Witajcie...
Trochę się dzisiaj podłamałam, byłam u ginekologa i powiedział, że już powinno bić serduszko.
Om 3.05, ale wydaje mi się że owulacja byla 21-22.05
W czwartek 10.06 byłam u innego gina i według jest aparatu wskazywał na 4t5d, tylko pęcherzyk ciążowy 0.96cm.
Dzisiaj 15.06 byłam u innego i według jego aparatu to 6t2d, pęcherzyk ciążowy 19.2 mm i crl 3.1mm.
Lekarz z dzisiaj powiedział, że albo ciąża jest młodsza albo niestety nic z tego nie będzie (poszłam, bo wieczorami i w nocy boli mnie brzuch.
Czy któraś miała może podobnie i wszystko dobrze się rozwijało? Boję się, że nic z tego nie będzie.
Mam przyjść za 2 tygodnie i się okaże czy się rozwija.
Czy któraś na takim etapie jak ja miała bóle brzucha?