ja mierzyłam w ustach dla wygody dopychając go do końca policzka przy zębach.
Temperatury miałam niskie...
potem doczytałam się, ze nalezy mierzyć "przy korzeniu języka". Teraz mierzę w ten sposób i temp jest ok. 36,60 w pierszej fazie i jest bardzo stabilna...
Rzeczywiscie w ustach temp są bardzo różne w różnych miejscach...
Ja nie mam ochoty na mierzenie waginalne ani w odbycie.
Myslę, że jak zaczniecie mierzyć "prawidłowo" to temp będa wyzsze.
Oczywiscie i tak najwazniejszy jest skok i utzrymywanie się w wyzszych wartościach w drugiej fazie, ale ja tez czułam się dziwnie, mając temperaturę jak nieboszczyk
)))