Dodatni wynik cmv w ciąży
-
Dziewczyny orientujecie się może czy jeśli kilka miesięcy temu robił badania na cmv i wyszły mi wysokie przeciwciala IgG ale przeciwciala IgM ujemne a dziś okazało się że w ciąży mam wysokie przeciwciala IgG ale IgM również jest reaktywne to znaczy że jest to zakażenie wtórne i ryzyko dla dziecka mniejsze? Miała któraś z Was taką sytuację?
-
Moim zdaniem nie masz się czym martwić, jeśli w pierwszym badaniu miałaś przeciwciała IgG dodatnie a IgM ujemne to znaczy, że przechorowałaś to i masz przeciwciała. Teraz po prostu miałaś styczność z wirusem i dlatego masz IgM reaktywny, jest to zakażenie wtórne po prostu.
Można się martwić jakbyś w pierwszym badaniu miała IgG i IgM ujemne, a potem oba dodatnie. Wtedy to byłoby zakażenie pierwotne.
Skonsultuj wynik z lekarzem jeszcze. Na swoim przykładzie trochę wiem jak to wygląda, bo byłam na konsultacjach w poradni chorób zakaźnych. Mi wyszła w badaniach przesiewowych toksoplazmoza i niska awidnoścć. Trochę nachodziłam się z tym po lekarzach...
-
No właśnie tym się pocieszam i liczę trochę na błąd labu, będę powtarzać jeszcze badania i zrobię tą awidność, tak dla spokoju.
I co z tą toksoplazmozą jeśli mogę zapytać? Leczy sie to jakos? Jak w ogole wyglada sytuacja w ciąży jesli Ci wyjdzie? U mnie oba wyniki wyszły ujemne i nie wiem czy nie wolałabym mieć igg dodatnich, zawsze to jakaś ochrona wczesniej -
Ja miałam w 9 tyg. ciąży stwierdzoną toksoplazmozę i od tamtej pory biorę antybiotyk i będę go brała do końca ciąży.
W 18 tyg. ciąży miałam amniopunkcję żeby sprawdzić czy dziecko się zaraziło czy nie. Tydzień temu odebrałam wyniki i na szczęście nic nie przeniknęło do płodu. Kamień spadł mi wtedy z serca, bo ta toksoplazmoza w ciąży niesie tyle komplikacji dla rozwijającego się płodu, że głowa mała... od 9tyg. żyłam w ciągłym strachu o dziecko, teraz już jestem spokojniejsza.
-
Jeśli w razie coś by Ci wyszło kiedyś w przyszłości, czego absolutnie Ci nie życzę to dostaniesz antybiotyk taki, który będzie leczył i Ciebie i dziecko.
Ja biorę antybiotyk, który blokuje przenikanie T. Gondii przez łożysko. Amniopunkcję zrobiłam żeby wiedzieć czy potrzebuje zmiany antybiotyku na taki, który chroniłby też dziecko. Na szczęście nic takiego nie jest potrzebne i zostaję przy dotychczasowym leczeniu. -
Jak tylko dowiedziałam się, że jest takie badanie to chciałam je zrobić żeby być pewną co z dzieckiem, czy jest zdrowe. Najgorszy był czas oczekiwania do terminu badania, bo im było bliżej tym miałam różne myśli... Mój mąż też był za tym badaniem, ale po wszystkim przyznał się, że się bał.
Samo badanie to chwila, ukłucie boli porównywalnie do tego przy pobraniu krwi. Po samym zabiegu nic się nie działo niepokojącego. Po prostu dwa dni odpoczywałam na kanapie, a potem stopniowo wracałam do codzienności. Wystrzegałam się po prostu nadmiernego wysiłku, nie dźwigałam nic. Teraz już jestem jakieś 18 dni po zabiegu.
Dwa dni po zabiegu poszłam na wizytę kontrolną a potem po tygodniu miałam akurat drugie badania prenatalne i wszystko jest ok. Dziecko rozwija się prawidłowo 😉 -