Witam, piszę, bo może któraś z kobiet była w podobnej sytuacji. 1,5 miesiąca temu poroniłam w 10 tc. Od tego czasu mierzę temperaturę, która nie spada poniżej 36,8 st. Dostałam już pierwszy okres, byłam na kontroli na USG, wszystko ok. Nie mam żadnych innych objawów. Nie rozumiem dlaczego ona nie spada? Niekiedy wynosi 37 i powyżej. Cykl po poronieniu był bezowulacyjny, teraz sprawdzam jak będzie w tym ale temp. znowu trzyma się na 36,8
Stanu zapalnego nie mam. O co tu może chodzić? Przed poronieniem w I fazie temp. wynosiła 36,4, potem ładnie rosła do 37 i powyżej i zawsze wiedziałam, jeśli była owulacja. Podzielcie swoim doświadczeniem w pomiarach, z góry dziękuję.
Starania od 09.2018
💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
stymulacja Lamettą i Clo ❌
06.2019 Jajowody drożne ✔
06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
🧬02.2020 Gameta Gdynia
10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.-
przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
06.2024 naturalny cud ❤️
I beta 13 - II beta 38 - III beta 115
progesteron 30
Starania od 09.2018
💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
stymulacja Lamettą i Clo ❌
06.2019 Jajowody drożne ✔
06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
🧬02.2020 Gameta Gdynia
10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.-
przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
06.2024 naturalny cud ❤️
I beta 13 - II beta 38 - III beta 115
progesteron 30