam implant antykoncepcyjny Implanon, wcześniej stosowałam przez wiele lat tabletki antykoncepcyjne. Jestem pod stałą opieką ginekologa, wszystkie badania przed planowaną ciążą w normie (niedoczynność tarczycy uregulowana przez endokrynologa, na stałe Eutyrox). Lekarz dał zielone światło, aby zacząć się starać
To mój pierwszy wykres, prowadzony jeszcze przed usunięciem implantu, abym zorientowała się w temperaturach itd.
https://ovufriend.pl/graph/54d0c7ea53fece73fb0705adae171535Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2017, 17:42
-
Cześć, być może którejś z Was przydadzą się te informacje.
Zamieszczam link do wykresu:
https://ovufriend.pl/graph/39809d644c9e084c7c558086031b3ca4
Kalendarium:
- od usunięcia implantu mija prawie miesiąc, mam wrażenie, że moje ciało jest nadal uśpione
- 12.05. blady paseczek na teście owulacyjnym -myślałam, że to już koniec i takie slabe podrygi organizmu wracającego do siebie
- 19.05. pasek testowy wykazuje zbliżającą się owulację, jest gruba kreska, wieczorem czuję ból lewego jajnika, wydaje mi się, że to owulacja (jak się okazuje, mogła to być rosnąca cysta)
- 23.05. dopiero dziś odnotowuję skok temperatury
- kiedy była owulacja? nie jestem pewna...
- już od weekendu czuję się "inaczej" - chodzę częściej do toalety, piersi stały się nieco pełniejsze i jakby cięższe
- 31.05. pierwsza beta - 76,64
- 01.06. wizyta u ginekologa - dużo płynu, brak pęcherzyka (lekarz mówił, że to za wcześnie, aby go dostrzec, ale ilość płynu go niepokoi - podejrzewa ciążę pozamaciczną)
Panika i lęk na maksa...
- 02.06. pojawiają się dolegliwości bólowe w lewym boku, narastają...
- 04.06. kładę się do łóżka, ból znowu rośnie, z lęku przed pęknięciem jajowodu jadę do szpitala - przyjęto mnie z podejrzeniem ciąży pozamacicznej
- 05.06. od razu kładą mnie na stół, najgorszy moment w moim życiu:
Leżysz w sali przedoperacyjnej wiedząc, że zaraz Cię otworzą i usuną życie, któe zaczęło się w tobie rozwijać, ale znalazło sobie do tego bardzo kiepskie miejsce, obok inne panie - czekają na CC, laparoskopię i łyżeczkowanie - wszystkie w jednej sali. Dalej, z korytarzy prowadzących do sal operacyjnych słychać co chwilę kwilenia nowonarodzonych cudzych dzieci... a Twoje zaraz usuną. Nigdy jeszcze tak nie łkałam, jak w tamtym momencie. Trafiłam na wyrozumiałe pielęgniarki, dobrą lekarkę.
- 06.06. od wczoraj nic nie wiem, jedynie to, że jest "po wszystkim", na porannym obchodzie dowiaduję się jednak, że ciąży pozamacicznej nie ma!! to była cysta i duża ilość płynu, które najprawdopodobniej powstały po szoku, jakiego organizm dostał po usunięciu implantu, macica nietknięta, beta na ten moment 766,68
Zalecenie kontroli bety i badanie USG za tydzień. Modlę się, aby to dziecko przeżyło ten stres i cały szok związany z pobytem w szpitalu i laparoskopią. Najgorsze teraz jest to oczekiwanie... aż pojawi się pęcherzyk, zarodek, zacznie bić serduszko.
-