plamienia, nieprawidłowy przyrost bhcg
-
Jestem w 5/6 tygodniu ciąży. Od tygodnia mam lekkie plamienie (dostałam od lekarza luteine podjęzykowo 2x dziennie). Dodatkowo beta hcg nie przyrasta prawidłowo. tj. przyrasta, ale bardzo powoli. Podczas badania usg stwierdzono zarodek z bijącym serduszkiem. Lekarz stwierdził, że ciąża jest zagrożona, wobec czego dał od razu l4 z zaleceniem leżenia w domu. Czy są szanse, że ciąża zostanie utrzymana i będzie rozwijać się prawidłowo? Czy któraś z Was tak miała i wszystko skończyło się dobrze?
-
Martwi mnie tylko, że mimo brania luteiny plamienia cały czas sie utrzymują. Nie są one duże, raczej niewielkie, ale mimo wszystko są. Czasem pojawia sie też niewielki ból brzucha.
Dziękuję za słowa wsparcia, ale różne myśli ciągle krążą w głowie, zwlaszcza gdy tak bardzo chcialoby się żeby było wszystko dobrze.
-
U mnie tez wlasnie pojawilo sie wczoraj jasnobrazowe plamienie. Na wlasna reke wzielam wczoraj i dzis luteine podjezykowo. Dzis wieczorem mam wizyte. Niby na wkladce kolor z jasnobrazowego zmienil sie w taki bardziej zolty, wiec chyba dobrze.. ale i tak wole zajrzec do lekarza, szczegolnie ze w weekend bedzie ciezej..Starania od 01.2020
2021 /2022 Przewlekle zapalenie endometrium, usuniety polip
3 histeroskopie, biopsja, 2 antybiotykoterapie
Pazdziernik 2022 planowane IUI, zamiast tego niespodzianka i 2 kreski
Termin: czerwiec 2023, bedzie coreczka! -
szansa ze sie ciaza utrzyma jest zawsze, nie ma co skreślać i negatywnie myśleć. jesli ufasz swojemu lekarzowi to go sluchaj i przestrzegaj tego co mówi. ja zaszlam w ciaze po kilku latach i to dzieki in vitro, mialam plamienia, mialam w polowie ciazy problem z krwawieniem, duzo lezalam i bezwzglednie sluchalam lekarzy z kliniki, ciaza sie utrzymala mimo ze wiele osob mowilo ze moze sie nie udac
babeczkaczekoladowa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny sprawa u mnie wygląda tak. 28.02 teoretycznie dzień wystąpienia miesiączki (34dc) wyszła mega delikatna, wręcz praktycznie niezauważalna druga linia. 04.03 powtórzyłam test. Druga kreska była już bardzo dobrze widoczna. W tym samym dniu zrobiłam betę, wyniosła 62,7. Kolejna zrobiona w poniedziałek wyniosła tylko 86,5. Byłam zalamana, że to koniec.We wtorek poszłam do ginekologa z prośbą o przyjęcie, przyjęła mnie koło 14,a rano kazała powróżyć jeszcze betę. Beta wzrosła w ciągu 12h do 130 czyli ponad 100%. Oczywiście na USG nic jeszcze nie było widać. Lekarz kazał powtórzyć będę w czwartek która wynosiła 286 a progesteron 12 czyli wtedy przyrost też był ok tylko niski progesteron. W czwartek zaczęłam plamić bez żadnych bóli.W piątek byłam u lekarza dostałam duphaston, USG było bardzo bolesne, po tym badaniu plamilam bardziej i bolało podbrzusze a dziś beta wyniosła 443, czyli przyrost o niecałe 55% dziś cały dzień bez żadnych bóli, plamienie tylko na papierze toaletowym, jednak nie mam już nadziei że będzie dobre zakończenie czy któraś z was miała podobną sytuację ? Za jaki czas może przyjść krwawienie ?
Dodam że mam długie miesiączki, koło 14 lutego dopiero miałam owulację. Proszę o rady -