Nagły, przeszywający ból krzyża
-
Jestem w 20 tc i w sobotę złapał mnie ostry, przeszywający ból krzyża, który pojawił się nagle, podczas siedzenia. Był na tyle mocny, że trudno było mi złapać oddech i wybrać jakikolwiek numer z komórki. Trwał około 2 minuty. Nie czekając na nic szybko pojechałam z mężem prosto na izbę przyjęć na oddział położniczo-ginekologiczny.
Po długim oczekiwaniu przyjął mnie ordynator tegoż oddziału, oczywiście zdegustowany tym, że ktoś mu zawraca głowę. Opowiedziałam mu wszystko co i jak i sądziłam, że zostanę zbadana... A on, patrząc na mnie jak na rasowego debila, powiedział, że przecież jest to normalne, że w ciąży boli kręgosłup, bo macica rozrasta się 50 razy. Pomyślałam, że chyba mnie nie zrozumiał, i dokładnie wyłuszczyłam mu, co się działo, po raz drugi. Na co on ze stoickim spokojem stwierdził, że pewnie dziecko się akurat tak ułożyło, że naciska na jakiś nerw, albo dostałam kopniaka w nerw kulszowy i jak chcę, to może mnie wysłać na neurologię. Na odchodne kazał jeszcze "poczytać w internecie na temat ciąży, żeby nie przyjeżdżać z takimi błahostkami i nie pojawiać się tu dopóki nie krwawię".
Atak bólu powtórzył się jeszcze 2 razy w ciągu kilku dni. Nie wiem, co o tym myśleć. W swoim mieście jest to jedyny szpital, do którego mogłam się udać. Czy któraś z Was miała podobne dolegliwości bólowe w ciąży? Jak brzmiała diagnoza?
Na szczęście dziś widzę się z moim lekarzem prowadzącym - chyba jeszcze nigdy tak się nie cieszyłam, że go zobaczę...Podobno już urodziłam... Przynajmniej karta ciąży tak twierdzi -
mnie też pobolewa krzyż, bardziej po bokach a jestem w 18 t.c. ale nigdy nie miałam tak silnego bólu także dobrze, ze zbada Cię Twój lekarz Co do izby przyjęć to ja też już niestety mam uraz i doszłam do wniosku, że dopóki nie pojedzie się tam z krwotokiem to jest się traktowanym jak przewrażliwiona mamuśka Przykre to bo jak coś się dzieje nie zawsze można się dostać od razu do swojego lekarza prowadzącego a na IP mają ochotę Cię zamordować jak pojedziesz.. Na pewno nie wszędzie tak jest ale mieszkam w mieście gdzie również jest tylko 1 szpital i niestety ludzie, którzy tam pracuja to jakaś porażka.
-
Ja mam takie bóle, właściwie tez ok 20-21 tygodnia sie zaczęły, najcześciej gdy siedzę jakiś czas i chce wstać to czuje, także w nocy, gdy wstaje do łazienki albo sie przewracam. Moja lekarka ich nie zbagatelizowała, wyjaśniła, ze to z powodu zmieniającego sie wygięcia kręgosłupa i zaleciła ćwiczenia-koci grzbiet tylko bez mocnego wyginania kręgosłupa w dół, mówiła tez, żeby chodząc, starać sie podwijać od czasu do czasu kość ogonowa, to tez pomaga. Bóle jeszcze mnie łapią, ale mniej, teraz doszedł ból w pachwinach, ale na to już nie dostałam żadnych ćwiczeń.
-
nick nieaktualnyWiadomo, ze każda ciąża jest inna. Moja akurat jest jakoś bardzo bolesna, wiec się do tego przyzwyczaiłam i się nie martwię.
U mnie ataki bólu kręgosłupa pojawiały się głównie w II trymestrze i wywnioskowałam, że to właśnie macica mi na jakiś nerw uciska. Ból z kosmosu jakby miazdzenie kości lędźwiowo ogonowa przez 20 minut.
Jak brzuch mi rosnie to przez 3dni nie chodzę i zaciskam zęby przy siusianiu.
Wiec jeżeli nie widać krwi a na usg wszystko Ok to nie ma szans żeby ktoś w szpitalu zwrócił uwagę na takie objawy. -
nick nieaktualny
-