praca na L4, bo pracodawca bardzo prosi?
-
Dziewczyny co byście zrobiły w takiej sytuacji? Jestem od dwóch tygodni już na zwolnieniu i będę do końca. Nie skończyłam kilku opinii (psycholog w OA) i moja szefowa wczoraj bardzo, ale to bardzo gorąco poprosiła mnie telefonicznie, żebym wpadła do pracy i jednak je napisała- byłoby to przynajmniej kilka dni po kilka godzin, ewentualnie, żebym zrobiła to w domu. Mąż (prawnik) mówi kategoryczne "nie" temu pomysłowi, ja mam wątpliwości, czy jednak by im nie pomóc, bo terminy naglą i to mocno. Szefowa twierdzi,że te opinie mogę zrobić tylko ja, bo ja robiłam badania, ale z drugiej strony gdybym na przykład umarła, to przecież ktoś musiałby zrobić za mnie. Waham się, szefowa subtelnie naciska, mąż straszy różnymi konsekwencjami, typu czyjś donos do ZUSu i zabranie świadczeń. Co byście zrobiły??
-
Jeżeli to faktycznie zajmie tylko kilka dni po parę godzin, a Ty czujesz się na siłach, to nie widzę problemu. Wiadomo, że każdego można zastąpić, ale skoro jeszcze mogłabyś na te parę dni im pomóc, to czemu nie?
Najlepiej byłoby tę pracę wykonać w domu - w razie nagłej kontroli jesteś w domu, a co robisz na kompie to już Twoja sprawa.
Ja bym zastanawiała się nad kasą Czy zapłacą za to czy podepną pod Twoje wcześniejsze obowiązki -
nick nieaktualnyJa dostałam podwyżkę (aneks do umowy) jak tylko powiedziałam o ciąży szefowi. Jestem na L4, bo musiałam leżeć, szef powiedział, żebym już została na nim do końca, bo zatrudnią na chwilę kogoś nowego, ale i tak przez podejście szefa do mnie biorę raz za czas coś do domu i jakieś 3 godziny dziennie poświęcam pracy Dzięki temu czuję się fair w stosunku do szefa i do tego, że go tak szybko zostawiłam ze wszystkim
-
Ja sama jestem prawnikiem i absolutnie popieram Twojego męża. Też teraz byłam kilka tygodni na l4 i o ile, jak się lepiej czuje, jestem w stanie coś pomóc nieformalnie napisać, sprawdzić itd, o tyle absolutnie pod niczym się nie podpisuję i na Twoim miejscu też bym tego nie robiła. Siebie narażasz na konsekwencje z tego powodu.
-
Absolutnie zgadzam się z Twoim mężem. Po to jesteś na L4 żeby nie pracować. A prawda jest taka, że ludzie bywają zawistni i faktycznie nie znasz dnia ani godziny jak ktoś doniesie.Aniołki 2014,2015
Laura ur.22.12.2016
BHCG - 14.10.17 - 66,9
- 16.10.17 - 203 -
chyba że napisz te opinie z datą zanim byłaś na L4, jeśli lubisz swoją pracę i masz przyjazna atmosferę i chcesz wrócić po ciąży to mylę że jak nagniesz tochę przepisy to świat się nie zawali... tylko nie z datami w czasie L4 - to szefowa powinna zrozumieć że nie możesz
kark lubi tę wiadomość
-
Podpisuję się pod opiniami Państwa prawników, chociaż sama nim nie jestem nieformalnie czasem ludzie z pracy czy klienci kontaktują się ze mną, ale ja nie przygotuję żadnej oferty/pisma, pod którym się podpiszę. Dwa lata temu jak złamałam nogę w sumie powinnam 2 msc przebywać na zwolnieniu, byłam jednak na tyle potrzebna pracodawcy, że po 1 msc dogadaliśmy się na pracę w domu, podpisaliśmy aneks do umowy, a ja dostarczałam zaświadczenia od lekarza po kolejnych wizytach, że jeszcze powinnam ograniczać swoją aktywność, może to jest dla Ciebie jakieś wyjście z tej sytuacji?JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Ja po poinformowaniu pracodawcy o ciąży i zwolnieniu zostałam również poproszona, abym przez okres znalezienia osoby na moje stanowisko (pracuję w przedszkolu jako lektor)będąc na zwolnieniu pojawiała się codziennie po kilka godzin. Stwierdziliśmy z mężem, że w sumie wsprzemy dyrekcję, bo to taka nagła informacja,a ma dużo spraw na głowie. Poszłam w sumie dwa dni i żałuję, że to zrobiłam. Codziennie słuchałam jak moja ciąża stworzyła ogrom problemów i że ,,to najgorsze co mogło spotkać" mojego pracodawcę, musiałam uczestniczyć w bardzo nieprzyjemnej i stresującej rozmowie z rodzicem(która tak naprawdę była sprawą dyrekcji). Pomijam fakt, że zaczął się okres smarków, kaszlania i mnóstwa bakterii.
Z wielką przykrością stwierdziłam, że nie ma sensu nikomu pomagać i jeszcze za to codziennie dostawać przysłowiowe joby -
Mnie też proszono telefonicznie o zrobienie kilku rzeczy na potrzeby firmy. Zgodziłam sie ze względu na to ze ja się pod tym nie podpisuje tylko tobie to dla kierownika budowy on to sprawdza i podpisuje. Poza tym u mnie jest tak, ze kierownicy budowo mogliby to sami rozbić, ale dobrze wiem jak są zarobieni (sama staram sie zdobyć uprawnienia i przed ciąża wykonywałam taka sama prace jak oni) wiec z dobroci serca i koleżeństwa im pomagam. Tym bardziej ze mogę zrobić te papiery w domu i zajmuje mi to max 2 godzinki. Poproszono mnie dwa razy, powiedziałam że jesli będą gonić termin to oczywiście pomogę ale nie nagminnie. No i od chłopaków z pracy mam dostawy zasłużonych czekolad28.04.2017 r - Michałek
Starania o drugiego dziecioszka od grudnia 2017.
Prawy jajowód - udrożniony
Zrosty usunięte
Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
Lekka nadwaga
1 IUI 😐
2 IUI 😐
05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło
10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia
Luty 2022
Zmiana kliniki.
Pcos + insulinooporność
Przygotowujemy się do czerwca ❤
Mąż - wyniki w dolnej granicy normy -
Ja również jestem za Mężem, sama pomimo nakazu lekarza na l4 nie wzielam go i chodzilam nadal do pracy -szefowa sobie nie wyobrazala jak moge isc na zwolnienie, mimo że miałam plamienia (praca mega stresująca), w konsekwencji nie wzielam L4,pracowałam i tydzien pozniej wylądowałam w szpitalu...a pracodawca ma mnie w nosie, miał zmienić mi formę umowy ( mam na zastępstwo), nie zrobił tego, wiec po porodzie zostane na lodzie, premię również mi obciął, a kolejnej nie dostane bo rozlicza ja w pażdzierniku ( premia za moj dobry wynik).
Także raczej nie wracałabym do pracy, jedyne co bym mogla pomóc to podpowiedziałąbym co w jakiej opini napsać.
Pracodawca w razie zwolnienia nie ma skrupułów i sentymentu.Reni1982
09.04.2017 r. Miłoszek jest z nami
-