Jak tu się oszczędzać przy 1,5 rocznym rozrabiace?
-
Dziewczyny, jestem w 5 tygodniu ciąży. Mam juz córeczkę, która ma 1,5 roku. Jak na takiego malucha jest wyjątkowo ruchliwa i absorbująca. Ciągle gdzieś biega, skacze, wspina się.
A ja, jak wiadomo powinnam się oszczędzać.
Staram się doglądać jej z kanapy. Wymyślam zabawy i obserwuję z daleka. Ale nie zawsze się tak da. Czasami jestem potwornie zmęczona, chciałabym się zdrzemnąć a nie ma jak.
Druga sprawa to spacery. Przed ciążą łaziłyśmy po 3, 4 godziny. Robiłyśmy dłuuuugie spacerki, chodziłyśmy na plac zabaw. Teraz owszem dalej wychodzimy, ale po godzince już mam dość, jestem zmęczona, słaba, ciagnie mnie podbrzusze.
I jeszcze jedno. Wiem, że nie wolno mi dźwigać. Jednak córcię trzeba położyć na przewijak, znieść po schodach, czasem chwilke ponosić... czy takie podnoszenie mi nie zaszkodzi?
Mam nadzieję, że wypowiedzą się mamusie, które miały też podobną sytuację. Pozdrawiam
-
Jestem dokladnie w takiej samej sytuacji. 5tc i 1,5 roczniak w domu a i pies jeszcze Najtrudniej jest mi do poludnia kiedy musimy z synkiem wyprowadzic wspolnie psa, potem wybiegac malego po placu zabaw a mnie mecza mdlosci i sennosc. Dzis wykorzystam synka drzemke zeby samej tez odpoczac, jak zdarze. Co do noszenia to nosze jak trzeba. Synek chodzi juz wlasnymi sciezkami ale czasem sily sie koncza, czasem sie wywali i trzeba chwile wziac na rece, na 2pietro pomoc wejsc ale poki brzuch mnie jakos specjalnie nie boli to jest ok. Najtrudniej mi z mdlosciami ktore mijaja tylko wtedy gdy jestem w trakcie jedzenia, koncze jesc to wracaja. A nie moge przeciez jesc na okraglo. Zobaczymy jak to bedzie , poki co synek absorbuje mnie na tyle ze o drugim dzidziusiu nie mam czasu myslec, o ile pierwsza ciaza bardzo mnie stresowala o tyle druga jest na duzo wiekszym luzie bo juz mam jedno szczescie w domu. Damy rade.
-
Ja mam podobnie z tym, że jestem już w 23 tygodniu. Moja córcia ma 1,5 roku i faktycznie najgorszy był pierwszy trymestr. Wtedy jakoś sił miałam mniej i wszystko mnie bardzo męczyło. Starałam się jak najmniej jej nosić ale wiadomo nie da się tego uniknąć. Z drugim trymestrem siły powróciły:-) Wiele kobiet było i jest w podobnych sytuacjach i dały radę więc my też damy. Jak ciąża rozwija się prawidłowo to i zakupy można nosić i chodzić na długie spacery. Po prostu w pierwszym trymestrze nosić jak najmniej ale też nie popadać w żadną paranoję Ja tam odpukać na razie składam wielkie dzięki temu na górze, że nie muszę leżeć bo szczerze to nie wyobrażam sobie tego. Mąż ciągle w pracy, moi rodzice też więc mam nadzieję, ze jakoś szczęśliwie dotrwam bez leżenia do końca.[/url]
-
Hejka ja mam prawie 15 miesięcznego łobuziaka w domu i już wchodze w 17 tydzień.Pierwszy trymestr był ciężki ale nie powiem synek bywał na prawde laskawy dla mnie kiedy byłam z nim sam na sam ,bo mój mąż pracuje na pierwsze zmiany.Ja prawie ciągle leżałam tylko jeść nam robiłam a on grzecznie się bawił albo leżał ze mną i na łóżku rozrabiał ,słuchaliśmy piosenek bajeczek itd także jakoś ten czas minął. Co do dźwigania.Przez pierwszy trymestr bardzo dużo go nosiłam a waży może 11kg .Byłam po prostu zmuszona ,bo on jest takim marudką i typem ,że mama i rączki ;P pamiętam jak mieliśmy jego msze roczną i cała msze na rękach a potem wróciłam i miałam plamienia myślałam,że to koniec ale to z przeciążenia ciąża się rozwija i jest super.
Dzis? hmm noszę go czasem np ostatnio był chory i sama musiałam latać z nim po lekarzach i to było ciężkie schody do góry na doł do auta z powrotem itd kilka dni takiej lataniny ale mój synek jest najważniejszy i jego zdrowie .Dałam radę. Czasem się boje,bo wiem czym takie noszenie grozi a to szyjka a to odkleić łóżysko się może a po porodzie wypadanie macicy ;( ale cóż ja nie mam mamy na zawołanie czy teściowej jak chce .Chciałam dzieci to muszę jakoś sobie radzić
Teraz czuje się już lepiej mdłości jeszcze zostały i mega senność ale jakoś sobie radzimy.Rankiem synek jest nawet grzeczny,dokazuje po południami kiedy tata wraca ale wtedy razem go ogarniamy i dajemy mu się wyszaleć.Jakiś spacer czy wyjazd do teściów na ogródek.
Lekarka mi mówiła,że jak już to najlepiej się schylać przytulić czy dać wejść na kolana ale nie dzwigać jak to zazwyczaj my robimy,że pochylamy się i dzwigamy. No ale niestety nie wszystko jest takie jak byśmy chcieli czasem trzeba jednak starajmy sie też to noszenie ograniczać do minimum i koniecznej koniecznościWiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 09:48
-
Nasza druga kruszynka była planowana ale nie do końca akurat teraz, w tym udanym cyklu nie spodziewałam się ciąży, współżyliśmy długo przed owu raz bez zabezp. i z ciążą postanowiliśmy sobie dać spokój aż do września bo z końcem sierpnia lecimy do Hiszpanii, a tu proszę.... tak czy siak bilety kupione i oby udało się polecieć.
Staram się nie nosić małego bez potrzeby, ale czasem nie da się inaczej tak jak mówicie, szczególnie jak jesteśmy na spacerze, a on albo nie chce iść do domu, a mnie pęcherz pęka albo jak się przewróci i potrzebuje przytulania, no i jeszcze jak wyjdziemy z psem zbyt późno i synek jest już zmęczony i marudny, wtedy potrafi płakać pod piaskownicą, stać w miejscu, a na pewno mu nie w głownie spacerowanie żeby pies się załatwił - wtedy często muszę go wziąć na ręce. Nie wiedziałam że od noszenia może odkleić się łożysko. Zazdroszczę Wam że już jesteście po 1 trymestrze, przynajmniej objawy są już trochę inne, mniej upierdliwe. Nasz los samolotem zapowiada się na początek 2 trymestru, może będzie lepiej.
MlodaDama masz bardzo wyrozumiałego synka, jak ja się położę to nie w głowie mu spokojne położenie się koło mnie, bo zaraz po mnie skacze nie ma opcji żeby spędzić sobie milo czas w domu, maly musi być przed drzemką co najmniej 2h na dworze i po drzemce kolejne 2-3h bo inaczej dom rozsadza... na szczęście chociaż na zjeżdżalnie już sam wchodziWiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 10:46
-
Ah MłodaDama Twój synek jest trochę młodszy od mojego, to dlatego na początku było ci go łatwiej ogarnąć, ze starszakiem jest trochę gorzej, nie usiedzi w miejscu. Pewnie jeszcze nie znacie płci, a masz jakieś przeczucia? Ja przy synku od samego początku byłam pewna że to synek, a teraz mam pewność że to córunia, ale zobaczymy. Aanka29, Ty już pewnie po połówkowym to znasz płeć?
Trochę mi już odpuściły te mdłości. A synek wymęcza tatusia na placu zabaw mamusia udaje że prasuje.
Pozdrawiam dziewczyny. -
Witajcie.
moja cie ma 20miesięcy. U mnie zaczyna się 7tc. Naszczescie nie jest nauczona noszenia na rękach 24/7. Jedynie gdy się przewroci badz nóżki bola na dłuższym spacerze (a wozek pusty mama prowadzi). W połowie sierpnia jedziemy nad morze. Mam nadzieje ze słońce nie będzie mi d doskwierac. Mlodsci nie miałam w poprzedniej ciąży i teraz póki co też ich brak. Jedyna oznaka na teraz to ból piersi i ich powiekszenie-inaczej niż przed miesiączka. W pierwszej ciąży miałam bóle podbrzusza.
Pozdrawiam. -