Przestało bić serduszko 9t co dalej?
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny byłam u lekarza i serduszko mojemu maleństwo przestało bić. Lekarz dał mi skierowanie do szpitala. Czy możecie mi powiedzieć jak to się odbywa w szpitalu? boli?najpierw mam dostać jakieś tabletki... potem lyzeczkowanie:( mam stawić się naddczo. Serce pęka
-
Tak mi przykro Ahh...
U nas w szpitalu jeśli nie masz żadnych plamień mocniejszych to dają tabletki co kilka godzin, żeby ruszyło się trochę.
Ale jeśli chociaż mocniej się plami to nie dają żadnych tabletek.
Będziesz musiała zgłosić się rano na IP, minimum 6 godzin przed zabiegiem nie wolno jeść.
Papierologia, przyjmą cię na oddział, weź ze sobą wszystkie dokumenty czy badania z tej ciąży, jeśli miałaś robioną w ciągu paru ostatnich dni morfologię to prawdopodobnie drugi raz nie będą robić.
Biorą Cię do zabiegowego, zakładają maseczkę z tlenem, dają usypiacza przez wenflon...
I budzisz się na sali. W sumie budzisz się wcześniej, bo anestezjolog nie puści niewybudzonego pacjenta, pyta jak się nazywasz, ale tego w większości przypadków się nie pamięta.
Przy pierwszym łyżeczkowaniu brzuch leciutko bardzo mnie bolał w dzień zabiegu, ale nie brałam nic przeciwbólowego, kilka dni później bolał mnie jak przy @ w czasie krwawienia. W dzień zabiegu i następnego dnia delikatnie plamiłam różowo, potem krwawienie jak w czasie @.
2 dni temu miałam drugie łyżeczkowanie przed południem, w dzień zabiegu zużyłam może dwie podpaski, wieczorem już delikatnie plamiłam, a wczoraj i dziś tylko delikatne bardzo plamienie lekko różowe. Tego dnia co był zabieg to do wieczora trochę brzuch bolał, ale słabiej niż w @, obeszło się bez przeciwbólowych.
Wypisują tego samego dnia po południu lub następnego dnia. Przez 5 dni bierze się antybiotyk 2x1, koniecznie bierz coś osłonowego.
Przepraszam, że tak "technicznie" opisuje, ale ciągle nie mogę się z tym pogodzić, że ponownie mnie to spotkało
Życze dużo siły i wytrwałości :*
Trzymaj się :*Britta lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Współczuję Wam Dziewczyny.....
Mi w tym roku minie 7 lat od indukcji poronienia. Serce przestało bić w 12 tc
Nie miałam plamień. W szpitalu dostałam tabletkę. Nie pamiętam ile trwały skurcze. Teoretycznie poroniłam całość ale ostatecznie lekarz zlecił łyżeczkowanie.
Krwawiłam dosyć długo...ponad 3 tygodnie.
Nie wiem czy jest sens coś pisać o współczuciu czy łączeniu się w bólu...
....bo z doświadczenia wiem....że w tym czasie nic i nikt nie pomaga....
Jest wielka dziura, ogromna pustka...otchłań...
Tylko dlaczego wszystko inne dookoła normalnie funkcjonuje?
-
czekającanacud - leżałam teraz z dziewczyna na sali której ciąża zatrzymała się w 6 tygodniu, była w 8 od OM. Dostała dwie tabletki w kilkugodzinnych odstępach, pierwszą rano, druga po południu, mówiła, że po drugiej coś tam się ruszyło dopiero, ale, że jakoś szczególnie brzuch jej nie bolał.
Przeróżne opinie czytałam, że u jednych coś tam działają te tabletki, u innych niewiele.
Ostatecznie i tak zabrali tą dziewczynę na drugi dzień od podania tabletek na czyszczenie.
Jak chcesz to płacz, masz do tego prawo i powinnaś się wypłakać jak chcesz. Tak mi tłumaczyła pielęgniarka z którą rozmawiałam w noc przed zabiegiem.
Może niewiele, ale to pomaga, chociaż trochę dać upust emocjom w tym czasie...12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Czekającnacud bardzo współczuję.. kiedyś ja też przez to przechodziłam - u mnie większość "akcji" odbyła się po tabletkach. Łyżeczkowanie było tylko dla upewnienia, że nic nie pozostało. Po tabletkach bolało mocno, ale nie dostałam leków (żeby nie wyhamować akcji skurczowej). Potem przez chyba 1-2 dni pobolewał mnie brzuch, nie pamiętam czy plamiłam/krwawiłam.
To było bardzo dawno, pamiętam, że też sporo łez wylałam.
Nic nie jest w stanie teraz Ciebie pocieszyć, ale pamiętaj, że Cię wspieramy. -
czekającanacud - po tabletce nie mogłam się ruszać, wstawać itd. Po ok 2 godzinach mogłam pierwszy raz pójść do łazienki. Dostałam nerkę i wszystko co poroniłam musiałam oddać pielęgniarce. Kilka razy chodziłam do łazienki. Ból nie był jakiś straszny. Przynajmniej tak to pamiętam.
-
Cześć dziewczyny wczoraj dostałam 3 tabletki poronne i nic nie ruszyło. Dziś jestem po zabiegu... brzuch boli ale da się przeżyć. Emocje nie do opisania weszłam na salę płacz wyszłam z sali płacz... ale serce mi pęka i nie umiem poradzić sobie z tą strata. I z myślą że może nam.się już nigdy nie udac
-
Najważniejsze, ze jesteś po zabiegu.....
Wspominałaś, że rozmawiałaś z pielęgniarką i ta rozmowa bardzo Ci pomogła.
Może w tej sytuacji warto rozważyć kilka spotkań z psychologiem?
Ja się na to nie zdecydowałam i..żałuję.
Trzymam kciukiczekającanacud lubi tę wiadomość
-
Ciężko znaleźć odpowiednie słowa w takiej sytuacji - choć sama przeszłam to co Ty, czasem nie wiem jak się odezwać w obawie, że może ktoś źle mnie zrozumie, a przecież nie chcę kogoś urazić
Powiem Ci, że po poprzednim zabiegu moje pierwsze myśli były zupełnie jak u Ciebie. Jednak po pewnym czasie stwierdziłam, że takie myślenie, że następnym razem jak zobaczymy II znów nam się nie uda, w niczym nie pomoże.
Uporać się wtedy z tym wszystkim, z tymi emocjami, obawami - dużo mi pomogły rozmowy z dziewczynami na różowej stronie, z dziewczynami, które również mają swoje Aniołki. I zanim stwierdziliśmy, że jesteśmy już gotowi, aby przestać się zabezpieczać, powtarzałam sobie, że zamartwianie się na zapas, stres, nerwy w naszej sytuacji - może co najwyżej zaszkodzić. Wiedziałam, że będę się bała jak ponownie ujrzę II, ale starałam się jakoś psychicznie przygotować do następnej ciąży.
I choć nie mogę się pogodzić z kolejną stratą, też tak myślę. Że jeśli znów ujrzę II, to nie mogę być "kłębkiem nerwów". Może Ci się wydawać moje myślenie "abstrakcyjne" w tej chwili, nie zrozum mnie źle, nie chce Cię urazić. Jedne kobiety potrzebują więcej czasu, inne mniej.
Teraz mam obawy bardziej związane z tym, że jeśli coś by wyszło w jakichś badaniach, to lekarze to zignorujączekającanacud, MMM2016 lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Dziewczyny a czy mialyscie jakieś objawy, że cis jest nie tak? Czy czulyscie się dobrze a tylko usg stwierdziło ze serduszko nie bije? I był szok?
04.12.2015 [*] 7tc
Listopad 2015 - Profertil - słabe żołnierzyki
Marzec 2016 wysoka PRL,żylaki i fatalne wyniki nasienia, Bromek+CLO+Androvit
-
nick nieaktualny
-
natalia9012 wrote:Dziewczyny ja też jestem pełna obaw. Dziś idę na usg, jestem w 11 tygodniu ciąży i objawy mi ustępują. Mdłości mam nadal, dalej czuję łamanie w kości, ale piersi bolą znacznie mniej od paru dni Strasznie się boję, że ciąża obumarła
Ty się nie denerwuj bo już po 9 , 10 tc hCG zaczyna lekko zwalniac a co za tym idzie te objawy początku ciąży zaczynają powoli ustępować. 11 - 12 tydzien to moment w którym większosci przechodza np mdłosci i tkliwosc piersi. Bez paniki.
Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
nick nieaktualnyNo wiem, ale BHCG jest odpowiedzialne za ból piersi?
Poza tym jest tyle kobiet na forum, w których przypadkach taki objaw i na moim etapie oznaczał obumarcie zarodka.
Niby za tydzień miałam iść na wizytę, ale nie wytrzymam i idę dziś. A że chodzę prywatnie to sobie myślę, że jest to całkiem niezły biznes...
Jak jest takich osób jak ja więcej, które panikują jak ich coś zaboli, a nie daj boże przestanie to od razu lecą i za wizytę 120 z usg
Ja jestem w 11 tc (10tc i 5 dni), a już mam na koncie 4 usg w tym to ostatnie przez powłoki brzuszne co mnie trochę zdziwiło.
-
Hcg mocno stymuluje rozrost gruczołów mlekowych, dodatkowo wszystkie inne hormony ktore szaleja w ciązy powodują to uczucie bolesności i tkliwości. Po 9 tc gruczoł się "przestawia" i ból pojawia się okresowo. Mi od 12 tc do teraz bolą czasem, raz na kilka dni kiedy to produkuje się siara. Tak to w ogole ich nie czuje. I około 10 tc też przestały tak ciągnąć. Tez troche schizowalam ale stwierdziłam ze juz na nic nie mam wpływu więc żadne strachy nic nie dadzą.Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
nick nieaktualnyTu w zasadzie masz rację, na nic wpływu nie mam na tym etapie. Robię wszystko żeby było ok, nie piję alkoholu, nigdy nie paliłam, odstawiłam całkiem kawę jak tylko dowiedziałam się o ciąży i odżywiam się zdrowo na tyle ile mi moje mdłości pozwalają - więc tu różnie... Piersi też mnie nie bolały jakoś bardzo mocno, nie czułam mrowienia, ani ciągnięcia. Bolały mnie po bokach i miałam wrażliwe sutki (ale do wytrzymania). Teraz dalej mam wrażliwe sutki, ale po bokach bolą bardzo delikatnie. Kłują od góry i od spodu jak tam nacisnę. Nic poza tym
No nic, dziś się dowiem na wizycie czy wszystko ok...
chciałabym się w końcu zacząć cieszyć tą ciążą, ale to chyba będzie dopiero jak poczuję ruchy malucha...pesymistka lubi tę wiadomość
-
Taa :p A pozniej bedziesz codziennie sie stresowac czy ruchy są takie jak byc powinny, czy jest taka ilosc jaka być powinna ;P taaak też to przechodze właśnie. Co rano jak sie budze to malego musze pozaczepiać zeby mi choc ze dwa razy odpowiedział. Na glowe idzie dostać. A piersi Cie nadal bolą tylko sobie wkręcasz, że mniej niż powinny. Moim zdaniem jest ok ale jak masz sie denerwować i panikować to idz wczesniej na kontrole. Nie panikuj, nie ma co. Robisz wszystko co mozesz. A stres nie wskazany bo obkurcza naczynia krwionosne i maluch dostaje mniej substancji odżywczych!Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
nick nieaktualny