Obawa o choroby maluszka, pomocy kobietki!
-
nick nieaktualnyWitam,obecnie jestem w 6 tygodniu ciąży, jest to moja pierwsza dzidzia wiec dmucham na zimne, naczytalam sie na różnych forach ze nie wolno jeść tatara, sushi, serów pleśniowych.. pech chciał ze przez ostatnie 2 tygodnie skusilam sie na wszystkie 3 'zakazne' rzeczy (wyżej wymienione). Oczywiście było to nieświadome, nie wiedziałam nic o ciąży. Martwię sie bo w tym stadium rozwijają sie ważne narządy u maluszka. Jak myślicie mogło to miec negatywny wpływ? Wizyta u lekarza w przyszłym tygodniu a do tego czasu chyba umrę ze strachu, ze moglam kropce zaszkodzić
-
Kathrina, spokojnie. Te potrawy które wymieniłaś szkodliwe są ze względu na to, że mogą doprowadzić do zakażenia toskoplazmozą. Na jednej z pierwszych wizyt dostaniesz skierowanie na to badanie i będziesz wiedziała czy jesteś odporna czy nie. Ja nie chorowałam nigdy więc muszę się pilnować. Zresztą surowe mięso może mieć w sobie jakieś bakterie, ale jednorazowe jedzenie nie zaszkodzi maluszkowi. Teraz po prostu nie jedz "zakazanych" potraw i będzie dobrze.
-
nick nieaktualny
-
Kochana nie chcę cię straszyć ale 6 tc to dopiero początek wieloletniego lęku o dziecko. To nie mija wraz z porodem, wręcz przeciwnie. Radzę już teraz pracować nad odschizowaniem się, bo sama sobie strzelasz w kolano. Gorszy chyba jest dla dziecka twój stres niż ten nieszczęsny tatar. Mówię to jako matka dwójki.
A propo sery pleśniowe z mleka pasteryzowanego, czyli większość dostępnych w Polsce, są bezpieczne.Ulfenstein, Gagaga lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny mają rację - to dopiero początek lęku. Dla pocieszenia Ci powiem, że ja miałam tak samo, ale doszłam do momentu, kiedy byłam zbyt zmęczona martwieniem się na zapas i odpuściłam, bo przecież nic nie poradzę Więc może też będziesz tak mieć
-
nick nieaktualny
-