Perystaltykę jelit w takich sytuacjach regulują np. banany i chrupki kukurydziane. Oczywiście nie spodziewajmy się cudu - w pięć minut nie przejdzie, ale powinno stopniowo łagodzić objawy. Ważne, żeby nie obciążać dodatkowo układu trawiennego błonnikiem i surowizną, dlatego pełnoziarniste pieczywo, warzywa, owoce i soki należy chwilowo odstawić (wyjątek to właśnie banany i podobno suszone jagody, chociaż tego nie próbowałam). Można jeść kleiki ryżowe, bo trochę "zapchają" jelita. I ważne - przyjmować dużo płynów, mogą być elektrolity, ale proponuję takie, które nie mają w składzie magnezu, bo można tylko pogorszyć sytuację, jeśli okaże się, że nie mamy niedoborów
. A kiedy wszystko się uspokoi, nie przesadzać z produktami bogatymi w błonnik, za to można stosować produkty mleczne z żywymi kulturami bakterii, żeby wzbogacić florę jelitową (ale to dopiero, gdy biegunki przejdą, bo inaczej grozi to kolejną rewolucją
).