Znam kobietę, która brała relanium w ciąży. Zaczęło się od tego, że przyjechała do szpitala, bo dosłownie chlustała krwią na lewo i prawo w 12 tygodniu ciąży, była przekonana, że straciła dziecko. A ponieważ była bardzo roztrzęsiona, miała słabą psychikę i długo starała się o tą ciążę przyjmowała te leki przez dłuższy czas, krwawiła już praktycznie do końca. Dziś jej syn jest w gimnazjum, to zdrowy chłopak.
Osobiście unikam w ciąży leków, jak ognia, nawet nospa, którą zalecają lekarze może powodować skutki uboczne, ale czasem wybiera się mniejsze zło. Może stąd zalecenie Twojego lekarza.
Ann jestem po dwóch poronieniach, druga ciąża pozamaciczna, od dwóch lat walczyłam z mężem o dziecko, w pewnym momencie byliśmy już zrezygnowani, bo przez 9 cykli nam nie wychodziło, też przeżyłam straty, ale jakoś się z nich podźwignęłam. Czas zrobił swoje... jest tu kobieta na forum, którą bardzo podziwiam za wytrwałość, poroniła 8 razy z rzędu, teraz w końcu udało się jest w 3 trymestrze ciąży... myślę, że każdy radzi sobie z bólem jak potrafi, czasem jesteśmy słabi, jeśli faktycznie czujesz, że nie jesteś na siłach to stosuj się do zaleceń lekarza. To, że moja ciocia urodziła zdrowe dziecko to duża radość. Wydaje mi się jednak, że relanium to bardzo silny lek i może dać efekty uboczne, szczególnie przyjmowany na wczesnym etapie ciąży, kiedy najważniejsze organy dziecka rozwijają się, lekarze uprzedzają, że w zasadzie każda tabletka powinna być zażywana po długim zastanowieniu, mi nawet odradzano leki na alergię. Tylko, że czasem wybiera się mniejsze zło... jeśli masz wątpliwości może skonsultuj to jeszcze z innym lekarzem, może zaleci coś "łagodniejszego"?
Życzę spokoju
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia