Bóle miesiączkowe i twardy brzuch
-
WIADOMOŚĆ
-
Faktycznie pisałaś, że masz luteine. A ile wcześniej brałaś (dopochwowo)? Ja sama z siebie zaczęłam brać 3x100 ale sobie uświadomiłam, że wtedy nie doczekam do wizyty z taką ilością... teraz Ci pewnie namieszam w głowie, ale na ip mówili mi (i też czytałam gdzieś), żeby nie traktować nospy jak cukierków. Że owszem, działa rozkurczowo, ale tez zmiękcza szyjkę. Mnie od wczoraj ciągle boli brzuch jak na okres, nospa nie pomaga, chce mi się płakać z nerwów. Na ip zapytali mnie ostatnio gdzie będę rodzić. Powiedziałam gdzie, a one na to (po wizycie), żebym jeździła tam gdzie będzie poród, bo nfz im nie zwraca za takie pacjentki jak ja. Jakiś żart. Zresztą przecież nie muszę wiedzieć jeszcze gdzie będę rodzić. Jak mnie będzie bolał dalej to nie wiem czy nie odwiedzę innego szpitala. A nospa Ci w ogóle pomaga? Ja biorę jak coś się dzieje, ale właśnie nie widzę efektów, biorę, bo jeśli to jakaś forma skurczy mniejszym złem będzie wzięcie niż nie wzięcie leków.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2017, 04:41
12 marca 2017 8 tydz.
Marzylismy o Tobie całe życie - cc 22.02.2018, 58 cm, 3530 gr -
Ja od początku biorę Luteinę pod język. Jakiś czas temu przerabiałam długotrwałe obniżenie odporności po antybiotykach i non stop borykałam się z nawracającą grzybicą, więc wolałam uniknąć powtórki. Mimo, że po Luteinie zawsze mam dosyć silne mdłości, to jakoś daje radę. Też słyszałam to o Nospie, więc teraz biorę ją jak mam dni ciągłego bólu, a jak się trochę uspokaja, to ją odstawiam. Jednak lekarze zawsze uparcie każą ją brać. Może po prostu ryzyko zmiękczenia jest bardzo małe w porównaniu do szkód wyrządzanych skurczami. Nospa chyba bardziej mnie uspokaja, ale bólu całkiem nie wycisza. Zauważyłam, że pomaga w połączeniu z leżeniem na lewym boku, a jak trochę posiedzę to ból się nasila. Własnie dziś ranek przywitał mnie bólami, ale na razie się wstrzymam. Poleżę trochę i zobaczę jak będzie. Do wizyty jeszcze 1,5 tygodnia. Fajnie byłoby dotrwać. Na IP głupio Cię potraktowali. Przecież jeszcze nie rodzisz, a jak coś się dzieje, to masz prawo o sprawdzić. Poza tym tak jak piszesz, szpital możesz zmienić jeszcze z 10 razy. Chore to dla mnie.
-
Grzybica - skądś to znam. U mnie tak w ciąży kończy się współżycie bez zabezpieczenia. Tym samym chyba odpada taka forma przyspieszania porodu. Dziś pojechałam na inny sor, bo cała noc nie spałam z powodu bólu. Tutaj znowuz usłyszałam,że mam jeździć tam gdzie bliżej mojego miejsca zamieszkania. No ja nie mogę, to już nie miejsce porodu się liczy? Ogólnie szyjka zmierzona na fotelu (slabizna), ale zdaniem doktorki w ciąży wszystko rośnie i boleć może. Nie spodziewałam się, że w będę w jej trakcie takie bóle odczuwać jak przy okresie (a miałam miesiączki na 10 ibupromach dziennie, nospa nigdy nie pomagała). Wiec Ty też się postaraj nie stresować tak bardzo, musi być dobrze, szczególnie, że mamy zabezpieczenie w postaci luteiny. Doczekamy do 26 tygodnia, doczekamy do 30, 35. I żeby się nie okazało, że po terminie z tej dbałości urodzimy:d
Aaaa co to luteiny właśnie, to dopochwowa niby lepsza, bo działa od razu na szyjkę, natomiast podrażnia i ja z infekcją aktualnie walczęWiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2017, 00:36
12 marca 2017 8 tydz.
Marzylismy o Tobie całe życie - cc 22.02.2018, 58 cm, 3530 gr -
Dobrze, że pojechałaś do tego szpitala. Mierzenie szyjki to najlepszy uspokajacz
Oni to są nienormalni w tych szpitalach. Dla nich to 5 minut roboty, ale marudzenia...Ja też nie spodziewałam się, że w II trymestrze będę miała większe bóle jak na początku. Zawsze wszyscy mówili, jak pięknie jest w drugim, że w ciąży to nie powinno nic boleć, jak boli to coś złego się dzieje. Widać my mamy inaczej. Ale najważniejsze, że pomimo wszystko jest o.k. i powolutku czas leci. To dzięki za informacje. Widocznie tak musi być i pozostaje trochę wyluzować. Jeśli chodzi o infekcje to ja profilaktycznie codziennie przed snem aplikuję sobie żel Provag i chyba pomaga. Jak nie aplikowałam, to zaraz łapało mnie swędzenie. Przed ciąża też stosowałam po współżyciu i zawsze na wyjazdach. Ja też mam wrażenie, że u mnie chyba wszystko powoduje infekcje. Nie jestem sama Zawsze zastanawiałam się jak to możliwe, skoro tak o siebie dbam.Didi90 lubi tę wiadomość
-
Ja mam jakieś kapsułki zakwaszajace, ale w końcu zaczęłam się bać wkładać cokolwiek:d jeśli przed ciążą miałaś takie problemy to domyślam się co teraz musi dziać się w Twoim organizmie. Ja byłam okazem zdrowia, wiec nie musiałam używać nic oprócz żelu do mycia - chyba ciężkie warunki w dziecinstwie mnie zahartowaly. Lekarz mi powiedział, że w swojej praktyce miał tylko jedną kobietę, która przez całą ciążę nie złapała żadnej infekcji.12 marca 2017 8 tydz.
Marzylismy o Tobie całe życie - cc 22.02.2018, 58 cm, 3530 gr -
Mam już dość tego wszystkiego. Poszłam dziś do tego lekarza, raz żeby sprawdzić, dwa, że ledwie skończyłam nystatyne, tego samego dnia znowu zaczęło mnie piec i swedziec. Facet lat 65, gabinet sprzed kilkudziesieciu lat, monitor 10x10, szyjka krótka, miękka, skierowanie do szpitala na szew. Mojemu lekarzowi zarzucił brak kompetencji, powiedział, że szyjkę bada się ręcznie, że go nie obchodzą cm, że jak się skróci to już się nie wydłuża, że skoro już straciłam ciążę, a w rodzinie są problemy z niewydolnością to już w ogóle, że w ciąży nie ma prawa boleć brzuch (ostatnio znowu cały dzień mnie bolał). A skąd on wie jaka jest fizjologiczna długość mojej szyjki, jak chciałby sprawdzić rozwarcie wewnętrzne? Nie wiem komu ufać, nie mam już siły po raz 5 chyba przyspieszać wizyty,ale chyba będę musiała. Niech się lekarz ze mnie śmieje, że jestem przewrazliwiona.12 marca 2017 8 tydz.
Marzylismy o Tobie całe życie - cc 22.02.2018, 58 cm, 3530 gr -
To rzeczywiście niezbyt przyjemne wieści. Wydaje mi się, że trochę facet przesadza z tymi tekstami, bo jak sama piszesz nie badał wcześniej Twojej szyjki i nic nie wie jaką miała długość itd. i dziwne, że długość go nie interesuje. Zazwyczaj chyba podstawowym kryterium do szycia i pesaaru jest właśnie długość, choć miękkość też na pewno. Skoro dał Ci skierowanie do szpitala to bym tam pojechała i sprawdziła, co sądzą tamci lekarze i czy rzeczywiście szycie jest konieczne. Lepiejść pójśc w 3 miejsca, niż się stresować, kto miał rację. Myślę, że w takim szpitalu pracują bardziej rzetelni lekarze, niż w zwykłych gabinetach. W gabinetach można trafić różnie. Ja też wcześniej ( na początku ciąży) chodziłam niby do dobrego, ale strasznego służbisty i nie chciał mi nawet wypisać luteiny 2 opakowań, choć wiedział, że wyjeżdżam, a on miał potem urlop i zostałabym bez lekarstw. Zmieniłam na tego i nie żałuję. W podejściu różnica ogromna. Choć niby obydwaj są dobrymi lekarzami.
Ja dziś też byłam i na szczęście u mnie szyjka twarda i zamknięta, pomimo, że też bardzo często nadal mam bóle, kłucia i ostatnio spina mi się brzuch.
Mój zawsze bada najpierw ręcznie, a potem dokładnie ogląda sondą USG dopochwowo. Dziś też na koniec pokazał mi jeszcze malucha przez brzuch. Mały leży główką w dół, bardzo nisko i zapewne z tego wrażenie ucisku w dole brzucha.
Ale nie mówi nic, że w ciąży nie ma prawa boleć. On zawsze twierdzi, że najgorsze jest skracanie bezobjawowe. A jak są jakieś objawy, to trzeba to dokładnie sprawdzić. Poza tym pracuje w szpitalu, więc chyba wie, co mówi. Mam do niego zaufanie. -
Idę jutro do swojego i zobaczę co powie. Jeszcze rodzina zaczęła mnie straszyć, ale sam lekarz powiedział, że mam się umówić, bo teraz i tak biorę nystatyne - do rodziny nie dociera, że skoro dwa razy mnie nie przyjęli na oddział to skierowanie bez terminu nic nie da, i tak sami muszą uznać, że konieczna jest hospitalizacja. Poczułam się jakbym miała w nosie zycie dziecka, a przecież w każdej godzinie od 5 miesięcy martwię się o jego los. I jakieś komentarze, że "wśród znajomych żadna nie miała jakichś specjalnych dolegliwości". A to jakiś wyznacznik dla mnie,bo nie rozumiem. Rodzina bardziej mnie zdenerwowala niż lekarz. Mój prowadzacy również bada dopochwowo, jak inaczej miałby wymierzyć długość i ewentualne rozwarcie. Oraz zmiany w czasie. Jedna ma 5 cm normalnie i 3 jest duzym skroceniem, inna ma 3 normalnie i 3 zostaje -nic sie nie skraca. Miękkość ręcznie. I oczywiście prezentacja potomka. Ten dzisiaj stwierdził, że dopochwowo tylko do 3 miesiąca.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 19:38
12 marca 2017 8 tydz.
Marzylismy o Tobie całe życie - cc 22.02.2018, 58 cm, 3530 gr -
No właśnie, dokładnie tak jak piszesz z tymi wymiarami szyjki. Każda kobieta przecież jest inna. Ja miałam początkowo inną długość szyjki, niż Ty np. i jeszcze inna kobieta. Trzeba to monitorować i znać wymiary, żeby wiedzieć, czy mocno się skróciła, bo skąd wiedzieć, jak nie można porównać wcześniej i teraz. Dziwne podejście lekarza. To dobrze, że idziesz do swojego. Też bym poszła, skoro masz możliwość i zapytała o jego zdanie porównując z tym drugim. Ciekawe co on na to. Pewnie w takim razie będzie zdziwiony opinią innego lekarza. Z tego co się orientuję, to z tą infekcją masz rację. Trzeba ją najpierw doleczyć, ale pewnie Twój lekarz Ci wszystko jutro powie. Ten u którego byłaś jak dla mnie jakiś dziwny jest. A rodzina jak to rodzina. Moi też na przemian, albo panikują bardziej niż ja, albo sami twierdzą, że ja panikuję. Raz twierdzą, że przesadzam, ale jak im powiem, że coś dolega to dzwonią co chwilę i pytają jak się czuję. I weź tu zrozum. Wiadomo, że nikomu bardziej nie zależy na dzieciątkach jak nam właśnie. Po co miałybyśmy się tak stresować w przeciwnym razie. Daj znać jak tam po wizycie i co Twój stwierdzi. Do swojego chodzisz prywatnie?
-
Szyjka 32 mm. Uśmiechnął się na te rewelacje, wydrukowal mi ustawę, zaznaczył kwestie związane z porodem przedwczesnym, procedurą, pomiarami, wartościami granicznymi (to 25 mm do wprowadzenia progesteronu i chyba 15 oraz regularna czynność skurczowa do hospitalizacji i podawania leków tokolitycznych). Powiedział, że nie ma powodow do zmartwień. Z radości nie poprosiłam o receptę na luteine, ale mam od dziadka. Swoją drogą to nienormalne, na nfz kupiłam ją za 6 zł, od swojego lekarza (prywatna praktyka) jedno opakowanie to 54 zł. I chyba jest znaczące, że szew zakłada się w Polsce kilka razy częściej niż w innych państwach. Czy to znaczy, że Polki cierpią na niewydolność częściej? Myślę, że nie. Ale na pewno u nas bardziej dba się o życie dziecka jeszcze w brzuchu i ratuje ciaze, ktore w innych państwach pozwala się stracić. Tylko, że to nie tłumaczy aż takiej różnicy w ilości zdiagnozowanych pacjentek z niewydolnością.
Haha u mnie też tak, jak ja panikuję to mówią, że przy takim przewrazliwieniu nic się nie stanie, spokojnie słucham swojego specjalisty i wierzę, że będzie dobrze to znowuz czemu nie słucham dziadka, który nie zdobył wiedzy od ery dinozaurów i który każe mi się zaszywac po badaniu "na oko". Rozbawiło mnie jak pokazał na tym małym pseudoekraniku sprzed 30 lat główkę i zmierzył nóżkę (bez odniesienia do wieku ciazowego), pewnie nawet nie byłby w stanie sprawdzić płci (a ja wiem, że chłopiec od 11 tc).Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2017, 12:35
12 marca 2017 8 tydz.
Marzylismy o Tobie całe życie - cc 22.02.2018, 58 cm, 3530 gr -
To super wieści tym razem. Spodziewałam się tego Tamten lekarz był jakiś podejrzany. Kto dziś leczy w ciemno bez dokładnych pomiarów itd. Ja czytałam na jakimś forum o niewydolności szyjki, że szyjka wymaga jakiejkolwiek interwencji poniżej 25 mm. Przekroczenie tego progu daje podejrzenie niewydolności. A są kobiety, co mają i 15 mm ,i wtedy konieczne szycie, oraz leżenie.
Ja kupuje Luteinę jakoś za 10 zł pod język, ale wiem, że jakbym chciała dopochwową, to jest droższa. Dziewczyny z oszczędności kupują pod język i stosują dopochwowo. Czytałam, że jak najbardziej jest to bezpieczne i to częsta praktyka.
Ale ja i tak wolę pod język, mimo, że mnie mdli po niej, bo przynajmniej mam spokój z infekcjami.
Jeśli o rodzinę chodzi, to moi już dali sobie spokój z namawianiem na przyjazd i postanowili, że przyjadą w przyszłym tygodniu na weekend. Narzekają, że na krótko, bo mają kawał i nie dostaną więcej urlopu jak 2 dni, ale co ja poradzę. Przecież na siłę ich tu nie ciągnę. Fajnie będzie ich zobaczyć, ale rozumiem, że to konkretna wyprawa. Oni już mają problem ze zrozumieniem w odwrotną stronę, czyli mnie
A co do dzieciątka, to ostatnio bardzo mocno czuję ruchy, praktycznie cały dzień jakieś pojedyncze, a pod wieczór i w nocy to robi sobie prawdziwą siłownię, i wypina się tak, że aż boli i mam wrażenie, że za chwilę sam wyjdzie Mój lekarz ostatnio mi powiedział, że maluch leży główką w dół i do tego bardzo nisko. W związku z tym co chwilę chce mi się siku, a jak kręci główką, to czuję napór na szyjkę.
U nas też będzie chłopczyk, ale na razie mamy wielki problem z imieniem.
-
To mamy szczęście, że nasi lekarze dają nam luteine przy takich wynikach. Z tą pod język to może sprobowalabym później, bo teraz boję sie, że będzie za słaba, a co od razu przy szyjce to przy szyjce:) Chciałabym więcej leżeć,bo jak ostatnio leżałam to ładnie się wydłużyla, potem zaczęłam się ruszać i od razu to straciłam. Teraz niestety parę dni temu narzeczony miał operację dużej przepukliny i muszę robić wszystko w domu, na spacery go wyciągać.
To chyba taki etap ciąży, bo ja też często czuję młodego nisko, aż nogi zwieram, bo się boję, że ucieknie:d potem zmieni położenie jeszcze kilka razy.
To nie ciężarna powinna wloczyc się po rodzinie, ale to rodzina powinna ją odwiedzać, nawet na dwa dni.
Ja od czasów młodzieńczych i lekturze książek Musierowicz widziałam Ignacego, chłopak tydzień próbował znaleźć inne (czyt. lepsze) imię, ale nie znalazł:d więc właściwie od czasu jak tylko dowiedzieliśmy się, że bedzie chłopiec mieliśmy wybrane imię. Jakie macie propożycje na imię?
A ruchy masz takie mocne, tak? Bo ja do zeszłego tygodnia miałam właśnie takie, a teraz zaczynam czuć jakby bardziej przesuwanie się pod skórą, nie wiem czy to nie dlatego, że młody waży juz niby ok 700g i zaczyna mieć mniej miejsca.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2017, 18:51
12 marca 2017 8 tydz.
Marzylismy o Tobie całe życie - cc 22.02.2018, 58 cm, 3530 gr -
Ja coś czuję, że zostaniemy już na tej Luteinie.
Co do leżenia to zauważyłam, że naprawdę pomaga. Zwłaszcza na lewym boku, choć chyba maluch nie lubi, bo zawsze wyraźnie protestuje. Od razu wierci się tam i próbuje zmienić pozycje. On zawsze leży po prawej i tam go wyraźnie wyczuwam. To jego ulubiona strona.
Ja teraz czuję wszystkie ruchy dziecka od delikatnego dotykania jakby łapkami, po mocne kopniaki, czkawkę i naprężanie się pod skórą. Przesuwanie też czuję. Nawet uczucie jakby pluskania, chlupnięcia. Śmieję się, że to moja mała rybka. Pewnie dlatego tak czujemy, że chłopcy coraz więksi. Mój jak kopie, to cały brzuch mi skacze i widać przez ubranie. Co to będzie za miesiąc Z imieniem jest duży problem, bo te co nam się podobają co zajęte przez kogoś z rodziny, albo znajomych. Mnie z tych niezajętych podoba się Aleksander, mężowi Łukasz. Podoba nam się jeszcze Dawid, ale zajęte przez synka koleżanki. Co prawda mieszka daleko, ale jednak. Dziś wpadliśmy na pomysł, że właściwie Daniel też jest spoko.
Ignacy spoko imię, mnie akurat kojarzy się z moim wujkiem Z imionami chyba tak jest zawsze, że z kimś się kojarzą.
-
nick nieaktualnyIwo33 wrote:Mam już dość tego wszystkiego. Poszłam dziś do tego lekarza, raz żeby sprawdzić, dwa, że ledwie skończyłam nystatyne, tego samego dnia znowu zaczęło mnie piec i swedziec. Facet lat 65, gabinet sprzed kilkudziesieciu lat, monitor 10x10, szyjka krótka, miękka, skierowanie do szpitala na szew. Mojemu lekarzowi zarzucił brak kompetencji, powiedział, że szyjkę bada się ręcznie, że go nie obchodzą cm, że jak się skróci to już się nie wydłuża, że skoro już straciłam ciążę, a w rodzinie są problemy z niewydolnością to już w ogóle, że w ciąży nie ma prawa boleć brzuch (ostatnio znowu cały dzień mnie bolał). A skąd on wie jaka jest fizjologiczna długość mojej szyjki, jak chciałby sprawdzić rozwarcie wewnętrzne? Nie wiem komu ufać, nie mam już siły po raz 5 chyba przyspieszać wizyty,ale chyba będę musiała. Niech się lekarz ze mnie śmieje, że jestem przewrazliwiona.
-
nick nieaktualny
-
Przy luteinie ciężko ocenić co pochodzi z czego. Mnie przy grzybicy bardzo swędzi, a wydzielina jest serkowata - przy luteinie swędzi, ale wydzieliny nie umiem odróżnić. Naturalnie kwas mlekowy tez jest biały, ale kleisty i bardziej zwarty. Dla pewności można zrobić posiew. Mój lekarz mówi, że jak swędzi to na bank grzyb, a jak nie swędzi i do tego bez sera to nie wiem... może podraznienie, szczególnie ze względu na szczypanie. Albo... dwa w jednym.
Megii, nadal boli Cię brzuch jak na okres? Mnie złapało w piątek, wczoraj już się gotowalam na ip, rano dziś trochę puścilo, ale znowu się zaczyna. A w ogóle po zglebieniu dziesiątek stron dochodzę do wniosku, że te bóle to skurcze braxtona-hicksa.
Są postępy z imieniem? Mnie się podoba Aleksander, ale pewnie główne dlatego, że miałam bardzo sympatycznego Olka na studiach:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2017, 23:22
12 marca 2017 8 tydz.
Marzylismy o Tobie całe życie - cc 22.02.2018, 58 cm, 3530 gr -
Ja miałam dwa rodzaje skurzczy podczas ciazy, od polowy twardnienie brzucha przy np zmianie pozycji, spacerze, potem skurcze przepowiadajace takie juz od gory brzucha dretwienie, a bóle typowo jak na miesiączke pojawiły się okolo 36 tc,nic się jednak nie rozwieralo.Ostatecznie urodzilam w 37tc przez cc z powodu naglego stanu przedrzucawkowego.[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-