palenie w ciąży?
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja pale ( paliłam) ponad 10 lat.
Gdy się staraliśmy o dzidzie też popalałam.
Ale jak zobaczyłam dwie kreseczki na teście wszystkie 3 paczki jakie miałam w domu oddałam koledze,który ucieszył się z prezentu
Od tamtej pory nie pale,choć mnie na początku ciągnęło. Nawet unikam towarzystwa osób palących,mało tego gdy ktoś pali ze znajomych proszę żeby odeszli bo nie mam zamiaru się biernie zaciągać. Nie chce zaszkodzić dziecku.
Wszystko zależy od silnej woli i od tego jakie ma się podejście do dzidziusia.
Moja bratowa paliła w ciąży i urodziła wcześniaka,który ważył 1,5 kg. Dziś ma 5 lat a wygląda jak by miał ze 3 mały,chudy,ma astmę i ciągle łapie zapalenie oskrzeli lub płuc. Ciągle antybiotyki,ciągle wizyty u lekarza...
Zastanów się czy warto.
Jak nie chcesz rzucić dla siebie to zrób to dla dziecko- żeby nie cierpiało przez głupotę matki,która nie mogła się opanować...Sorry,takie moje zdanie. Smutne,bolące ale prawdziwe.
Mam nadzieje,że przemyślisz to wszystko i pokonasz swój nałóg chociaż na okres ciąży.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2015, 21:02
pasia27, Toa lubią tę wiadomość
-
beata.k wrote:Witam czy wśród was są takie które palą, chcą rzucić, ale mają z tym problem ?
Matka mojego męża paliła w ciąży. Sam mówi, że najprawdopodobniej przez to ma problemy z koncentracją i wzrokiem.
-
Lekarz mojej koleżance powiedział, żeby nie rzucala bo stres jest gorszy niż samo palenie, a skoro palila przed to i tak dziecko jest zadymione.
Ale IMO? Taki lekarz to konowal nie lekarz. Rzucajcie dziewczyny za wszelka cenę, juz podczas podejmowania decyzji o dziecku. Tak jak trzeba uważać z tym co sie je i pije, nie wolno pic alkoholu, tak samo nie wolno palic w ciąży. Matka mojej mamy pila i palila w ciąży, uwierzcie mi, to nic dobrego:/Andzia 34 lubi tę wiadomość
-
Ja sie w ogole nie stresuje tym, ze nie pale. Jestem z tego dumna, ze mam silna wole i potrafię sie poświecić. Sa rzeczy ważne i ważniejsze. Jesli kobieta nie potrafi sie ogarnąć i użala sie nad soba, ze nie moze zapalić to tylko mozna jej pogratulować... Słyszałam juz ta bzdurę gdzieś zeby nie przestawać palić... Tak- bo lepiej jest zadymiac dziecko w brzuchu Narażając go na rożne choroby... Co za inteligentna rada lekarza...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2015, 02:03
Pokahontaz lubi tę wiadomość
-
KathleenPL wrote:Lekarz mojej koleżance powiedział, żeby nie rzucala bo stres jest gorszy niż samo palenie, a skoro palila przed to i tak dziecko jest zadymione.
Ale IMO? Taki lekarz to konowal nie lekarz. Rzucajcie dziewczyny za wszelka cenę, juz podczas podejmowania decyzji o dziecku. Tak jak trzeba uważać z tym co sie je i pije, nie wolno pic alkoholu, tak samo nie wolno palic w ciąży. Matka mojej mamy pila i palila w ciąży, uwierzcie mi, to nic dobrego:/
Jak to jest możliwe, ze jak przestaje sie palić i nie dostarcza sie do płuc dymu to dziecko w brzuchu jest zadymione? Przeciez dym w organizmie w tym w brzuchu nie siedzi przez cała ciąże jesli sie nie pali.
-
Hej... ja paliłam przez ostatnie 15 lat. W momencie, kiedy zobaczyłam dwie kreseczki od ręki rzuciłam. Bałam się, że nie podołam i że będzie mnie skręcało z chęci zapalenia, ale o dziwo nic takiego się nie dzieje.. ba nawet drażni mnie dym tytoniowy kiedy ktoś pali na przyklad na klatce schodowej.. Chyba w mózgu jakaś klapka się zamknęła i nawet nie myślę o paleniu, a paliłam paczkę dziennie co najmniej... Przy staraniach o dziecko nie rzuciłam, bo i tak nie miałam nadziei, że się uda, bo lekarze nie dawali nam szans więc i ja nie odmawiałam sobie wszystkiego, bo po co...? Ale kiedy się udało to stwierdziłam, że moje nałogi nie mogą tego zniweczyć..!!
Też gdzieś słyszałam, że jak już się bardzo bardzo będzie chciało zapalić w ciąży to raz na jakiś czas można sobie ze dwa dymki dla relaksu puścić, bo stres gorszy od tych paru sekund dymku. Z resztą moja znajoma przepaliła całą ciążę i dziecko zdrowe jak byk.. Jednak to pewnie wyjątki... -
Ja bym nie miała sumienia zapalić sobie nawet raz na jakis czas... Myślałabym za każdym zaciągnięciem, ze dzidzius sie krzywi i kaszle No ale sa rożne kobiety. Wszystko zależy od mocnej psychiki. Jak ktoś jest słaby psychicznie to przegra z nałogiem kosztem dziecka bo prędzej czy pozniej na pewno to sie odbije na jego zdrowiu.
agniesja, pasia27 lubią tę wiadomość
-
Nie bez powodu jest coś takiego jak staranie się o dziecko. Mamy to raczej rozumieć nie tylko zrobienie podstawowych badań, zmiany trybu życia ale zerwanie z nałogiem. Niestety prawda jest taka że jak matka nie rzuci palenia przed kilka miesięcy przed planowaną ciążą to natychmiastowe rzucenie palenia w ciąży może być zagrożeniem dla organizmu. Niestety tak się dzieje, że trzeba najpierw o tym pomyśleć. I nie warto palić i pić w ciąży czy zażywać narkotyków i każda z nas o tym wie. Skutki są bardzo tragiczne bo znam kobietę która paliła i piła... patrząc na jej dziecko to płakać się chce.. kaleka do końca życia...
-
E tam,ja się z tym nigdy nie zgodzę. Ja nie mam żadnego stresu związanego z odstawieniem papierosów. Nie myślę o tym w ogóle.
Wystarczy wziąć się w garść i nie szukać jakiś usprawiedliwień po to żeby tylko zapalić będąc w ciąży.
Poza tym nikotyna w organizmie utrzymuje się kilka dni- no chyba,że ktoś palił 3 paczki dziennie to wtedy dłuższy czas.
-
nick nieaktualnyPrzed zajściem w pierwszą ciążę też paliłam 6 lat, pod koniec nawet 2 paczki dziennie, ale jak dowiedziałam się o ciąży od razu rzuciłam. To było prawie 2 lata temu. Od tej pory nie zapaliłam już. Teraz znowu jestem w ciąży i nie wyobrażam sobie palić ponownie. Natomiast koleżanka przez całą ciążę paliła paczkę dziennie i nawet kazała lekarzowi dać sobie zastrzyk na zatrzymanie laktacji, bo stwierdziła, że woli palić niż karmić syna Niby chłopak zdrowy, ale nie wiadomo jak będzie w przyszłości. To że dzieci rodzą się zdrowe, nie znaczy, że palenie nie odbije się w późniejszym wieku.
Martika87, Lunia, Fatim lubią tę wiadomość
-
Otóż to! Dokładnie o to mi chodzi. Dobrze,że są jeszcze kobiety,które myślą logicznie (nikogo nie obrażając ) i które są gotowe na poświęcenia.
Pozdrawiam
Aneczkaa87 wrote:Przed zajściem w pierwszą ciążę też paliłam 6 lat, pod koniec nawet 2 paczki dziennie, ale jak dowiedziałam się o ciąży od razu rzuciłam. To było prawie 2 lata temu. Od tej pory nie zapaliłam już. Teraz znowu jestem w ciąży i nie wyobrażam sobie palić ponownie. Natomiast koleżanka przez całą ciążę paliła paczkę dziennie i nawet kazała lekarzowi dać sobie zastrzyk na zatrzymanie laktacji, bo stwierdziła, że woli palić niż karmić syna Niby chłopak zdrowy, ale nie wiadomo jak będzie w przyszłości. To że dzieci rodzą się zdrowe, nie znaczy, że palenie nie odbije się w późniejszym wieku.
-
A to różnie jest jedne uznają taki wstręt do palenia jako objaw że są w ciąży, mają mdłości i przeszkadza im ten zapach mimo że wcześniej nie przeszkadzało a nawet było przyjemne zapalić. Inne ograniczają w ciaży albo odrazu rzucają i nie ma żadnych konsekwencji zdrowotnych. Jednak uważam że jeżeli pali się tyle ile przed ciążą to trzeba iść poradzić się lekarza co z tym zrobić, mam na myśli jeśli ciąża jest nieplanowana. Natomiast jak się planuje dziecko to uważam że matka powinna rzucić palenie przez ciążą. Znam kobietę która właśnie paliła i jej dziecko po narodzinach bardzo płakało, podawali mu nikotynę w małych dawkach i oczyszczali jego organizm pomalutku. Niestety efekt jest bardzo przerażający bo dziecko ma zmasakrowaną twarz gdyż oprócz palenia matka piła alkohol.
-
Ja paliłam przed ciażą, jak zobaczyłam 2 kreski to przestałam, ale przez pierwsze 2 dni zapaliłam po 2 buszki każdego dnia (takie 2 dni rzucania )
teraz czasem jak się zdenerwuję to mam ochotę zapalić ale to chyba bardziej taki odruch został niż sama potrzeba nikotyny. Poza tym to praktycznie w ogóle nie myślę o paleniu Da się tylko trzeba chcieć
* Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
*Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
*PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26 -
Ja palilam regularnie okolo pol paczki dziennie, ale kiedy w dniu spodziewanej @ zobaczylam dwie kreski automatycznie palilam mniej. Bez jakiegos dreczenia sie. Polecialam do lekarza, okolo 5 tyg ale niestety nie bylo widocznej ciazy. Zapytalam lekarza o papieroski, on powiedzial ze poki nie ma widocznej ciazy nie mam sobie odmawiac, ale mimo to z dnia na dzien przestawalam palic i dzialo sie to samoistnie. Teraz jestem w 8 tyg, ciaza potwierdzona, i nie pale, nie ciagnie mnie.
-
nick nieaktualny